(Żarki) Mariachi Los Amigos byli ozdobą 4 Festiwalu Muzyki i Tańca „Na Klepisku”, tradycyjnie odbywającego się obok zabytkowych Stodół w Żarkach. Meksykanie zaprezentowali klasyki gatunku latynoamerykańskiego oraz słynny motyw z filmu „Desperado”. Mimo chłodu i deszczu publiczność dopisała.
Tegoroczny festiwal „Na Klepisku”, miał zdecydowanie meksykański charakter. Obok popisów tanecznych i występów muzyków Los Amigos, można było spróbować meksykańskich, które ugotował Paweł Antas - szef kuchni restauracji EM w Koziegłowach, wiceprezes Polskiej Akademii Sztuki Kulinarnej, Laureat nagrody Eurokucharz 2011, uczestnik wielu konkursów kulinarnych: - Nakarmiłem prezydentów, premierów, ministrów, całą śmietankę aktorską, możnych tego świata, którzy liczą się w Polsce. Podejmowałem na obiedzie Aleksandra Kwaśniewskiego czy św. pamięci Lecha Kaczyńskiego z małżonką. Tam specjalnością była gęś na słodko, podawana z sosem żydowskim i kawior żydowski. Generalnie wszystkim smakowało, co ugotowałem, nie miałem negatywnych komentarzy, czy wpisów internetowych. Do tej pory robiłem kuchnię żydowską, którą można spotkać tutaj w regionie, często goszczę w Lelowie z okazji święta Ciulimu – Czulentu – przyznał Paweł Antas, który w Żarkach przyrządził dwie meksykańskie potrawy: bigos meksykański Chili Con Carne, który ze względu na składniki (mięso mielone, warzywa, chili) przypomina smakiem farsz spaghetti bolonese na ostro. Oczywiście w środku mamy fasolę – symbol kuchni meksykańskiej. Druga z potraw, ugotowana przez Pawła Antasa – Guacamola to podawany na zimno rodzaj meksykańskiego sosu na bazie awokado, limonki i warzyw. Podaje się go zazwyczaj z tortillą, w Żarkach zaś Guacamole podawano z bagietką. Obok Pawła, wystąpił syn, Jarosław Antas, który z arbuzów i melonów wyrzeźbił prawdziwe dzieła sztuki: motyle, kwiaty. Młodszy z Antasów jest członkiem Polskiej Akademii Sztuki Kulinarnej, zdobywcą Młodzieżowego Mistrza Kuchni Śląskiej w roku 2009, uczestnikiem wielu konkursów kulinarnych profesjonalnych i młodzieżowych.
CAPOEIRA I PINATA
Po części kulinarnej przyszła pora na część artystyczną, którą otworzył popis grupy De Capoeira Camangula – myszkowskiej formacji łączącej rytualny taniec (chociaż Paweł Rosikoń zastrzegał, że Capoeira tańcem nie jest) z technikami wschodnich sztuk walki. Zawodnicy myszkowskiej sekcji dali pokaz, w którym wykonane z półobrotu kopnięcia i zamachy przeplatają się z afrykańskim tańcem i akrobatycznymi saltami w powietrzu. Mimo, że jest sztuką walki, Capoeira pozbawiona jest agresji. Nawet, jeśli zawodnicy „wymieniają” ciosy, robią to łagodnie, płynnie i z uśmiechem na ustach. Każdy prezentuje to, co najlepiej potrafi a wszystkich łączy głęboka przyjaźń: - Capoeira została stworzona w XVIII i XIX wieku przez niewolników w Brazylii. Stała się dla nich sposobem na manifestowanie odrębności kulturowej, sposobem rozrywki, zabawy pozwalającej zapomnieć o codziennej niedoli. Capoeira rozwija się w Polsce, jest kilkadziesiąt sekcji w kraju, coraz więcej osób wstępuje w nasze szeregi. Jeżeli ktoś szuka czegoś, by rozwijać się w różnych kierunkach – Capoeira jest bardzo dobrą formą ruchową. Naszą dewizą jest otwartość. Nie nastawiamy się, że ktoś jest lepszy, każdy jest mile widziany – zapewnia Paweł Rosikoń. Treningi grupy odbywają się w każdy czwartek i piątek w Zespole Szkół nr 3 w Myszkowie w godzinach 18.00 – 19.30. By się zapisać, wystarczy dobra wola i trochę wolnego czasu. Przed zabytkowymi stodołami zaprezentowali się także młodzi, utalentowani zawodnicy LKS Zieloni Żarki, prezentując żonglerkę z piłkami i inne ewolucje, w tym zatrzymanie piłki po podbiciu na karku. Pokaz zaprezentowali: Dominik Fiutek, Krzysztof Czerwik i Daniel Niepiekło: Na miejscu był trener Zielonych: - Tych sztuczek można się nauczyć tylko w klubie LKS Zieloni Żarki, zapraszamy wszystkie chętne dzieci do naszego klubu, treningi odbywają się w poniedziałek o godzinie 11.00 i w przypadku sekcji trampkarzy starszych i juniorów o 16.00. Zapraszamy i już widać, że są efekty naszej ciężkiej pracy – zapraszał ciągle świeżo upieczony prezes Zielonych, Marcin Nowak. Niedawno klub zgłosił do Śląskiego Związku Piłki Nożnej w Katowicach chęć przystąpienia do rozgrywek w IV lidze za drużynę Olimpii Truskolasy, która wycofała się z rozgrywek. Młodzi zawodnicy są w związku z tym mile widziani. Tuż przed gwiazdą dnia na klepisku zaprezentowała się grupa tańca estradowego „Pokusa”, pod kierunkiem Katarzyny Miklas, dając popis tanecznych umiejętności spod znaku rock and rolla. Skorzystały także dzieci, które mogły „wyżyć się”, rozbijając wypełnionego cukierkami bibułkowego konika. Pinata, czyli ludowy zwyczaj krajów latynoskich, zakończyła się wspólnym zbieraniem słodyczy, na które dzieci rzuciły się z niekrywaną radością. O prawidłowy i bezpieczny przebieg zabawy dbała Paulina Menc.
GWIAZDA: MARIACHI LOS AMIGOS
Po 19.00 na scenę wyszli Mariachi Los Amigos – grupa, która wywodzi się z Polski, jednak powstała po to, by propagować kulturę meksykańską. W ich szerokim repertuarze znajdują się rytmy z wielu różnych szerokości latynoamerykańskich, jak np. Merengue (rodem z Dominikany), cumbia (z Kolumbii). Muzycy grupy uczestniczyli w tworzeniu albumu Krzysztofa „Kasy” Kasowskiego i Los Amigos „Macho”. Na zakończenie jednak, na prośbę publiczności zaśpiewali polską piosenkę „Ładne oczy masz”, którą wykonywali w programie X Factor. Grupa pojawiała się w programach Kawa czy Herbata i Bezludna Wyspa, występuje u boku znanych artystów (Perfect). Wieczór zakończyła Dyskoteka pod Stodołami. Mimo padającej uparcie mżawki, publiczność dopisała i bawiła się dobrze, chociaż niektórzy, jak pewien pan, który najwyraźniej pomylił imprezy, próbując za wszelką cenę dołączyć do pokazu tanecznego „Pokusy, aż zbyt dobrze”. Głównym sponsorem imprezy była Sita Częstochowa. Patronat honorowy nad impreza objął burmistrz Klemens Podlejski. Kolejna impreza już za rok.
Marcin Bareła
Napisz komentarz
Komentarze