(Kotowice) Wywodząca się ze Szczyrku, góralska grupa Hora była gościem specjalnym Festynu w Kotowicach 9 lipca i zdecydowanie wyróżniała się artystycznie, z grona zaproszonych wykonawców. Organizatorem imprezy był klub KS Kotowice, wraz z prezesem i jednocześnie radnym, Pawłem Labochą.
Kapela Hora istnieje od 2003 roku. Obecny skład zespołu to: Sylwia Hulbuj- skrzypce, śpiew, Szczepan Karwowski- skrzypce, trombity, śpiew, Jakub Hulbuj- altówka węgierska, Dominik Karwowski- kontrabas, śpiew. Szczepanowi Karwowskiemu w Kotowicach zdecydowanie się podobało: - Było naprawdę bardzo fajnie: mili ludzie, żywo reagujący na muzykę. Jura Krakowsko – Częstochowska jest nam dobrze znana, wcześniej graliśmy między innymi w Żarkach, Podlesicach. Muzyka, którą gramy jest odzwierciedleniem kultury nas otaczającej, jesteśmy po prostu Góralami; jednak fascynujemy się tematami Karpat Wschodnich, muzyką bałkańską, mołdawską, rumuńską…Ludzie ciągle bardzo żywo i sympatycznie odbierają tego typu twórczość i ciesze się, że muzyka góralska ciągle żyje i ma się dobrze. Polecamy się w całym powiecie myszkowskim i zapraszamy na www.kapelagoralska.com – przekonuje Szczepan Karwowski. W Kotowicach usłyszeliśmy klasyki muzyki kresowej: „Hej sokoły” czy „Góralu czy ci nie żal”. Szczególną uwagę przyciągał kontrabasista, Dominik Karwowski, używający wielu technik i poruszający się od czasu do czasu na kontrabasie smyczkiem. Obok Hory wystąpiły w Kotowicach zespoły lokalne, znane z plenerowych imprez gminnych: Kłos z Jaworznika, Carmen z Przybynowa. Zabawę pod gołym niebem zaś uświetnił występ grupy Lazurytm, prezentującej mieszankę utwórów z pogranicza disco i popu. Zabawa taneczna, przy zaskakującej frekwencji potrwała do późnej nocy. Nie zabrakło atrakcji. Młodsi uczestnicy Festynu mieli do dyspozycji dmuchane zjeżdżalnie, gąsienicę, eurobungee, balony, malowanie włosów i wiele innych możliwości rozrywki. O Festynie dowiedział się też sympatyczny troll HUGO, który rozdając skromne upominki, tańcząc i pozując do zdjęć zyskał sobie ogromną sympatię dzieciaków. Można było również wybrać się na przejażdżkę na quadach, spróbować pysznej waty cukrowej i lodów. Kulinarne apetyty zaspokajał świetnie wyposażony bufet, a na spragnionych czekały wszelkiego rodzaju napoje. Na tym jednak atrakcje się nie kończyły. Aby połączyć przyjemne z pożytecznym Klub Sportowy zaprosił ratowników z Jurajskiej Grupy GOPR, którzy zaprezentowali pokaz swoich umiejętności nie tylko z zakresu pierwszej pomocy. - Cieszę się, że wszyscy dobrze się bawili. Przed Festynem mieliśmy małe wątpliwości, co i jak należy jeszcze poprawić, ponieważ na taką skalę Festynu jeszcze nie robiliśmy. Jednakże wszystko poszło dobrze, ludzie są zadowoleni, więc i Zarząd Klubu też jest. W imieniu całego Klubu Sportowego chcę podziękować wszystkim za przybycie, a także sponsorom, bez których nie moglibyśmy zorganizować Festynu. Dochód z imprezy przeznaczymy na szczytne cele – mówi Paweł Labocha, prezes KS Kotowice. (MB)
Napisz komentarz
Komentarze