(Myszków) - Mam plan i wiem co chcę zrobić – komentuje Sławomir Janas, którego Rada Nadzorcza SANiKO wybrała w piątek 18 marca na prezesa spółki. Swoje obowiązki Janas obejmie 1 kwietnia. Zastąpi Janusza Ziobrę powołanego przez byłego burmistrza Janusza Romaniuka.
Sławomir Janas od 12 lat związany jest z myszkowskim samorządem, pełnił w nim różne funkcje. W ostatniej kadencji Rady Miasta Myszkowa przewodniczył komisji finansów i budżetu, był także przewodniczącym klubu radnych „Przyszłości” i Platformy Obywatelskiej. W ostatnich wyborach samorządowych ubiegał się o stanowisko burmistrza miasta, ale ostatecznie zrezygnował, popierając kandydata PO Włodzimierza Żaka. Przez pewien czas w Myszkowie mówiło się, że po zwycięstwie Żaka Janas zostanie jego zastępcą, tak się jednak nie stało. Niedawno nazwisk Janasa zaczęto wymawiać w kontekście spodziewanych zmian na fotelu prezesa miejskiej spółki. On sam z komentarzami wolał wstrzymać się do czasu, kiedy decyzja o obsadzie najważniejszego stanowiska w SANiKO już zapadnie. Rada Nadzorcza podjęła ją w piątek, 18 marca.
- SANiKO to spółka ciągle poszukująca, która niestety ma coraz mniej czasu. Przestarzały tabor samochodowy, sortownia śmieci, stałe dokapitalizowanie w postaci utrzymania zimowego dróg miejskich, to tylko niektóre z problemów tej instytucji (raczej firmy- przyp. red.). Przed nowym prezesem stoi więc nie lada wyzwanie zapoczątkowania pozytywnych zmian – komentuje burmistrz Włodzimierz Żak.
1 marca burmistrz Żak odwołał dwóch członków Rady Nadzorczej wspomnianej spółki - Janusza Brzozowskiego i Wojciecha Bogdała. Na ich miejsce powołał Zenona Ludwikowskiego i Marcina Ciesielskiego. Ludwikowski, to były myszkowski radny, związany z klubem „Przyszłości, Marcin Ciesielski to z kolei syn obecnego radnego Rady Miasta Myszkowa Andrzeja Ciesielskiego z klubu Platformy Obywatelskiej.
Ostatnim miejscem pracy Sławomira Janasa była Spółdzielnia Mieszkaniowa „Mystal”, której prezesem był przez 9 lat, w latach 2001 - 2010. Jest magistrem socjologii, którą ukończył na Uniwersytecie Śląskim, obecnie podyplomowo studiuje zarządzanie w Górnośląskiej Wyższej Szkole Handlowej. (rb)
Nasz komentarz:
SANIKO JEST BEZ SZANS
Firma Saniko, podobnie jak MTBS, czy gminne wodociągi od zawsze były miejscem upychania politycznych kolegów spełniania zobowiązań przed i powyborczych. Janas po Ziobro to kolejny prezes „z układu”. Bez konkursu, bez określenia po co ta zmiana. W ogóle, konkursy w spółkach gminnych, czy rekrutacja w urzędach to zabawa dla frajerów, raczej rozstrzygnięcia przypadkowe się w nich praktycznie nie zdarzają. Może był jeden zaskakujący przypadek, gdy wbrew intencjom burmistrza Romaniuka konkurs na prezesa Saniko wygrał radny Zalega (był prezesem już wcześniej) Ale i tak nie został prezesem, choć wygrał konkurs. Burmistrz rozgonił radę nadzorczą, która zagłosowała nie tak jak trzeba, prezesem został J. Ziobro. Już bez ryzykownych konkursów.
Teraz prezesem ma być Sławomir Janas i choć kompetencji bym mu nie odmawiał, to w sukces nie wierzę. Ciekawe, czy potwierdzi się informacja, że w pakiecie ze stanowiskiem burmistrz Włodzimierz Żak zażądał od Janasa, że musi znaleźć w Saniko posadę dla Krzysztofa Borowika. Ten w ostatnich wyborach samorządowych działał na rzecz konkurenta Żaka, Eugeniusza Bugaja. Stracił inną polityczną posadę, w wojewódzkiej OHP, więc radni Forum Mieszkańców spróbowali targu. Podobno skutecznie.
Na nasze pytanie, skierowane do burmistrza Żaka, czy to prawda, że kupczy poparciem radnych Forum w zamian za pracę dla Borowika, nie dostaliśmy odpowiedzi.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze