(Pradła) W sobotę, 20 listopada Kasia Sochacka z Pradeł dostała się do finału programu Mam Talent. Zapytana przez Marcina Prokopa, jaka jest jej recepta na sukces odpowiedziała, że jeśli się coś kocha, to zawsze znajdzie się na to czas. Tym razem mieszkanka Pradeł zaczarowała jurorów wykonaniem utworu „Son of a preacher man” z filmu Pulp Fiction. - Byłaś taka niewinna, czysta i zajebi... – skwitował występ naszej uczestniczki Kuba Wojewódzki.
Kasia zaskoczyła przede wszystkim nowym wizerunkiem scenicznym. Poprzedni występ był o wiele bardziej „poukładany” i liryczny. W sobotę mieszkanka naszego powiatu dała czadu i pokazała, że potrafi być nie tylko aniołkiem. Gładkie włosy na jej głowie zastąpiła burza loków. Charakterystyczna barwa głosu i nowy wizerunek sprawiły, że jurorzy również pokochali „nową” Kasię.
- Dziękuję za wsparcie. Czuję się wspaniale. Nigdy bym nie przypuszczała, że zostanę finalistką programu „Mam Talent”. Nie zostałabym nią, gdyby nie Wy, którzy na mnie głosowaliście. Nie wiem jak mam się odwdzięczyć za taki piękny prezent. Póki co mogę powiedzieć tylko-dziękuję! W sobotę zaśpiewam utwór, który jest dla mnie bardzo, bardzo ważny. Zawsze chciałam go zaśpiewać. Trzymajcie kciuki! – prosi Kasia.
Już po pierwszym występie nasza krajanka szybko została okrzyknięta „perełką”. Publiczność przyjęła jej wykonanie aplauzem na stojąco. Kasia zaśpiewała również w programie Dzień Dobry TVN.
Miłością do muzyki zaraziła się już jako mała dziewczynka. Miała 13 lat, gdy Iza Buczek-nauczycielka w gimnazjum zaproponowała jej udział w chórze. Sama nie wie, kiedy śpiew stał się dla niej pasją. Kasia Sochacka pochodzi z Pradeł, studiuje ekonomię w Krakowie. Podobno w wolnych chwilach pisze wiersze, bo poezja to jej druga muza.
- Na pewno wielką pomocą było dla mnie moje domowe środowisko, gdzie każdy muzykę kocha i każdy czuje, że jest ona piękna – opowiada uczestniczka.
Kasia była faworytką zakładów bukmacherskich. Ostatecznie, głosami publiczności wygrał niewidomy Paweł Ejzenberg, który wykonał „Long Train Running” The Doobie Brothers. Talent wokalisty porównywano z talentem Eltona Johna.
O przejściu do finału Kasi zadecydowali członkowie jury.
- Na castingu byłaś takim cudownym dzieckiem. Wyciszenie, twój liryzm rozłożył nas na łopatki. Nie będę ukrywał, że tęskniliśmy za taką wersją Kasi. Powiem jak ksiądz: byłaś taka niewinna i czysta. Dziś byłaś niewinna, czysta i zajebi... – żartował Kuba.
Małgorzata Foremniak chwaliła ją za swobodę wykonania, a Agnieszka Chylińska za „wokalny pazur”.
- Możesz zaśpiewać, co chcesz. Od Ciebie zależy, która drogą pójdziesz – usłyszała na koniec występu mieszkanka Pradeł.
- Myślę, że cała gmina Kroczyce trzymała kciuki za Kasię Sochacką i wysyłana na nią sms-y! Oczywiście nadal trzymamy za nią kciuki, ale już sama obecność w finale jest niesłychanym sukcesem Kasi. Cieszymy się tym bardziej, że jej sukces przyczynia się do promocji naszej gminy. Wiele osób na pewno zapamięta nazwę PRADŁA i nazwę KROCZYCE – mówi wójt Kroczyc Stefan Pantak.
Już w najbliższą sobotę (27 listopada) wielki finał programu Mam Talent. Zachęcamy do oddawania głosów na naszą uczestniczkę. Każdy głos (sms) jest ważny! Kasia na nas liczy!
Tekst: Monika Polak-Pałęga
Foto: TVN
Napisz komentarz
Komentarze