(pow. myszkowski) Tegoroczne lato nie rozpieszczało nas pogodą, ale formalnie, choć nie każdy w to uwierzy, lato ciągle jest! W wakacje odbyło się wiele letnich imprez, o których przypomnimy.
DESZCZOWO W CZATACHOWIE
Deszczowa aura nie przeszkadzała mieszkańcom Czatachowy, którzy znakomicie bawili się na Festynie Rodzinnym, połączonym z poświęceniem i oddaniem do użytku nowego placu zabaw dla dzieci. Impreza odbyła się pod wspólnym patronatem starosty myszkowskiego Łukasza Stachery i burmistrza Żarek Klemensa Podlejskiego. Organizatorem imprezy był sołtys Czatachowy Włodzimierz Skrzypiciel. - Do kiepskiej pogody mieszkańcy sołectwa zdążyli się już w tym roku przyzwyczaić. Wieś została najbardziej poszkodowana w styczniowej katastrofie energetycznej, która nawiedziła powiat myszkowski. Mieszkańcom należało się więc niejako odstresowanie tamtych wydarzeń, najlepiej zrobić to podczas dobrej zabawy – mówił jej organizator. Wspólną zabawę poprzedziła msza święta celebrowana przez proboszcza Jana Wajsa z parafii p.w. Św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza. Publiczność bawili gospodarze - Kapela „Sami Swoi”, panie z Koła Gospodyń Wiejskich „Malwy” z Poraja, Jurajska Kapela Biesiadna z GOK w Poraju oraz Kapela Podwórkowa „Ani Ani” z Żarek. Imprezie towarzyszyły stoiska gastronomiczne i szereg atrakcji dla dzieci.
NAJSŁYNNIEJSZA SZYNKA ŚWIATA NA STRAŻACKIM FESTYNIE
Nowym obliczem remizy OSP podczas festynu w Glinianej Górze chwalili się miejscowi strażacy. Do wspólnej zabawy ochotnicy zaprosili mieszkańców miejscowości wspólnie z radnym Wiesławem Łabusiem, sołtysem Władysławem Marchewką i Radą Sołecką.
- Nasza strażnica zmieniła się nie do poznania. Jej remont trwa już trzeci rok. W tym czasie zmieniona została cała konstrukcja dachu, który pokryty został gontem, wymieniono okna, odnowiona jest również zewnętrzna elewacja. Pomieszczenia remizy ogrzewane są dzięki kominkowi z nawiewami wbudowanymi w ścianach. Zaplanowane jest jeszcze położenie kostki brukowej przed remizą oraz odnowienie ścian wewnętrznych. Modernizacja tego budynku nie byłaby możliwa bez wsparcia finansowego gminy, mieliśmy też własne środki ze sprzedaży działki - tłumaczy Wiesław Łabuś, który pełni też funkcję prezesa OSP w Glinianej Górze. Podczas festynu można było skosztować wspaniale przyrządzonych ziemniaków, pieczonego prosiaka, swojskiego żurku, a nawet najsłynniejszej szynki świata - szynki parmeńskiej - ufundowanej przez jednego z mieszkańców Glinianej Góry - rodowitego Portugalczyka.
JEST SIEDZIBA, JEST ZABAWA
Oficjalne przekazanie wyremontowanych pomieszczeń w przyszkolnym budynku, z przeznaczeniem na siedzibę dla miejscowego KGW to także świetna okazja do organizacji festynu. Tak też się stało w Siedlcu Dużym, w ostatnią sobotę lipca.
- Postaramy się aby to miejsce tętniło życiem, służyło kultywowaniu tradycji i przyczyniało się do integracji mieszkańców. Serdeczne podziękowania kieruję do wszystkich, którzy przyczynili się do tego, że mogliśmy się dzisiaj tutaj spotkać – mówiła przewodnicząca koła Lucyna Zwolska, zwracając się szczególnie do burmistrza Jacka Ślęczki, sołtysa Józefa Wawrzyniaka, radnej Bożeny Konopki i Proboszcza miejscowej parafii księdza Józefa Wachowskiego, który poświęcił siedzibę siedleckich gospodyń. Uroczystości rozpoczął koncert Gminnej Orkiestry Dętej i pokaz mażoretek. Pracownicy Domu Kultury w Koziegłowach przygotowali smakołyki z grilla oraz gry i konkursy dla dzieci i całych rodzin, odbył się także pokaz ratownictwa w wykonaniu miejscowych strażaków ochotników.
SPORTOWO I RODZINNIE W GNIAZDOWIE
Mieszkańcy Mzyk i Gniazdowa mogli w ostatnią sobotę lipca wziąć udział w zorganizowanym przez Uczniowski Klub Sportowy „ORLIKI” festynie sportowym. Czas spędzano podczas licznych gier i zabaw zręcznościowych, w których dzieci brały udział wraz z rodzicami. Nie mogło zabraknąć meczu piłkarskiego, podczas którego naprzeciw siebie stanęli młodzi piłkarze z Gniazdowa i ich ojcowie. Sędzią spotkania był prezes klubu Robert Majchrzak. W meczu górą byli rodzice, ale młodzi członkowie klubu, którzy honorowo przyjęli porażkę już teraz zapowiedzieli, że w przyszłym roku tak łatwo ograć się nie pozwolą. Sobotnie popołudnie umiliły przygotowane przez rodziców - członków UKS –u - smakołyki: tradycyjny przysmak regionu czyli „pieczonki”, kiełbaski z rożna, żurek i barszczyk. Nie zabrakło swojskich wypieków, czyli wspaniałych ciast przygotowanych przez mamy. Do wspólnej biesiady na świeżym powietrzu przygrywała wszystkim orkiestra. Festyn odbył się dzięki inicjatywie i zaangażowaniu rodziców. Za ich wkład w organizację imprezy i dobrą współpracę dziękowała dyrektor Szkoły Podstawowej w Gniazdowie Teresa Pakuła-Sosnowska.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze