COŚ TU ŚMIERDZI
Jestem mieszkanką bloków przy ulicy Wolności w Myszkowie. Od czasu, kiedy zrobiło się zimno, ludzie z okolicznych domów na ulicy Szpitalnej palą w piecach. Konkretnie ci, którzy mają własne piece. Problem tylko: czym palą? Czasami jest w naszej okolicy taki smród, że się nie da wytrzymać, a szczególnie wieczorami. A przecież i o tej porze zdarzy się konieczność wyjścia z domu. Ja musiałam iść niedawno wieczorem na ulicę Leśną, to tego spaceru innym słowem niż „makabra” nazwać nie umiem. Dzwoniłam w tej sprawie do Straży Miejskiej – odesłali mnie do ochrony środowiska. Ochrona środowiska odesłała mnie do Częstochowy, twierdząc, że nic nie może zrobić. To choć wy napiszcie, żeby ludzie się opamiętali, żeby zmądrzeli. Czasami, bo nie mówię, że zawsze, to aż się przez okna ten smród do mieszkań wciska. Myślę, że nie tylko mnie to przeszkadza.
Teresa
(nazwisko do wiadomości redakcji).
04.01.2010 11:36