Gmina Ogrodzieniec jest jak Kosowo, Naddniestrze w Mołdawii, czy Górski Karabach. Od lat rywalizują o te piękne tereny większe mocarstwa i tak Ogrodzieniec stał się areną bitwy głównych bloków, które chcą rządzić powiatem. Dla dyrektora Szpitala Powiatowego w Zawierciu i jego faktycznego szefa, czyli „doradcy” (a raczej nadzorcy!) Dariusza Jorga, Ogrodzieniec to „samo zło”. Szpital wystawia do wyborów listę złożoną z wielu lekarzy z przesłaniem, „My zrobimy wam tak dobrze, jak nikt!” Dariusz Jorg wprost o samorządowcach z gminy Ogrodzieniec, pisze w ostatnim wydaniu szpitalnej gazetki, że to „gwiazdy” z Ogrodzieńca, „kręcące dojrzałymi mężczyznami z PO lub PSL”.
Podpisujący się jako „dr n. med” super dyrektor D. Jorg pisze o „szczekających ratlerkach, emerytkach, kąsaniu”. Jakim cudem PiS rządzący powiatem zawierciańskim mógł zejść do takiego poziomu szamba?
Szpital Powiatowy w Zawierciu, to specyficzna instytucja. Z jednej strony chwali się sukcesami, zapominając, a wręcz opluwając tych, którzy na ten sukces pracowali przed Jorgiem. W wyborach samorządowych Szpital Powiatowy w Zawierciu ogłosił (znowu ustami D. Jorga), że wystawia własnych kandydatów na radnych. Jawnie też publiczny szpital finansuje kampanię swoich kandydatów ze szpitalnych, czyli publicznych pieniędzy. Aż prosi się aby zbadała to prokuratura, pod kątem wykorzystania na cele prywatne środków publicznych. Ale to raczej nie w Zawierciu, gdzie prokuratura była od kilkunastu lat ostatnią instytucją, którą można by podejrzewać o łapanie politycznych bandytów. Siedzi jeden słynny polityk z Zawiercia, ale nie dzięki śledczym z Zawiercia.
Szpital Powiatowy w Zawierciu chwali się sukcesami. Nie zaprzeczamy, te są. Inna sprawa, że aby się leczyć, trzeba biegle znać język ukraiński, bo ogromna cześć personelu innego nie zna. To nie fobia anty-ukraińska, ale pacjent też ma prawa. Ale nie w Zawierciu. Te i nie tylko te sprawy od 2 lata bada prokuratura. Tym Dariusz Jorg się nie chwali.
Szkolenia. Słynne w luksusowych hotelu w Woźnikach było tylko dla wybranych. Zwykłe szkolenia odbywają się w szpitalu w salce szkoły rodzenia. Ostatnio szkolenia jak głosować i dlaczego „nie na Marię Milejską” (radna powiatowa obecnej kadencji). Dariusz Jorg wyraźnie ma obsesję, albo jest śmiertelnie przerażony, że radna Maria Milejska, która była w starostwie w poprzedniej kadencji naczelniczką Wydziału Zdrowia w Starostwie Powiatowym w Zawierciu wygra wybory i wywali doradcę Jorga. Więc od wtorku po Wielkanocy odbywają się w Szpitalu Powiatowym w Zawierciu wykłady kaowca Jorga, na temat wrogiej junty z Ogrodzieńca, która chce przejąć władzę w szpitalu. Więc biedni pracownicy szpitala słuchają wykładu Jorga, bo co mają zrobić? Powiedzieć, że gada jak Gomółka lub Gierek?
Szambo. Szpital Powiatowy w Zawierciu, gdyby posłuchać doradcy Jorga, to samo pasmo sukcesów, oczywiście jego. O śledztwie dot. wyłudzeń „na Covid” Jorg już nie wspomina. Choć prokuratura przesłuchała już kilkuset pacjentów i rodziny zmarłych. Jorg nie wspomina też o wstydliwej dla szpitala sprawie, jak wyciekające ze szpitala ścieki w stronę ogródków działkowych. O tym samym Kurier Zawierciański pisał dekadę temu, gdy szpital faktycznie był w ruinie i tonął w długach.
Ale Szpital panów Jorga i Dorsa, który chwali się sukcesami i chce być kliniką nie poradził sobie przepraszam, ale da się tego nazwać inaczej, nie poradził sobie ze szpitalnym gównem?
Nawet nie w odchodach pacjentów jest problem, bo fekalia to rzecz którą nikt się nie chwali, ale są w każdym, nawet najbardziej luksusowym domu. Problem w tym że Szpital od lat spuszcza nielegalnie ścieki w stronę ogródków działkowych i za propagandy Dariusza Jorga nic się nie zmieniło. Redakcja dostała właśnie serię zdjęć z tego tygodnia. Nic się nie różną od naszych zdjęć sprzed 10-12 lat.
Ogrodzieniec. Lokalna afera podsłuchowa?
Cofamy się do roku 2018. W Ogrodzieńcu wybory burmistrza wygrywa Anna Pilarczyk. Jej prawą ręką, sekretarzem gminy, zostaje Maria Milejska, której po 5 latach tak się boi Dariusz Jorg. Burmistrz Pilarczyk odkrywa, że pracownik gminy, zatrudniony jako informatyk Rafał Sz. zamiast dbać o prawidłowe działanie sprzętu, systemów komputerowych wykorzystuje swoją wiedzę aby śledzić, kontrolować co w komputerze robi szefowa. Wyciekają wiadomości na „messenger” w których Rafał Sz. I Justyna Ż., też pracownik gminy, komentują co można znaleźć na komputerze burmistrz Ogrodzieńca.
Z dokumentacji procesu karnego, jaki Anna Pilarczyk, burmistrzyni MiG Ogrodzieniec wytoczyła obu byłym już pracownikom nie wynika, aby ci wykryli, szpiegując szefową, coś ją kompromitującego.
Sąd Rejonowy w Zawierciu w I instancji uniewinnił oboje, obecnie trwa etap apelacji w tym procesie, w którym burmistrz Pilarczyk zarzuca Rafałowi Sz. wielokrotne przejmowanie danych z jej służbowego komputera, a Justynie Ż. kierowanie wobec burmistrz słów obraźliwych i gróźb karalnych. Justyna Ż. dzisiaj kandyduje do Rady Miasta i Gminy Ogrodzieniec z listy Martyny Brożek.
Nie naszą rolą jest rozstrzygać, czy Justyna Ż. faktycznie groziła burmistrz Annie Pilarczyk. Proces się toczy, a pierwszy wyrok z sądu w Zawierciu jest uniewinniający. Ale warto przytoczyć, to obecna najbliższa współpracowniczka kandydującej na burmistrza gminy Martyny Brożek pisała o innej kobiecie. To tylko najbardziej dosadne wpisy z „messengera”, które ujawniono w akcie oskarżenia: „ta wredna suka”, „jeszcze się doigra”. Drugi z oskarżonych Rafał Sz. W rozmowie (też messenger) ze świadkiem (Adam G.) pisze o obecnej burmistrz gminy, że jej „przypierdoli”. Z treści rozmowy wynika też, że Rafał Sz. przejmował treści, konta, hasła ze służbowego komputera burmistrz MiG Ogrodzieniec. Jak już naznaczaliśmy, proces ciągle się toczy ale morał jest oczywisty z tej historii: NIE UFAĆ INFORMATYKOM!
Trwa kampania wyborcza, której finał już 7 kwietnia. W gminie Ogrodzieniec są dwie kandydatki na stanowisko Burmistrzyni, więc te wybory rozstrzygną się bez II tury. Sporów o to, która z pań, obecna burmistrz Anna Pilarczyk, czy pretendentka Martyna Brożek, jest godna być „Panią Burmistrz na Ogrodzienieckim Zamku” na lata 2024-29 nie rozstrzygniemy. To rola mieszkańców gminy. Naszą rolą jest pokazanie mieszkańcom gminy, jak Ogrodzieniec stał się areną nie tylko lokalnych rozgrywek. Szpital rządzony przez PiS przedstawia Ogrodzieniec niemal jak Imperium Zła. Dobrze, że jeszcze mieszkańcy gminy nie muszą w zawierciańskiej lecznicy płacić za leczenie…
Przy tym artykule, gdy ukaże się na portalu kurierzawiercianski.pl będzie można też odsłuchać ścieżki dźwiękowej z politycznych mitingów z udziałem Dariusza Jorga. My zdobyliśmy nagranie z 3 kwietnia gdy w dwóch turach o 11:30 i 12:30. Jakość nie jest dobra, ale to nagranie z ukrycia. Ktoś tej propagandy PiSowskiej nie wytrzymał i nagrał. Dariusz Jorg opowiadał pracownikom szpitala w godzinach pracy (kto wtedy leczył?), dlaczego nie powinni głosować na „intelektualistki z Ogrodzieńca”. Cytujemy: „żadna intelektualistka z Ogrodzieńca nam tego nie zabierze”. Czego? Posad? Gigantycznych pensji? Szkoleń w luksusowych hotelach?
Dariusz Jorg ma się czego bać. Bo może jednak Wyborcy zdecydują inaczej i klice, która opanowała szpital i chce teraz przejąć Radę Powiatu w Zawierciu, wyznaczyć dyspozycyjnego starostę (obecny też nie grzeszy samodzielnością), pokażą środkowy palec?
To, to wyprawia Jorg nazwaliśmy Powiatowym Zamachem Stanu. Wielkie słowa, ale fakty są takie, że szpital to duży pracodawca w Zawierciu, w całym powiecie, więc jak to wykładał Dariusz Jorg na zebraniu z pracownikami, cytuję „jesteśmy (Szpital Powiatowy w Zawierciu-przyp. Red). największą załogą i możemy wpływać na rzeczywistość”. Efekt motyla mówi o tym, że nawet delikatny ruch jego skrzydeł może wpływać na rzeczywistość na drugim końcu świata. Piękna idea, którą Dariusz Jorg próbuje tłumaczyć pomocą cierpa, sierpa i młota.
Ale nie przykryje afer covidowych, podejrzeń fałszowania dokumentacji medycznej w celu wyłudzenia środków z NFZ, czy fekaliów wypływających z tyłu szpitala w stronę ogródków działkowych. Ta ostatnia sprawa to nie tylko kwestia zapachów, choć te nie przypominają apteki, ale i potencjalnych zagrożeń epidemicznych. To jak bomba epidemiczna w centrum Zawiercia. Każdy oglądał katastroficzne filmy o końcu cywilizacji, bo komuś małpa uciekła z laboratorium, albo stłukła się fiolka ze śmiercionośnym wirusem. To tylko kino? Zapraszamy na wycieczkę! W prawo od szpitala wzdłuż płotu, w kierunku ogródków działkowych. Dla ostrożności odzież po wycieczce zalecamy spalić.
Napisz komentarz
Komentarze