Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 21 listopada 2024 16:39
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

Konarski: samorządowy safanduła

"Kiedyś wierzyłem, że Łukasz Konarski będzie dobrym prezydentem. Powiem więcej – to ja, wraz z gronem przyjaciół, pomogłem mu wygrać wybory. Dziś tego żałuję. Konarski w roli prezydenta to ogromny błąd. Człowiek, w którym widzieliśmy szansę na rozwój miasta, na naszych oczach zmienił się w mściwego demona nie szanującego nikogo, za wyjątkiem siebie" – mówi Zenon Torba, były współpracownik prezydenta i były członek Rady Nadzorczej ZGK Zawiercie sp. z o.o.
Podziel się
Oceń

Kurier Zawierciański: Łukasz Konarski to Pana „wyrzut sumienia”?

Zenon Torba: To jeden z największych, jeśli nie największy, życiowy błąd. Ogromnie żałuję, że pomogłem mu wygrać wybory. Gdybym wówczas, te pięć lat temu, miał choćby cień podejrzenia, jak może zmienić się ten człowiek, nigdy bym nie przyłożył ręki do jego kampanii wyborczej. 
KZ: Jako jeden z nielicznych współpracowników tak bezpośrednio wypowiada się Pan o Łukaszu Konarskim
-To prawda. Mówię oczywiście we własnym imieniu, ale ludzi, którzy żałują, że Konarski jest prezydentem, jest znacznie więcej. Nie powiem kto. Bo dziś jeszcze z nim współpracują, są w jego najbliższym otoczeniu. Dlaczego? Bo muszą mieć pracę. Bo nie mają perspektyw. Bo się boją prezydenckiego odwetu. Ot, takie zwykłe życiowe sprawy. 

KZ: Pan rozumiem nie ma już nic do stracenia?

Oczywiście, mam ten komfort, że nie jestem na „garnuszku prezydenta Konarskiego” i nie wyrzuci mnie z pracy zaraz po przeczytaniu tej rozmowy. Na wywiad ten zdecydowałem się jednak z innego powodu: zbyt długo milczałem i przymykałem oko na pewnie niegodziwości. Patrzę na to, co dzieje się w Zawierciu, jak prezydent obchodzi się z ludźmi, i gdzieś we mnie przelała się przysłowiowa czara goryczy. 

KZ: Dlaczego w ogóle, te pięć lat temu, poparł Pan Łukasza Konarskiego?

-Uwierzyliśmy, że jest w stanie zrobić coś dobrego. Wspólnie, wraz z grupą wspomnianych przyjaciół, opracowaliśmy plan na rozwój miasta, który miał być wdrażany. Byliśmy pełni nadziei i zapału, ale szybko wszystko pękło, jak bańka mydlana. 
Podam przykład. Pan redaktor wie, że pracuję w Jaworznie. To miasto, gdzie rocznie buduje się kilkaset mieszkań. Dlaczego w Zawierciu tego nie można było zrobić? W naszym zaprzyjaźnionym sztabie zdecydowaliśmy, że postawimy na budownictwo. TBS-y, z mieszkaniami na wynajem i na sprzedaż, to jest swego rodzaju samograj. Poprosiłem przyjaciół – fachowców, aby pokazali nam know-how, podpowiedzieli kierunek działania. I taka pomoc przyszła: przedstawiali koncepcję prezydentowi jak i radnym, zresztą kilkakrotnie.

KZ: I jaki był efekt? 

-Żaden. Konarski wykazał się całkowitą indolencją biznesową, z zerową decyzyjnością. Na nasze ponaglenia o działania w kierunku budowy mieszkań nie odpowiadał lub przeciągał w czasie. Dziś, u schyłku kadencji widać, jak bardzo przespany i zaniedbany był to projekt. 

KZ. A jednak przez ponad 4 lata współpracował Pan z nim. Złośliwi powiedzą: był w Radzie Nadzorczej ZGK czyli „jadł prezydentowi z ręki”...

-Tak, przez 4 lata z nim współpracowałem. Chyba miałem ciągłą nadzieję, że nastąpi zwrot w jego zachowaniu i podejściu do miasta. Ale nie nastąpił. Było coraz gorzej. W końcu doszliśmy do momentu bez wyjścia – musiałem przeciwstawić się prezydentowi, aby uniknąć odpowiedzialności karnej, a on wyrzucił mnie z Rady Nadzorczej ZGK. 

KZ: Do ZGK za chwilę jeszcze wrócimy… Jak scharakteryzowałby Pan prezydenta Konarskiego?

-To człowiek, który przeszedł ogromną zmianę. Niestety na gorsze. W historii naszej współpracy mieliśmy wiele trudnych momentów, wiele sporów, które zaczynały się merytorycznie, ale przybierały później niekontrolowany charakter. Często na koniec z moją konstatacją: jeśli się ze mną nie zgadzasz możesz mnie w każdej chwili mnie wypieprzyć z pracy... 

KZ: I w końcu to zrobił. Co było bezpośrednią przyczyną?

-Brak zgody Rady Nadzorczej ZGK na wydanie pozytywnej opinii na poręczenie majątkiem ZGK kredytu dla MOK-u. Prezydent mocno mocno naciskał, aby Rada Nadzorcza ZGK wyraziła na to zgodę. 

KZ: To jedyny powód Pana odwołania?

-Myślę, że ta sytuacja była przysłowiową kroplą, która przepełniła czarę goryczy.
Były też inne, niepokojące zachowania prezydenta w sprawie ZGK, które – prawdopodobnie – wówczas zbagatelizowałem. Informowałem m.in. o tym, że prezes Tomczak nie przychodzi do pracy, więc jak może skutecznie zarządzać. Później pojawiały się nasze wątpliwości odnośnie decyzji zarządu… Dziś nie mogę o tym mówić, bo prowadzone jest w tej sprawie śledztwo prokuratury. 

KZ: W Pana ocenie prezydent Konarski, jako właściciel spółki ZGK, wystarczająco interesował się tym, jak Spółka działa? Co się w niej dzieje?

-Absolutnie nie. Dość powiedzieć, że kiedyś na sesję trafił projekt uchwały, w której zarząd ZGK chciał sprzedać pewną nieruchomość. Bez wiedzy członków Rady Nadzorczej i – podobno – bez wiedzy pana prezydenta. Zrobili to absolutnie bez jakiegokolwiek umocowania prawnego! Myśli Pan, że ktoś poniósł konsekwencje? Nikt. Tak zachowuje się właściciel, który dba o swoją firmę?

KZ: Jak to się stało, że stanowisko prezesa zarządu powierzono Jarosławowi Mazurowi? Nie był człowiekiem prezydenta, nie był nawet wymieniany w gronie potencjalnych kandydatów. Dlaczego on?

-Jarosław Mazur był za to bardzo dobrym kandydatem. Wieloletni pracownik ZGK, przeszedł wiele szczebli kariery, znał firmę na wylot i cieszył się poparciem i sympatią załogi. Nie był człowiekiem, którego prezydent przynosi w teczce i mówi: oto wasz nowy prezes. Mazur krytycznie spoglądał i oceniał działania poprzednich zarządów. Widzieliśmy w nim szansę na to, że przeanalizuje to, co poprzednie zarządy robiły, uporządkuje firmę, po gospodarsku ją po układa i ZGK ruszy do przodu.

KZ: I spełnił oczekiwania?

-Spełnił. Uporządkował wiele wewnątrz zakładowych spraw związanych z pracownikami i warunkami pracy. Krytycznie przeanalizował pozostawione przez poprzedników plany inwestycyjne, znalazł wiele milionów oszczędności. Zaczął uporządkowywać sprawy z nadmiernym napływem śmieci, fetorem ze składowiska. Zaczął dialog z mieszkańcami. To przecież on jako jedyny zapraszał mieszkańców do kontaktu, zapraszał ich na składowisko, aby na własne oczy się przekonali, jak to funkcjonuje. Był otwarty dla radnych, też ich zapraszał. A że z tego nie korzystali, to już inna sprawa. 
No i najważniejsze – zlecił wykonanie audytu działalności poprzedników. Ten dokument jest już publicznie dostępny, każdy może się zapoznać z jego treścią. Eksperci udokumentowali ponad 9 milionów złotych, które na skutek łamania prawa, wyprowadzono z ZGK.

KZ: Paradoksalnie, ten audyt okazał się dla Mazura i jeszcze jednego członka Rady Nadzorczej, początkiem końca kariery w ZGK.

-To prawda. Prezydent, zamiast poważnie zająć się wnioskami z audytu, wyrzucił Mazura z pracy. Oczywiście nie sam, ale rękami Rady Nadzorczej, którą wymienił. Musiał to zrobić, bo jeden z członków starej RN, bardzo merytoryczny i doświadczony prawnik, nie widział podstaw do odwołania prezesa Mazura. Konarski zatem pozbył się „niepokornego” Kota (Krzysztof Kot, radca prawny-red), aby już w pełni spolegliwa Rada Nadzorcza odwołała Jarosława Mazura z funkcji prezesa zarządu. 

KZ: Ma Pan świadomość, że część czytelników może pomyśleć, że dziś mówi Pan te słowa kierując się jakąś chęcią odwetu… Taka też na pewno będzie narracja prezydenta i jego obozu: że Pan „koloruje” rzeczywistość, aby utrudnić mu prowadzenie kampanii.

-Nie kierują mną inne pobudki niż chęć przedstawienia ludziom faktu jak złym czasem dla Zawiercia była prezydentura Konarskiego. Nie kandyduję w wyborach, co potwierdza moją wiarygodność. Znałem kilku poprzednich Prezydentów tego miasta i nie spotkałem się nigdy z  przypadkiem, aby którykolwiek z nich nazywał swoich współpracowników debilami. Nierzadkim przypadkiem końca audiencji urzędnika w gabinecie prezydenta było określenie – przepraszam za wyrażenie -  albo robisz po mojemu, albo wyp….laj! 

KZ. Mamy podobne sygnały od innych współpracowników prezydenta.

-Bo to są fakty, a nie żadna moja konfabulacja. To nie jest sympatyczny, miły człowiek, za jakiego wielu mieszkańców go uważa. To dwulicowy, mściwy, nieprzewidywalny człowiek. Przeszedł w ostatnich latach niesamowitą metamorfozę, niestety na niekorzyść. 

KZ: Pana zdaniem to koniec politycznej kariery Łukasza Konarskiego?
 
Mam nadzieję, że tak. Zdolność analitycznego myślenia nakazuje przypuszczać, że zaraz po wyborach samorządowych będziemy świadkami intensywnych czynności prokuratury i organów ścigania. Myślę, że wiele znanych w mieście osób łamiących świadomie prawo zostanie zatrzymanych do wyjaśnienia.

 

safanduła «osoba niezaradna i mało energiczna»
• safandulstwo /wg. Słownika Języka Polskiego PWN/

Więcej o autorze / autorach:

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklamadotacje rpo
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ilonkaTreść komentarza: zdecydowanie najwyższy czas na ten zakaz.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 17:03Źródło komentarza: W centrum Warszawy stanie ferma norek – to część obchodów Dnia Bez FutraAutor komentarza: DziadekTreść komentarza: Od dawna czekałem na jakieś informacje o tej rewitalizacji. Dziękuję.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 12:07Źródło komentarza: MYSZKÓW. ROZPOCZĘŁA SIĘ REWITALIZACJA CENTRUM MIASTA. PRACE PODZIELONE NA ETAPY. JAK BĘDZIE WYGLĄDAĆ CENTRUM. ZDJĘCIAAutor komentarza: Stary ObserwatorTreść komentarza: A MOŻE TO JEST TAK...??? MOŻE LEPIEJ POJECHAĆ W TYM CZASIE GDZIEŚ DALEKO...???Data dodania komentarza: 20.11.2024, 11:41Źródło komentarza: PRAWYBORY W KO: CZY TO ZDJĘCIE Z PRZYSZŁYM PREZYDENTEM?Autor komentarza: Stary Zgred PolskiTreść komentarza: A JA STAWIAM NA GENERALISIMUSA RAJMUNDA ANDRZEJCZAKA. Do niedawna wódz naczelny naszej niezwyciężonej jarmiji. Włada 3 ma językami. Skończył studia wojskowe na Królewskiej Akademii Obrony (Royal College Defence Studies) w Londynie (2010). A to oznacza , że dla Brytyjczyków (czytaj Londyńskiego City) jest bez porównania ważniejszy od wszystkich innych kandydatów, nie tylko od Sikorskiego po politologi na Oxfordzie(uczelnia od lat bez znaczenia, bo handlowała dyplomami niczym Colegium Tumanum). Przypominam również wszystkim, że wielu warszawiwskich premierów , oraz ministrów finansów to poddanymi jej królewskie mości. Oczywista w wyborach nie mam zamiaru brać udziału, bo od lat wiem że to JEDNA WIELKA LIPA, HUCPA, I PIRAMIDALNE KŁAMSTWO.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 00:06Źródło komentarza: PRAWYBORY W KO: CZY TO ZDJĘCIE Z PRZYSZŁYM PREZYDENTEM?Autor komentarza: AgaTreść komentarza: Najwyższy czas zakazać hodowli zwierząt na futraData dodania komentarza: 18.11.2024, 19:06Źródło komentarza: W centrum Warszawy stanie ferma norek – to część obchodów Dnia Bez FutraAutor komentarza: czytelnikTreść komentarza: Bardzo ważna zmiana. Politycy, czy np. koncerny nie mogą zamykać ust dziennikarzom. Większość społeczeństwa nie zrozumie intencji apelu, ale najważniejsze aby się zmieniło. Bez was dziennikarzy wiele afer np. PIS nie ujrzałoby światła dziennego. Wolne media są bardzo potrzebne.Data dodania komentarza: 18.11.2024, 09:30Źródło komentarza: RAZEM PRZECIWKO SLAPP – apel społeczeństwa obywatelskiego
Reklama
Reklama
Reklama