Rzeźba terenu, liczne wzgórza, skały wapienne i doliny stanowiły duże utrudnienie wobec zwalczających się wojsk. Front był zmienny. Często dochodziło do walk wręcz i kontrataków. Ostrzał artylerii szczególnie na otwartych terenach powodował dużo ofiar. Stąd też wieś Złożeniec z najbliższą okolicą zapisały się krwawo w liczbie poległych ok. 720 żołnierzy austriackich i rosyjskich. (źródło: Krzysztof i Piotr Orman„ Wielka Wojna na Jurze” – wyd. Libron Kraków 2015). Austriacy okopali się na linii Podzamcze- Ryczów Kolonia- Ryczów- Ryczówek- Złożeniec . Rosjanie zajęli tereny Podzamcza ( po drugiej stronie drogi do Pilicy – Góra Birów) – Kiełkowice- Mokrus- Giebło- Kocikowa- Czarny Las. Wówczas wojska austro-węgierskie cofając się spod Dęblina, znalazły obronę w wyżynnym terenie Jury. Wyciąg z Dziennika Działań Bojowych operującego na południe od Złożeńca 57 Galicyjskiego Pułku Piechoty (I.R. 57): „ O 9:30 zatrzymaliśmy się przed Złożeńcem.
Ze wzgórza na wprost bił w nas ogień piechoty, okopaliśmy się do czego wykorzystaliśmy zajęte dekunki nieprzyjaciela. Artyleria obu stron otworzyła silny ogień. O 3:00 po południu podjęliśmy dalej działania i dotarliśmy pod silnym ogniem nieprzyjaciela, prowadzonym ze wzgórz na wschód od Złożeńca, w rejon wzgórz na północnym krańcu wsi. Tutaj dostaliśmy się pod ciężki ogień nieprzyjacielskiego karabinu maszynowego , do tego wokół rozbijają się ciężkie rosyjskie granaty. Wkrótce odczuwalnym było natarcie naszych skrzydeł. Wróg się wycofał. O 5:00 po południu 1. Batalion zajął zwartą wysuniętą pozycję, pułk spędził noc w Złożeńcu.
Dziś kuchnie polowe przyjechały już o 6:00 po południu. Rosjanie ostrzeliwują wieś ciężkimi granatami. Wszyscy gotowi do wymarszu.” (źródło: Krzysztof i Piotr Orman„ Wielka Wojna na Jurze” – wyd. Libron Kraków 2015). Nadmienić należy, że w 57 Galicyjskim Pułku skład narodowościowy w 1914 roku w 91 % stanowili Polacy. W obecnych czasach, jeszcze dziś w lasach Złożenieckich możemy natrafić na linie okopów, ziemianek oraz rowów dobiegowych.
Tekst oraz zdjęcia : Damian Liszczyk
Napisz komentarz
Komentarze