Później radny miał się jeszcze bardziej rozkęcić, był wg relacji świadków natarczywy wobec naczelnik Żmudzkiej. Zaczął też atakować dyrektora ZS2 na Będuszu, pana Jerzego Brysia.
Gdy zaalarmowani smsami przez radnych pojawiliśmy się na komisji, do radnego Romaniuka podszedł starosta Piotr Kołodziejczyk, chwilę rozmawiali. Radny wyraźnie nie wyglądał dobrze. Wyglądał na zaniedbanego, zmęczonego. Za chwilę wyszedł, po drodze mówiąc do kolegów radnych, w tym do wicestarosty Mariusza Morawca i przewodniczącego Rady Powiatu Myszkowskiego Mariusza Karkochy, którzy akurat stali przed budynkiem starostwa, że „ma wizytę u lekarza”. Musiała to być bardzo pilna wizyta, gdyż radny szybkim krokiem udał się w stronę wiaduktu, w stronę centrum Myszkowa. Nie udało nam się dogonić, zapytać o szczegóły jego ataków na urzędników starostwa.
Nie łączymy dzisiejszego zachowania radnego z PiS z jego wcześniejszymi wpadkami z jazdą po pijanemu, ale warto przypomnieć, że radny zupełnie niedawno usłyszał wyrok warunkowo umarzający postępowanie karne za jazdę po pijanemu. Sąd Rejonowy w Myszkowie uznał, że radny na drodze w Koziegłówkach był pijany za kółkiem, ale dał mu szansę…
Jutro 28.09. o godz. 8:00 rano obrady plenarne Rady Powiatu w Myszkowie. Te już transmitowane na żywo.
Napisz komentarz
Komentarze