Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 20 kwietnia 2025 10:50
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

Załamanie inwestycji infrastrukturalnych w kolejnictwie. Firmy już zaczęły zwalniać

– Jeżeli w krótkim czasie nie zostaną ogłoszone i rozstrzygnięte nowe przetargi, to szereg firm z obszaru infrastruktury kolejowej może po prostu zwijać swoją działalność – przestrzega Maciej Gładyga, dyrektor zarządzający Izby Gospodarczej Transportu Lądowego. Jak wskazuje, problemem są opóźnienia w przekazywaniu unijnych funduszy, przez które PKP PLK, czyli główny zamawiający w obszarze kolejnictwa, musi wstrzymywać nowe zamówienia. Tymczasem bez nowych kontraktów i waloryzacji tych już realizowanych firmom z branży kolejowej, które już zaczęły zwolnienia pracowników, grozi w nadchodzących miesiącach fala upadłości.
Podziel się
Oceń

– Sytuacja firm, które realizują inwestycje infrastrukturalne na kolei, jest obecnie trudna. Oczywiście to też zależy od specyfiki poszczególnych przedsiębiorstw. Niektóre z nich to ogromne, zdywersyfikowane firmy budowlane, które mają też segmenty kubaturowy, drogowy czy energetyczny. Te firmy są dziś w lepszej kondycji. Natomiast jest też szereg firm wyspecjalizowanych w infrastrukturze kolejowej i ponieważ od wielu miesięcy nie ma rozstrzyganych nowych przetargów bądź są to tylko pojedyncze, mniejsze przetargi, to kondycja tych firm jest obecnie bardzo trudna – mówi agencji Newseria Biznes Maciej Gładyga.

Jak wskazuje, w relatywnie najgorszej sytuacji znajdują się w tej chwili producenci materiałów i wyrobów na rzecz infrastruktury kolejowej.
– Zamówień na 2023 rok jest jak na lekarstwo i część z tych firm już rozpoczęła zwolnienia, liczone już w setkach pracowników. Jeśli szybko nie zostaną wprowadzone jakieś rozwiązania pozwalające na rozstrzyganie kolejnych przetargów, to nad wieloma producentami i mniejszymi firmami wisi widmo bankructwa – podkreśla dyrektor zarządzający Izby Gospodarczej Transportu Lądowego.

Problemy dotykają branżę już od ok. 1,5 roku. Jej przedstawiciele wskazują, że główny zamawiający w obszarze kolejnictwa, czyli PKP PLK, ma szuflady pełne projektów i dokumentacji gotowej do podpisania z wykonawcami, więc teoretycznie można by ogłaszać przetargi, ale problemem są opóźnienia w przekazywaniu unijnych funduszy. W Polsce inwestycje kolejowe są bowiem uzależnione głównie od środków z UE. Branża mówi wprost o załamaniu rynku inwestycji infrastrukturalnych w kolejnictwie. Wiceminister infrastruktury zapowiedział niedawno, że w tym roku planowane jest ogłoszenie przetargów o wartości 15–20 mld zł.

– Jeżeli w krótkim czasie nie zostaną ogłoszone i rozstrzygnięte nowe przetargi – w liczbie i wartości odpowiedniej dla kondycji rynku – to szereg firm z obszaru infrastruktury kolejowej może po prostu zwijać swoją działalność – mówi Maciej Gładyga.

Ponieważ firmy, które realizują inwestycje infrastrukturalne na kolei, funkcjonują od jednej perspektywy finansowej UE do kolejnej, branża już od lat apeluje do rządu o wypracowanie innych mechanizmów finansowania takich projektów, aby zniwelować spadek inwestycji w okresach pomiędzy kolejnymi siedmiolatkami.

Brak nowych zamówień i umów nie jest jednak jedynym problemem. Pieniądze – kiedy już się pojawią – zasilą przede wszystkim budżety wykonawców robót, nie producentów materiałów na rzecz infrastruktury kolejowej, którzy umowy na dostawy zawierają na bieżąco. Firmy obawiają się też kumulacji nowych zamówień i wydatków, która tradycyjnie już pojawia się pod koniec każdej siedmiolatki. Poturbowana branża będzie miała trudne zadanie, żeby wszystkie te inwestycje zrealizować.

– Poważnym problemem jest też brak waloryzacji kontraktów kolejowych – wskazuje dyrektor zarządzający Izby Gospodarczej Transportu Lądowego. – O wzroście cen energii, materiałów, paliw i robocizny wszyscy wiemy, a mimo to dalej nie mamy zwaloryzowanych kontraktów, co powoduje, że część realizowanych projektów jest dla firm po prostu nierentowna. A niestety generalni wykonawcy nie mogą nie waloryzować swoich dostawców i podwykonawców, bo wtedy nie byliby w stanie wykańczać budów, które rozpoczęli. Mamy więc do czynienia z sytuacją, kiedy dla wielu firm rentowność realizowanych inwestycji stoi pod znakiem zapytania. I to powinno się zmienić. 
Newseria (red) Zd. pixabay


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: KarolinaTreść komentarza: 😍Data dodania komentarza: 19.04.2025, 16:19Źródło komentarza: Vespa na JurzeAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Jak zwykły obywatel to ma przechlapane. Jak adwokatka Monika M. miała trzykrotny zakaz prowadzenia pojazdów i wpadła po raz kolejny to dostała 7500 zł grzywny. W Myszkowie sąd jest litościwy.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:51Źródło komentarza: MYSZKÓW. BYŁ TAK PIJANY, ŻE WJECHAŁ NA SKUTERZE W PŁOTAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Jakie poglądy Trzaskowski wylosował na dziś? Zwykły tchórz bo unika debat w telewizjiData dodania komentarza: 16.04.2025, 02:46Źródło komentarza: Rafał Trzaskowski popierany przez coraz więcej samorządowców
Reklama
Reklama
Reklama