Publikujemy artykuł Gazety Myszkowskiej z 2021 roku:
Starosta Kołodziejczyk nie określił szczegółowych zasad jak pracownicy mają się ubierać, albo jak nie ubierać, więc zapytaliśmy w ich imieniu. Pytanie z tytułu: „Czy urzędniczce Starostwa Powiatowego w Myszkowie wolno pokazać kolanko?” wcale nie jest niepoważne, śmieszne, czy nie na miejscu. Potraktowaliśmy sprawę w naszej redakcji bardzo poważnie. Skoro zarządzenie 54/21 nie określa co wolno nosić, czego nie, nasza redakcja w trybie dostępu do informacji publicznej skierowała do pana starosty myszkowskiego szczegółowe pytania o ubiór urzędników i urzędniczek. Na odpowiedź oficjalną czekamy, ale z Czytelnikami już podzielimy się naszymi pytaniami, tym co nas interesuje, w zakresie stroju pracowników Starostwa Powiatowego w Myszkowie. Z całą powagą, dla „godności Urzędu”, o którą też pytamy. Co to takiego:
1. Czy został opracowany regulamin określający zasady ubioru jaki obowiązuje pracowników Starostwa Powiatowego w Myszkowie. Jeżeli tak, to proszę o jego udostępnienie.
2. Zarządzenie jest ogólnikowe, dlatego proszę o prostą odpowiedź na każde z pytań:
a) czy u pracownika może być widać kolanko?
b) czy pracownik płci żeńskiej może nosić spodnie?
c) czy dopuszczalne są spódnice, oraz czy została określona ich minimalna/maksymalna długość?
d) czy u pracownika może być widoczne naturalne owłosienie, np. łydek lub klatki piersiowej?
e) czy pracownicy Starostwa Powiatowego mają obowiązek golić pachy?
f) czy określony jest dopuszczalny procent przejrzystości materiałów ubrań okrywających biusty, torsy czy pupę?
g) czy można mieć odkryte ramiona?
h) czy pracownik Starostwa Powiatowego ma obowiązek noszenia bielizny? Ponieważ bielizna może składać się z 2 elementów (majtki, biustonosz) proszę o odpowiedź dotyczącą każdego z wymienionych, czy jest obowiązkowy.
3. Jak Starosta Myszkowski definiuje ujętą w par. 2 Zarządzenia 54/21 „powagę i godność Urzędu oraz zajmowanego stanowiska”?
Epidemia to nie powód żeby świecić golizną! Były przypadki ukarania pielęgniarek za taki strój
Wbrew pozorom sprawa nie jest błaha, gdyż firmy mogą określać zasady ubioru, choć nie mogą to być zasady dyskryminujące. Jednak za naruszanie takich regulaminów, o ile istnieją, jak pisze wp.pl w tekście „Upały w pracy. Za nieodpowiedni strój grożą kary” można ponieść odpowiedzialność służbową.
- Upał nie zwalnia z obowiązku zachowywania przyzwoitości i norm społecznych - przestrzega Agata Mierzwa, partner w kancelarii DZP, cytowana w tekście prawniczka.
Problem, żeby nie być posądzonym o seksizm, wcale nie dotyczy tylko stroju kobiet. Te narzekają na blade, owłosione łydki kolegów z pracy, pojawiające się w upał w miejscach pracy.
Sandały, owłosione nogi- mogą być?
- W krótkich gaciach tylko do piaskownicy, albo grać w piłkę. Innego wyjścia nie ma -ktoś rzuca komentarz.
- Serio? A mnie się wydaje, że skoro panie chodzą w sukienkach i spódniczkach, to panowie mogą w spodenkach – mówi mężczyzna, w pracy oczywiście w spodenkach.
Inna sprawa, gdy firma określa obowiązkowy ubiór kierując się względami bezpieczeństwa. Trudno sobie wyobrazić, że np. pracownik pracujący przy substancjach żrących, nie założy odzieży ochronnej, bo mu np. niewygodnie. Wiele zawodów wymaga określonego stroju, zwykle ochronnego. Ale jak zastosować te reguły do urzędników Starostwa Powiatowego? Czy Urzędu Miasta? Gminy? Tu raczej rządzić powinien zdrowy rozsądek i wyczucie smaku. Ale czy karać pracowników np. za brak gustu? Niestety Starosta Myszkowski Piotr Kołodziejczyk Zarządzeniem 54/21 chyba sprawy nie rozwiązał. Zarządzenie obowiązuje, ale jak pracownicy mają się ubierać? Tego starosta nie napisał. Więc my pytamy i czekamy na odpowiedź.
Napisz komentarz
Komentarze