Na pomysł rozpalenia śmieciowego ogniska wpadł jeden z mieszkańców Myszkowa w dzielnicy Będusz. W czwartkowy wieczór, 1 września Straż Miejska otrzymała zgłoszenie, że ktoś rozpalił ognisko, z którego wydobywa się dużo gryzącego dymu o niepokojącym zapachu. Jak wynikało ze zgłoszenia, ognisko miało się palić w polu obok jednej z posesji. Strażnicy pojechali więc do Będusza, by sprawdzić tę informację.
-Po dotarciu na miejsce ujawniliśmy dużych rozmiarów ognisko, w którym mieszkaniec wypalał odpady tak „zielone” jak i „inne” (były tam nawet aluminiowe puszki). Dym i okropny smród niosły się daleko, więc nie dziwi nas fakt, że komuś przeszkadzały- relacjonuje myszkowska Straż Miejska na swoim profilu na Facebooku.
Sprawca wykroczenia został ukarany mandatem. Może będzie dla niego nauczką na przyszłość, a dla innych przestrogą, że nie wolno palić żadnych śmieci w ogniskach.
(MC) Zdj.: Straż Miejska w Myszkowie
Za śmieciowe ognisko trzeba będzie zapłacić
(Myszków) Piękne okoliczności natury, ciepły wieczór, zachodzące słońce i ognisko. Brzmi dobrze, prawda? Pod warunkiem, że w ogniu nie palą się śmieci, odpady zielone i aluminiowe puszki. Taka „przyjemność” może się bowiem zakończyć mandatem karnym.
- 22.09.2022 18:00 (aktualizacja 18.08.2023 21:40)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze