Obecna władza, której bliżej do mafii lub sekty, niż do partii politycznej nie ma powodów mnie lubić. Nigdy jako dziennikarz nie miałem tylu procesów jak za Dobrej Zmiany, nie złożono przeciwko mnie tylu zawiadomień o popełnienie różnorakich przestępstw do prokuratur różnego szczebla. Mimo tego, do dzisiaj ŻADEN proces o zniesławienie w prasie nie zakończył się prawomocnym skazaniem! Wręcz odwrotnie. Jak podpadłem Kurator Bauer która chciała być burmistrzem Myszkowa, to wytoczyła mi proces karny za pieniądze rządowe. Fakt, sędzia Magdalena Mastaj w I instancji faktycznie mnie skazała, ale jak pokazuje późniejsza statystyka, ta sędzia mnie w Myszkowie zawsze skazuje. Tylko jej wyroki w apelacji są uchylane lub zmieniane. W sprawie z Kurator Bauer prawomocne uniewinnienie, i jeszcze pełnomocnik reprezentujący Kuratorium dziwił się, że muszą mi koszty zwrócić! I czemu tak dużo!
Potem było skazanie (też sędzia Mastaj) za rzekome zniesławienie strażaka, nawet nie wymienionego z imienia w artykule, który miał jednak ważną mamę w PiS-e. Strażak napastował kobiety w Alior Banku, co potwierdził Sąd Okręgowy w Częstochowie umarzając postępowanie karne wobec dziennikarza. Z tym wyrokiem też się nie zgadzamy w redakcji, uważamy, że powinno być uniewinnienie, stąd skarga do ETPC. Sprawa o dźwięcznej sygnaturze „Mazanek przeciwko Polsce”. Czekamy też (już 2 lata!) czy Rzecznik Praw Obywatelskich zdecyduje się w tej sprawie złożyć skargę kasacyjną. Nie został rozstrzygnięty proces o dobra osobiste ze strażakiem, bo ten zabił się waląc w drzewo na DK1, więc proces sąd umorzył.
Osobny, ciągnący się od 2018 roku rozdział, to różne oskarżenia formułowane wobec mnie przez sędzię Sądu Rejonowego w Myszkowie, Agnieszkę Pieńkowską-Szekiel. Wszystkie „stare” oskarżenia, że miałbym ją nękać lub znieważać (jako funkcjonariusza publicznego) dawno prokuratura zakończyła umorzeniem śledztwa z braku znamion. To oznacza, że stawiane zarzuty były bezpodstawne, a nawet zmyślone. Ale kto sędzi Dobrej Zmiany zabroni? Bo to za Dobrej Zmiany APS, po demonstracyjnej krytyce Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, dostała dobrą fuchę, czyli posadę Komisarza Wyborczego. Albo awans (delegacja) do Sądu Okręgowego w Częstochowie, choć Kolegium Sędziów głosowało przeciwko jej kandydaturze. Dostała jako jedyna, wśród chyba ośmiu kandydatów, opinię negatywną. Ale Ziobro, z którym jak twierdzi APS, nic ją nie łączy, wybrał ją. Było tych historii wiele opisywanych na łamach Gazety Myszkowskiej i Kuriera Zawierciańskiego: parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych, podejrzenie jazdy po użyciu alkoholu, nazywanie ludzi „bydłem” na portalu społecznościowym, czy picie przez sędzię alkoholu w samochodzie na ulicy. Śledztwo o podejrzenie jazdy po użyciu alkoholu umorzone. O dochodzeniach o spowodowanie zagrożenia na drodze lub zgorszenia nic nie słychać, prokuratura udaje, że te sprawy nie istnieją. Wnioski o wszczęcie postępowań dyscyplinarnych składane przez różne osoby albo są odrzucane, albo dokumentacja w sądzie ginie. A jak już trafił się w Koszalinie Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, którzy wszczął postępowanie, a więc postawił sędzi z Myszkowa zarzuty dyscyplinarne do mu sprawę zabrali i w niecały miesiąc umorzyli! Naszej redakcji przez kilka miesięcy Rzecznik Dyscyplinarny sędzia Piotr Schab nie chciał ujawnić, czego dotyczy sprawa SD 1/21, w końcu -chyba na odczepne- napisał w kwietniu, że nie udzieli informacji o toczącym się postępowaniu dyscyplinarnym wobec sędzi z Myszkowa. Więc tak to opisaliśmy. A tu ciekawostka, bo do sędzi której to postępowanie dyscyplinarne dotyczyło, ten sam sędzia Schab napisał 13 czerwca 2022, czyli 10 dni po publikacji naszego artykułu, że przecież umorzył jej sprawę w październiku 2021!
Tak, jest w toku proces karny jaki wytoczyła dziennikarzowi Agnieszka Pieńkowska-Szekiel z art. 212 pkt 1 KK. Wcześniej, już prawomocnie, sędzia przegrała z nami proces wytoczony z jej oskarżenia o przestępstwo z art. 212 pkt 2, czyli zniesławienie za pomocą środków masowego przekazu. W naszym przypadku przestępstwo w prasie. Sąd oddalił PRAWOMOCNIE, w dwóch instancjach wszystkie zarzuty, że którykolwiek z artykułów objętych aktem oskarżenia w swej treści ją zniesławia. Mimo tego, nie przeszkadza to sędzi nazywać mnie „przestępcą”. Jak piszę wyżej, trwa proces karny o zniesławienie, ale tu ciekawostka. Ten sam zarzut, w toczącym się procesie cywilnym o dobra osobiste został przez Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim oddalony! To proces długi, jak telenowela. Z pięć razy pozew był rozszerzany, o nowe tematy, które życie podsunęło w jego toku. Jak w prawdziwej telenoweli, w której scenarzysta dopisuje nowe wątki. I na koniec Sąd Okręgowy w Piotrkowie 23 czerwca wydał wyrok (nieprawomocny, więc wyrok nie funkcjonuje w obiegu prawnym) w którym oddalił, jak liczymy 95,5% zarzutów! Nie triumfujemy, pokornie czekamy na uzasadnienie, aby poznać motywy sądu, dla których nie oddalił tych 4,5%.
MYSZKOWIE KONSTYTUCJA PRZEGRAŁA Z POMÓWIENIAMI
Organizatorem cyklu spotkań z mieszkańcami, podczas których sędziowie, adwokaci, prokuratorzy, zwykle ci nękani przez Rzecznika Dyscyplinarnego, mający procesy przez nielegalną Izbą Dyscyplinarną, którą teraz rząd nieudolnie udaje, że likwiduje, organizatorem spotkań jest Fundacja Kongres Obywatelskich Ruchów Demokratycznych. Tour de Konstytucja wspiera Komitet Obrony Demokracji i wiele innych organizacji. KOD, jego działacze z Częstochowy kilka miesięcy temu zaproponowali, aby we współpracy z Gazetą Myszkowską zorganizować Myszkowie tegoroczny przystanek TdK, padło, że 12 lipca. Naszym pomysłem, zaakceptowanym, było, żeby zrobić to w ciągu pawilonów na ulicy Sikorskiego gdzie jest redakcja. W dniach 30.06- 1-07 uruchomiliśmy wszystkie redakcyjne zasoby, aby wydarzenie promować: artykuł w Gazecie Myszkowskiej, i Kurierze Zawierciańskim, nasz FB o przede wszystkim coraz silniejsze portale: gazetamyszkowska.pl i kurierzawiercianski.pl
W piątek od rana byłem w Żninie (kujawsko-pomorskie) na konferencji o przyszłości gazet lokalnych w czasach, gdy władza chce lokalne media zniszczyć. A tu telefon, poprzedzony sms-em. Pisze i dzwoni adwokat Kinga Dagmara Siedlak, wiceprezes Fundacji organizującej Tour de Konstytucja, i informacją, że nie nie można u nas pod redakcją, bo usłyszeli, że zgłaszający zgromadzenie (czyli ja) jest przestępcą, że zostałem „skazany prawomocnie”. Że oni zrobią Tour w Myszkowie, ale bez Gazety Myszkowskiej i nie pod naszą redakcją. Ok. Nigdy nie upieraliśmy się, że redakcja ma być lokalnym organizatorem wydarzenia, to tylko obowiązek i kłopot. Ale oskarżenie, w 100% nieprawdziwe, że -ja osobiście- jako organizator jestem za coś „prawomocnie skazany” było po prostu krzywdzące, bo nieprawdziwe. Mec. Siedlak nie była zainteresowana dalszą rozmową. W skrócie można to tak streścić: „mam 72 spotkania w ramach Tour de Konstytucja, zagoniona jestem, nie mam czasu tego sprawdzać”. W podobnym tonie rozmowa ze Robertem Hojdą. Dobrze, ale wobec jak wielu organizatorów lokalnych, którzy biorą na siebie ciężar odpowiedzialności za zgromadzenie, padły oskarżenia, że to przestępcy?
Osobną kwestią jest, kto, oficjalnie czy anonimowo, zaraził Tour de Konstytucja tezą, że lokalny dziennikarz zgłaszający zgromadzenie to jakiś przestępca. Więc jak mają z nim się spotykać, wystarczająco nękani przez Ziobrę sędziowie? Chichot wydarzeń jest taki, że wiele wskazuje na to, że Tour de Konstytucja w Myszkowie nie odbędzie się w Myszkowie w planowej wersji, z powodu knowań Dobrej Zmiany.
Napisz komentarz
Komentarze