Ks. Stefan Jachimczak został proboszczem parafii pw. Św. Stanisława na początku grudnia 1993 roku. Od razu rozpoczął porządki na terenie swojego „gospodarstwa”. Wokół budynku kościoła posadzono nowe krzewy, na początku 1994 roku odnowiono drzwi boczne i główne. Uregulowania wymagały też sprawy prawne parafii (np. droga biegnąca z boku placu kościelnego leżała na terenie formalnie należącym do parafii, ale nie była przez nią użytkowana). Najważniejszą zmianą, jaką od początku planował proboszcz Stefan Jachimczak był projekt podwyższenia wieży kościelnej Młodsi mieszkańcy mogą nie pamiętać, jak kościół wyglądał jeszcze w połowie lat 90-tych.
Pierwotny projekt kościoła przewidywał wyższą wieżę od tej, jaka została zbudowana. Ze względu na to, że w latach 90. nie istniała żadna dokumentacja techniczna budynku oraz geologiczna podłoża, na którym stoi kościół, konieczne było wykonanie dodatkowych prac. Z boku wieży wykonano wykop, aby sprawdzić grunt oraz stan fundamentów – konieczne było bowiem sprawdzenie, czy wytrzymają zwiększenie obciążenia.
Podwyższenie wieży kościoła zostało ukończone jesienią 1996 roku. Dokładnie w sobotę, 26 października sfinalizowano ostatni etap budowy, osadzenie hełmu. Dzięki temu kościół pw. Św. Stanisława Biskupa Męczennika wygląda tak, jak to zaplanowano w 1911 roku. Zaplanowano, ale nie wybudowano ze względu na obawy o niestabilność gruntu. Ambicją proboszcza Jachimczaka było to, by kościół przybrał swoje pełne oblicze. Badania geologiczne przeprowadzone w połowie lat 90. wykazały, że istniejącą wówczas wieżę można było nadbudować do wysokości 42 metrów i osadzić na niej blisko dwudziestometrowy hełm.
Oto fragment artykułu z Gazety Myszkowskiej sprzed blisko ćwierć wieku, który opisywał podwyższenie wieży kościelnej: - Wybudowana na ziemi ok. siedemnastotonowa konstrukcja miała zostać osadzona na ponad czterdziestu metrach. W tym celu z Mostostalu Będzin sprowadzony został potężny dźwig, który jest przystosowany do podnoszenia konstrukcji na wysokość 120 metrów! W Myszkowie wystarczył wysięgnik o wysokości 72. metrów. Sprowadzenie dźwigu zadało kłam plotkom, jakoby ta trudna operacja miała zostać dokonana przy pomocy śmigłowca. (…) Szczęśliwie w południe wiatromierz wskazywał 5m/s, zaczęło świecić słońce. Wszystko było przygotowane do wykonania najtrudniejszej operacji. Pozostało tylko czekać… Tłum ciekawych myszkowian zaczął się gromadzić pod kościołem po godzinie 11-tej. (…) Dokładnie o godz. 13.45 został uruchomiony dźwig i konstrukcja ruszyła w górę. Operacja przebiegła nadspodziewanie łatwo -pisał dokłanie 31 X 1996 roku Andrzej Hondzel w artykule „Koniec wieńczy dzieło” Gazeta Myszkowska -ciekawostka- kosztowała wtedy 80 groszy. Choć niedługo wcześniej, bo w roku 1993 było to aż… 4000 zł! Skąd takie różnice cen? Warto przypomnieć, że po okresie szalejącej hiperinflacji przełomu lat 80/90 dzięki trudnym reformom fiskalnym profesora Leszka Balcerowicza, wtedy Ministra Finansów w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, złotówka zaczęła się stabilizować, inflacja spadła do kilkunastu procent, w Polsce wprowadzono nowe złotówki „obcinając” ceny o cztery zera. Ale wróćmy do fascynującej historii z podwyższeniem wieży kościoła.
Kopuła została osadzona na swoim miejscu po kilkunastu minutach. Następnie należało założyć instalację odgromową i pokierować zamontowaniem trzymetrowego krzyża na samym szczycie hełmu.
Wspomnieć warto również o krzyżu, jaki znajduje się na skwerze przy ul. PCK. Jego pojawienie się w mieście jest bowiem związane z postacią ks. Jachimczaka. Pod koniec marca 1996 roku odbyło się poświęcenie krzyża misyjnego ufundowanego staraniem ks. Stefana Jachimczaka. Poświęcił go ks. arcybiskup Stanisław Nowak. Ważący 1,3 tony krzyż o wysokości 8 m i rozpiętości 4,8 m znajduje się przy ul. PCK (obok poczty). Centrum miasta przeszła droga krzyżowa, po czym krzyż umocowano w miejscu, w którym stoi do dziś.
W czasie, gdy śp. ks. Stefan Jachimczak był proboszczem parafii pw. Św. Stanisława BM w Myszkowie, w kościele zaszło wiele zmian. W lutym 2011 roku na łamach Gazety Myszkowskiej ukazał się artykuł autorstwa dr. hab. Kazimierza Miroszewskiego dotyczący historii parafii pw. Św. Stanisława, w którym czytamy: - (…) została też zbudowana nowa ambona oraz odnowione prezbiterium, w którym zainstalowano nowy ołtarz soborowy. Został on konsekrowany przez arcybiskupa częstochowskiego Stanisława Nowaka, 11 VI 1995 r. Założono dziewięć witraży oraz położono nową posadzkę w prezbiterium. Dokonano odnowienia kaplicy św. Antoniego Padewskiego. W trakcie obchodów 60-lecia konsekracji kościoła, świątynia otrzymała od wawelskiego proboszcza relikwie św. Stanisława ze Szczepanowa. Wykonano okazałe drzwi wejściowe z płaskorzeźbami kościołów p.w. Biskupa Stanisława Męczennika. W następnych latach, w prezbiterium zainstalowano stalle oraz witraże. Wstawiono cztery konfesjonały w stylu neogotyckim. W latach 2001 – 2005 wykonano w kościele nową polichromię. Dokonano złocenia ambony, Stelli oraz nowo zbudowanych ołtarzy bocznych. Ksiądz proboszcz był też inicjatorem utworzenia w 1997 r. Parafialnej Akcji Katolickiej, której członkowie aktywnie uczestniczyli w uroczystościach parafialnych, diecezjalnych i ogólnopolskich (...).
Śp. ks. prał. Stefan Jachimczak przeszedł na emeryturę 30 czerwca 2017 roku. Nie rozstał się jednak z parafią, z którą był związany przez blisko ćwierć wieku. Mieszkał w domu katechetycznym, dalej odprawiał nabożeństwa i spowiadał.
ŚWIĄTYNIA ZBUDOWANA DZIĘKI POMYSŁOWOŚCI WIKAREGO
Zanim śp. ks. prałat Stefan Jachimczak został proboszczem myszkowskiej parafii, pełnił ten urząd w parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rększowicach. W 1982 roku został pierwszym proboszczem w tej parafii. Z tamtejszym kościołem wiąże się interesująca historia, którą przy okazji wspomnienia śp. ks. prał. Stefana Jachimczaka warto przybliżyć.
- Dzieje parafii Rększowice zaczęły się zewnętrznie kształtować w 1979 r., kiedy to ks. Stefan Zenon Jachimczak, wikariusz parafii św. Michała Archanioła w Blachowni, a późniejszy pierwszy proboszcz tutejszej parafii, kupił w Rększowicach gospodarstwo rolne i postawił tu, razem ze swoim ojcem i braćmi, budynek inwentarski – oficjalnie nazywany bukaciarnią (miejsce hodowli cieląt) – choć nigdy temu celowi nie służył. 22 grudnia 1979 r. ks. Stanisław Pytlawski, ówczesny proboszcz parafii w Konopiskach, na terenie której znajdowały się Rększowice, otrzymał pismo podpisane przez biskupa pomocniczego Franciszka Musiela, który na mocy specjalnego mandatu biskupa ordynariusza Stefana Bareły, zlecił ks. Stefanowi Jachimczakowi niemal wszystkie uprawnienia i obowiązki proboszczowskie wobec mieszkańców Rększowic i Hutek, choć jeszcze bez tytułu proboszcza. 23 grudnia 1979 r. biskup Franciszek Musiel – moralne oparcie ks. Stefan Jachimczaka w ostrym konflikcie z Urzędem Wojewódzkim – odprawił pierwszą Mszę św. w tzw. „bukaciarni”. Wobec represji ówczesnych władz wojewódzkich wierni czuwali 28 dni, broniąc swojego, wtedy jeszcze skromnego miejsca kultu, z narażeniem na szykany. Szykanowani byli także niektórzy urzędnicy państwowi, którzy wydawali potrzebne zezwolenia w oparciu o przepisy prawa, ale nie w duchu ideologicznej represji. (…) 8 maja 1982 r. biskup częstochowski Stefan Bareła erygował parafię p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rększowicach, a 7 czerwca 1982 r. ks. Stefana Z. Jachimczaka mianował jej pierwszym proboszczem. 1 lipca 1982 roku ks. Stefan Jachimczak przekazał notarialnie, zakupioną na swoje nazwisko, działkę i wybudowany obiekt na rzecz parafii Rększowice. W tym samym roku został założony na miejscu cmentarz grzebalny, który poświęcił biskup Franciszek Musiel 17 lipca 1982 r., a w listopadzie 1982 r. także dzwon kościelny. 14 kwietnia 1983 r. parafia otrzymała od władz administracyjnych pozwolenie dostosowania architektury budynku, wznoszonego jako inwentarski, do celów sakralnych (…) - czytamy na stronie internetowej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rększowicach.
Na stronie Instytutu Pamięci Narodowej (w publikacji „Rocznica pierwszej Mszy św. za Ojczyznę w Częstochowie – 8 listopada 2009”) czytamy, że w czasie, gdy ks. Jachimczak był proboszczem w Rększowicach, udostępniał na plebanii miejsce dla druku biuletynów podziemnej „Solidarności”.
Edyta Superson
Foto: archiwum Gazety Myszkowskiej
czytaj też: /artykul/8057,odszedl-ks-pralat-stefan-jachimczak
Napisz komentarz
Komentarze