W starostwach, które miały przekazywać informacje Wojewody Śląskiego o zasadach finansowania pobytu uchodźców, przedsiębiorcy prowadzący hotele, pensjonaty, agroturystyki byli informowani, ale tylko telefonicznie, że stawka za pobyt i wyżywienie dla uchodźcy z Ukrainy wyniesie około 100 zł. Po dwóch tygodniach pieniędzy nie ma, a fala uchodźców właśnie ruszyła. Gmina Kroczyce, w której jest mocno rozwinięta baza noclegowa przyjęła co najmniej 300 uchodźców. Cały ciężar ich pobytu ponoszą lokalne firmy. I czekają na wsparcie rządowe. W powiecie myszkowskim nieoficjalnie starostwo szacuje, że na terenie powiatu jest około 100 uchodźców, choć nie bardzo wiadomo gdzie. W obiektach, które Starostwo Powiatowe w Myszkowie wymienia i chwali jako „udzielające pomocy uchodźcom”, we wtorek 8 marca nie mieszkał żaden uchodźca z Ukrainy.
Spory ciężar pobytu uchodźców ponosi gmina Kroczyce, gdzie jest bardzo dobrze rozwinięta baza hotelowa, a tamtejsi przedsiębiorcy nie oglądając się na warunki finansowania pobytu uchodźców od co najmniej tygodnia goszczą ich u siebie.
Te grupy są coraz większe, o czym mówi Wójt Gminy Kroczyce Stefan Pantak: „-W Zajeździe Jurajskim w Podlesicach już jest około 150 Uchodźców, właściciel obiektu zadeklarował, że przyjmie 120 osób. Przyjęcie 40 Uchodźców zadeklarował pan Bogdan Bugaj z Zajazdu Hetman, a Jura Hotel 80 osób. Ponad 30 osób przyjął Gościniec Jurajski.” Liczba uchodźców na terenie gminy może się zmieniać, gdyż niektóre osoby wyjeżdżają, ale jak szacuje wójt Stefan Pantak, na terenie jego gminy przebywa około 300 osób. Głównie w hotelach i pensjonatach. Gmina Kroczyce, choć jedna z najmniejszych, przyjęła największą liczbę uchodźców. Wójt już widzi, jakie wiążą się z tym problemy: -Radzimy sobie, ale już widzę, gdzie rodzą się największe problemy. Mamy dużo pracy z rejestracją przybywających, to praca gminy, żeby mogli korzystać np. z pomocy lekarskiej. Ale już widzimy problem np. z różnym kalendarzem szczepień w Polsce i na Ukrainie. Nie wiemy, czy dzieci szczepić, np. na gruźlicę czy czekać. Ogromny problem jest z lekami. Uchodźcy mają dostęp do lekarza, ale nie do refundowanych leków. Np. ryczałt na niektóre leki na choroby przewlekłe, cukrzycę wynosi 3,50, a koszt leku 1000 zł. Ci ludzie nie mają takich pieniędzy, a nie mają dostępu do refundacji.
Pytamy o szkoły. Jaka liczba z 300 uchodźców to dzieci, które powinny trafić do szkoły w Kroczycach, gdzie -jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie -już zostało przyjętych około 20 dzieci uchodźców.
Stefan Pantak, wójt gminy Kroczyce: -Dokładną liczbę dzieci jaką mamy już w naszych szkołach podam później, jak podliczymy to na koniec dnia. Ciągle przybywają nowe. Na naradach w Starostwie Powiatowym w Zawierciu mówiłem, że może warto wyznaczyć jedną szkołę, tam skupić dzieci uchodźców, zapewniając kadrę rosyjsko- i ukraińsko- języczną, z którą jest największy problem.
MAMY 150 UCHODZCÓW. NIKT ZA ICH POBYT NIE PŁACI
Jednym z obiektów, który zadeklarował przyjęcie uchodźców jest Zajazd Jurajski w Podlesicach, w gminie Kroczyce. Obiekt typowo kolonijny, naprzeciwko Hotelu Ostaniec. Marcin Brewka właściciel Zajazdu Jurajskiego mówi, że od kilku dni cały obiekt ma wypełniony uchodźcami: -Mamy 150 miejsc noclegowych, wszystkie zajęte przez uchodźców. Zadeklarowaliśmy ich przyjęcie jeszcze zanim rząd cokolwiek w tej sprawie zrobił, sam byłem na granicy i tam zgłosiłem, że możemy przyjąć 30 osób. Że damy radę na własny koszt utrzymać ich przez miesiąc, półtora. Ale zaczęły się u nas pod obiektem pojawiać nowe grupy, ktoś ich przywoził, nawet nie zawsze wiedzieliśmy kto i po prostu zostawiał na parkingu. Dzisiaj mamy obiekt cały wypełniony uchodźcami, ale nikt za nich nie płaci. Nie dostaliśmy na ich utrzymanie ani złotówki, i też nie mamy nic na piśmie, czy i kiedy ktoś za ich pobyt zapłaci. Rząd w tej sprawie nie zrobił nic. Największy problem mamy teraz z żywnością, której nam po prostu brakuje i taką pomoc chętnie przyjmiemy, bo za chwilę po prostu nie będziemy mieli czym karmić uchodźców -mówi Marcin Brewka z Zajazdu Jurajskiego.
-W hurtowniach spożywczych, które wcześniej też deklarowały pomoc, usłyszałem, że przecież rząd wam płaci. Zostaliśmy sami z dużą grupą uchodźców w naszym obiekcie, których utrzymanie na razie w całości jest na naszych barkach -mówi pan Marcin.
Gościniec Jurajski wspierany przez Konsorcjum Stali
W lepszej sytuacji jest Gościniec Jurajski, część kompleksu Hotel Ostaniec, który przyjął 31 uchodźców, z góry bez żadnych oczekiwań pomocy rządowej. O tym mówi dyrektor Agnieszka Kapituła: -Zgłosiliśmy do starosty nasz obiekt Gościniec Jurajski, bez oglądania się, jak to będzie, z góry założyliśmy, że pobyt 31 uchodźców, których możemy przyjąć, będzie spoczywał na naszych barkach. Wspiera nas też firma Konsorcjum Stali.
Na przyjęcie większej liczby uchodźców przygotowuje się miasto Zawiercie, które dzisiaj pełni rolę miasta tranzytowego. Uchodźcy pojawiają się i zwykle jaką dalej po jednym, dwóch dniach. Około 50 osób dziennie otrzymuje wyżywienie w Jurajskiej Twierdzy państwa Kwoczała na ul. Moniuszki 10 przy OSiR-e. Tu powstaje też miejsce tymczasowego zakwaterowania na około 20 osób. Ośrodek dla uchodźców jest przygotowywany w szkole w Skarżycach. Na około 50 miejsc. Wiele zawierciańskich przedsiębiorstw, które już zatrudniały pracowników z Ukrainy, teraz pozwala ściągać im swoje rodziny.
Powiat Myszkowski. Tu chyba tego nie ogarniają…
Zorganizowaniem miejsc noclegowych dla 120 osób chwali się Starostwo Powiatowe w Myszkowie. I dziękuje za deklarację ich przyjęcia kilku osobom prywatnym, choć nazwiska pojawiają się jednoznacznie kojarzone z partią rządzącą. Nieoficjalnie pracownicy starostwa z Myszkowa mówią o przyjęciu na teren powiatu około 100 osób. Ale gdzie?
-Szacujemy, że około 80 osób przebywa na terenie Myszkowa, gdyż taką liczbę osób zarejestrowaliśmy jako osoby tu zameldowane od chwili napaści Rosji na Ukrainę- mówi Małgorzata Kitala-Miroszewska z UM Myszków.
Starostwo Powiatowe w Myszkowie wymienia, że uchodźcy będą przyjmowani w bazie noclegowej Parafii w Mrzygłodzie, w miejscach dla pielgrzymów. W środę 8 marca nie przebywał tam żaden uchodźca.
-Mieliśmy jedną rodzinę - mężczyzna 70 lat, jego synowa i wnuczek z okolic Charkowa, ale byli tylko jedną noc, jechali dalej do Danii. Mam informację z gminy, że może dotrze do nas 5 osób. Możemy przyjąć 35 osób - mówi Marta Krajewska, Prezes Fundacji „Przyjaciel z sercem”, która od kilku lat rozwija swoją działalność na terenie parafii w Mrzygłodzie.
DZIEŃ PÓŹNIEJ- WSZYSTKIE MIEJSCA ZAJĘTE!
Do fundacji Przyjaciel z Sercem zwodzimy dzień później, gdyż właśnie do naszej redakcji zgłosiła się mieszkająca już w Myszkowie Ukrainka, o pomoc w znalezieniu noclegi dla 3 kobiet i czwórki dzieci. Pytamy więc czy możliwe będzię ich umieszczenie w Domu Pielgrzyma w Mrzygłodzie:
-Niestety nie mamy już ani jednego wolnego miejsca. Mamy 35 miejsc noclegowych, dzisiaj rano wszystkie zostały zajęte -mówi Marta Krajewska z Fundacji Przyjaciel z sercem.
-Działamy od 2009 roku jako Centrum Inicjatyw Lokalnych. Wcześniej prowadząc np. zajęcia z profilaktyki przez teatr. Przed Euro 2012 dzieci i młodzież szkoliliśmy z pierwszej pomocy. Od roku 2014 działamy tu, w Myszkowie -mówi Marta Krajewska.
Pytamy o przygotowania do przyjęcia uchodźców, jakie są największe potrzeby Fundacji Przyjaciel z sercem:
-Działa u nas Klub Malucha i Placówka Wsparcia Dziennego od godziny 8.00-17.30. Będą w nich mogły znaleźć opiekę młodsze dzieci uchodźców, gdyby matkom udało się podjąć pracę. Na pewno przyda nam się każda pomoc wolontariuszy, zwłaszcza językowa, jeżeli znajdą się osoby znające język ukraiński, rosyjski. Teraz wspiera nas Viktoria z Mrzygłodu, Ukrainka która ma męża Polaka -mówi Marta Krajewska.
Obok fundacji, która zająć ma się zakwaterowaniem uchodźców, na terenie Parafii w Mrzygłodzie działa Stowarzyszenie Przyjaciele z Sercem. Jego prezesem jest Sylwia Gębka.
Stowarzyszenie prowadzi pracownię szycia, szwalnię w której kobiety mogą zdobyć zawód. W ramach warsztatów powstają tu pod okiem Sylwii Gębki kolorowe kołdry, ubranka dziecięce. Sprzedawane np. na kiermaszach. Warto odwiedzić to kolorowe od materiałów, pełne radości miejsce. Może i tu znajdą miejsce dla siebie, wsparcie zawodowe kobiety z Ukrainy.
Starostwo Powiatowe w Myszkowie na liście miejsc gdzie znajdą schronienie uchodźcy wojenni wymienia Hotel Kukubara. Ale we wtorek, 8 marca w recepcji dowiadujemy się, że nie ma w nim żadnych uchodźców.
Na bałagan organizacyjny narzeka kobieta prowadząca pensjonat w Żarkach. Prosi, aby nie wymieniać jej z nazwiska: -Zgłosiliśmy do Starostwa w Myszkowie, że możemy przyjąć uchodźców do pensjonatu. Starostwo ogłosiło, żeby się do nich zgłaszać, pytaliśmy o zasady. O wszystkim informuje tam taka pani o imieniu Kinga, która odbiera telefon w Centrum Zarządzania Kryzysowego. Powiedziano nam, że będą płacić około 100 zł za nocleg z wyżywieniem od osoby. Ale to całe starostwo to jeden wielki kryzys. Niczego nie ma na piśmie, ale wczoraj rano ktoś zadzwonił, że wiozą do nas grupę uchodźców. Było dość wcześnie rano, około 8-tej. Ja mówię, że nie mamy przygotowanych miejsc, a otwieramy o 11-tej. Podjechałam pod pensjonat, a tu stoi grupa osób, trzy kobiety i 5 zmarzniętych dzieci. Jakoś się dogadałam, że przywieźli ich tu jakimś busem, kierowca kazał wysiadać i odjechał. Więc to chyba starostwo mi podrzuciło tę grupę. Musieliśmy zagrzać pomieszczenia, bo nie były jakiś czas używane. Za gaz zwykle płacimy 7 tysięcy, teraz przyszedł rachunek 40 tysięcy. Mówiono nam, że stawka za uchodźcę będzie 100 zł, nie wiemy ile. Teraz słyszy się o 40 zł. Za tę kwotę nie da się ich utrzymać w pensjonacie. Jak się to nie wyjaśni, to spakuję te rodziny do samochodu i zawiozę staroście, niech u niego, w starostwie mieszkają! -mówi właścicielka pensjonatu w Żarkach.
Starostwo Powiatowe w Myszkowie po tygodniu od wysłania naszych pytań o miejsca zakwaterowania uchodźców, gdy wysłaliśmy drugiego maila, z prowokacyjnym wstępem: ile osób musi jeszcze zginąć od bomb na Ukrainie, żebyście odpowiedzieli na proste pytania? -wreszcie dostaliśmy odpowiedź, z której… niewiele wynika. A pytaliśmy o to samo, o co pytają firmy już przyjmujące uchodźców. Choć bez żadnej wiedzy, na jakich zasadach pomoc jest organizowana. Oto odpowiedź:
„Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej (Dz.U.2021.2268 t.j.) koordynowanie integracji w zakresie integracji cudzoziemców, którzy uzyskali w Rzeczypospolitej status uchodźcy, ochronę uzupełniającą lub zezwolenie na pobyt czasowy – należą do zadań wojewody.
W kontekście kwaterunku powiaty podpisują porozumienia z wojewodą w kwestii podmiotów udostępniających miejsca zakwaterowania. Na podstawie porozumienia z wojewodą powiaty zawierają umowy z poszczególnymi podmiotami. Należy podkreślić, że sytuacja związana z napływem uchodźców jest bardzo dynamiczna, a okoliczności pozostają w znacznej mierze zmienne. Każda osoba, która zamierza udostępnić miejsca kwaterunkowe, może uzyskać wszelkie szczegółowe informacje pod numerem 664 747 390.
Szczegóły związane z obecną sytuacją będzie regulować specustawa, której projekt już powstał. Osoby przez Pana wspomniane były pierwszymi, które tuż po wybuchu wojny zadeklarowały chęć przyjęcia uchodźców w miarę posiadanych możliwości. Nie były zainteresowane warunkami finansowania. Miejsca przez nich deklarowane są w stałym użyciu. Podmiotów udostępniających kwaterunek jest teraz więcej. Prowadzimy statystyki, które w późniejszym czasie pozwolą określić ich łączną liczbę oraz przekazać informację o ich działaniach- pisze Marcin Pilis z Biura Promocji, Kultury i Sportu Starostwa Powiatowego w Myszkowie.
Jak widać rzecznik starostwa słowem nie odniósł się do naszych pytań, jakie będą środki na zakwaterowanie uchodźców, choć telefonicznie (664 747 390) pytający byli informowani o kwocie 100 zł/osobę z wyżywieniem. Ale nie ma się przecież czym przejmować. Myszkowskie starostwo mówi o około setce uchodźców, ale ma chyba na myśli tych, którzy już są, głównie w Myszkowie, dzięki prywatnym kontaktom tu pracujących swoich mężów, chłopaków.
Potwierdza się zarówno w powiecie myszkowskim jak i zawierciańskim, że efektywną pomoc uchodźcom organizują osoby prywatne i lokalne firmy. Z organizacją pomocy radzą sobie gminy, które skupiają się na rejestrowaniu uchodźców, nadawaniu im tymczasowych numerów PESEL, zapisują dzieci uchodźców do szkół i przedszkoli. Cały ciężar pomocy uchodźcom spoczywa na gminach, osobach prywatnych i lokalnych firmach. Tak naprawdę nie ma chyba osoby i instytucji, która ogarnia ilu jest uchodźców na terenie powiatu myszkowskiego i zawierciańskiego. Dane kwaterunkowe mają gminy, wobec osób, które zgłosiły miejsce zamieszkania potwierdzone przez właściciela obiektu. Kompletnie skompromitowały się służby rządowe szczebla wojewódzkiego i powiaty, starostwa powiatowe. W Starostwie Powiatowym w Zawierciu kwestii uchodźców, jakby nie zauważono, choć w gminach, wydaje się, że w Kroczycach najwięcej, są ich setki. Z kolei Starostwo Powiatowe w Myszkowie szacuje, że przyjęło około 100 osób, ale we wskazanych przez siebie miejscach kwaterunku ich nie ma. Polska jako państwo dała plamę, Polacy zachowują się wspaniale. Rząd chce ustawy o bezkarności urzędników za przekręty przy organizacji pomocy dla uchodźców, zwykli obywatele finansują pomoc dla braci i sióstr z Ukrainy.
MAŁE KROCZYCE I SETKI UCHODŹCÓW!
Starostwo Powiatowe w Myszkowie chwali się przygotowaniem 120 miejsc dla uchodźców wojennych z Ukrainy, dziękuje nawet konkretnym dwóm firmom „za zaangażowanie”. Ale do środy uchodźców tam nie było. Ta sytuacja szybko się jednak zmienia. W kolejnych dniach wcześniej przygotowane miejsca noclegowe w Myszkowie szybko się zapełniły uchodźcami.
Ale dla porównania w małych Kroczycach było od wielu dni nawet 300 osób przebywa w hotelach i pensjonatach. Uchodźcom pomagają osoby prywatne, gminy. Tylko służby rządowe bezradnie rozkładają ręce. W ciągu kilku dni liczba uchodźców na terenie hoteli i pensjonatów w gminie Kroczyce zmalała. W czwartek rano 10 marca wójt Kroczyc przekazał nam też aktualne dane o ilości uchodźców w jego gminie: -Na terenie gminy przebywa obecne około 200 osób w hotelach i pensjonatach. Z tej liczby w wielu szkolnym czyli w zakresie klas I-VIII mamy 35 dzieci uchodźczych, z których część już przyjęliśmy do szkoły w Kroczycach. 20 uchodźców to młodzież w wielu licealnym, szkół średnich. 24 dzieci jest w wielu przedszkolnym a 14 do 3 lat -mówi wójt gminy Kroczyce Stefan Pantak.
Sytuacja jest na tyle zmienna, o czym mówią wójtowie, burmistrzowie i prezydenci największych miast, jak Warszawa, Wrocław, Kraków, że oszacowanie dokładne ilu uchodźców gdzie przebywa jest właściwie niemożliwe. Bardzo często po zarejestrowaniu się np. pierwszym miejscu zamieszkania na terenie Polski, jadą do innych miejscowości lub poza granice Polski.
Sejm RP przyjął ustawę po pomocy uchodźcom z Ukrainy. Ustawa weszła w życie 14 marca po podpisie Prezydenta RP. Ustawa w zamyśle porządkuje status prawny uchodźców, mogą otrzymać nr Pesel, a osoby ich przyjmujące w domu zwrot kosztów pobytu w kwocie 40 zł/ osobę z wyżywieniem. Ustawa wzbudzała przed jej przyjęciem konrowersje ze względu na fakt, że rządzący chcieli w niej przemycić przepis o tzw. "BEZKARNOŚĆ+", który mówił, że nie popełnialiby przestępstwa urzędnicy, którzy np. sprzeniewierzyliby środki publiczne "bo jest wojna". Opozycja ostro protestowała przeciwko takim rozwiązaniom, najpierw Senat RP wyrzucił ten zapis z ustawy, a Sejm jednym głosem przyjął poprawkę senatu. Przepisów o bezkarności urzędniczej w ustawie nie ma.
Napisz komentarz
Komentarze