(gm. Poraj) Pies, którego losy opisywaliśmy w artykule „Co się dzieje z bezdomnymi psami w gminie Poraj?”, odnalazł swojego właściciela. Okazało się, że pies uciekł kilka tygodni temu z posesji jednej z mieszkanek Żarek Letniska. Przez dwa tygodnie szukała bezowocnie swojego pupila, odnalazła go po naszym artykule.
O psiej zgubie zrobiło się głośno, po tym jak Fundacja „For Animals” z Częstochowy złożyła do myszkowskiej prokuratury zawiadomienie o niedopełnieniu obowiązków przez wójta gminy Poraj w realizacji gminnego zadania zapewniania bezdomnym zwierzętom opieki. Mieszkanka Masłońskiego, do której przybłąkał się pies, bezskutecznie interweniowała w urzędzie gminy, aby ten psa umieścił w schronisku. Brak reakcji ze strony urzędników spowodował, że mieszkanka postanowiła psa przygarnąć, nadając mu imię Morus.
Tuż po publikacji artykułu do naszej redakcji zgłosiła się mieszkanka Żarek Letniska, której kilka tygodni temu uciekł z podwórka pies. Opis czworonoga zamieszczony w artykule był zbieżny z rysopisem przez nią poszukiwanego psa. Okazało się wkrótce, że miała rację. Psia przybłęda z Masłońskiego ma swoją „stałą” budę w Żarkach Letnisku. Piesek już wrócił do swojego prawowitego właściciela.
To, że Morus odnalazł w końcu dom, nie zmienia faktu, że wójt powinien w sprawie błąkającego się psa interweniować w myszkowskim schronisku. Tam powinny trafiać psy, które swawolnie biegają po ulicach, stwarzając zagrożenie dla przechodniów, ale i też same wystawiając się na niebezpieczeństwo potrącenia przez samochód. (AK)
Napisz komentarz
Komentarze