Obecnie w Szpitalu Powiatowym w Myszkowie jest 29 łóżek covidowych, w tym 5 łóżek respiratorowych (dane z dnia 15 grudnia). W ciągu miesiąca ich liczba została potrojona – od 10 do 28 listopada szpital dysponował 10 łóżkami covidowymi (w tym 3 respiratorowymi). Od początku utworzenia miejsc dla pacjentów chorujących na COVID-19, obłożenie łóżek cały czas jest pełne.
- Łózka covidowe zostały wydzielone z Oddziału Chorób Wewnętrznych, a 1 łózko respiratorowe zlokalizowane jest w Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii (Oddział działa w formie hybrydowej). Oddział Chorób Wewnętrznych w całości jest oddziałem dla pacjentów z COVID-19 i nie przyjmuje pacjentów internistycznych. Pozostałe oddziały pracują w trybie normalnym, nie wstrzymano zabiegów planowych, są one realizowane zgodnie z założonym harmonogramem – przekazał dr n. med. Adam Miśkiewicz, dyrektor myszkowskiego szpitala.
Jak dodaje, na każdym oddziale wydzielona jest izolatka, gdzie może trafić pacjent danej specjalności z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem (np. ginekologiczny lub chirurgiczny).
Podobnie jak w innych placówkach (np. w Szpitalu Powiatowym w Zawierciu), zdecydowana większość pacjentów covidowych, wymagająca hospitalizacji to osoby nieszczepione. Chorujący na COVID-19, którzy trafiają do tutejszego szpitala, to pacjenci w wieku od 30 do 90 lat.
- Główne objawy to obecnie kaszel, gorączka, duszność spoczynkowa, objawy żołądkowo-jelitowe. Pacjenci trafiają w stanie ciężkim i średnio-ciężkim, wymagają tlenoterapii. Poza tym w stosunku do III fali obserwujemy zdecydowanie szerszy wachlarz objawów klinicznych i przesunięcie jeżeli chodzi o wiek chorych – wyjaśnia dyrektor A. Miśkiewicz.
W SĄSIEDNIM MIEŚCIE JEST PODOBNIE
Na początku grudnia w Szpitalu Powiatowym w Zawierciu decyzją Wojewody Śląskiego zwiększono liczbę łóżek covidowych z 60 do 85. We wtorek, 14 grudnia zajęte były 74 z nich. W związku ze zwiększeniem liczby łóżek covidowych, ograniczono przyjęcia na internę, a Oddział Paliatywny został tymczasowo przekształcony w covidowy. Wykonywane są operacje w stanach nagłych oraz zabiegi planowe, jeśli ich przesunięcie mogłoby doprowadzić do pogorszenia stanu pacjenta.
Do szpitala w Zawierciu trafiają osoby w ciężkim stanie. Praktycznie każdy pacjent wymaga tlenoterapii, a ci, którzy przechodzą chorobę najciężej podłączani są do respiratora. Większość osób z COVID-19, które obecnie trafiają do zawierciańskiej lecznicy, to osoby niezaszczepione. Ich przedział wiekowy jest bardzo różny – w szpitalu leżą też ludzie młodzi lub w średnim wieku.
- W porównaniu z poprzednimi falami więcej jest pacjentów młodszych. To osoby 30-50 lat, niezaszczepione, które przyjeżdżają do szpitala z już rozwiniętym zapaleniem płuc i dusznością. Niestety postęp choroby często bywa nieprzewidywalny. Są także osoby w starszym wieku – to najczęściej pacjenci z wielochorobowością, szczepieni na początku tego roku – mówi Agata Kalafarska-Winkler, specjalista ds. współpracy z otoczeniem i zarządzania informacją dot. COVID-19 ze Szpitala Powiatowego w Zawierciu. (es) zdj. zozmyszkow.pl
Napisz komentarz
Komentarze