Do wypadku doszło w ubiegły wtorek 11 maja około godziny 17.00. Jak informuje myszkowska Policja, 34-letnia kobieta kierująca Daewoo Lanosem jechała ul. Słowackiego w kierunku ul. Letniskowej (z Myszkowa w kierunku Żarek Letniska). Chciała przejechać przez skrzyżowanie na wprost. Pomimo znaku STOP nie ustąpiła ona pierwszeństwa kierowcy forda fiesty, który jechał ul. Koziegłowską w kierunku Koziegłów.
- Na skutek zderzenia, ford fiesta uderzył w pojazd marki Fiat Doblo, który nie miał możliwości opuszczenia skrzyżowania. W efekcie kierowca Lanosa i fiesty oraz dwaj pasażerowie z obrażeniami ciała trafili do szpitala – relacjonuje Komenda Powiatowa Policji w Myszkowie.
Trzema samochodami, które uczestniczyły we wtorkowym wypadku podróżowało w sumie sześć osób, spośród których cztery trafiły do szpitala. Ruch w tym miejscu był całkowicie zablokowany. Na miejsce przyjechała Policja, Straż Pożarna oraz Pogotowie Ratunkowe, lądował również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Początkowo pomocy medycznej potrzebowały trzy osoby. - W trakcie prowadzonych działań na złe samopoczucie zaczęła uskarżać się czwarta osoba, której również udzielono pomocy medycznej. Osoby poszkodowane zostały zabrane do szpitali w Częstochowie, Myszkowie i Sosnowcu – informuje oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Myszkowie kpt. Norbert Wiktor. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe przetransportowało do szpitala w Sosnowcu 30-letniego mężczyznę z ogólnymi potłuczeniami w celu dalszej diagnostyki.
- Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, udzieleniu kwalifikowanej pomocy przedmedycznej osobom poszkodowanym, odłączeniu akumulatorów w pojazdach, kierowaniu ruchem, wyznaczeniu oraz zabezpieczeniu lądowiska dla lotniczego pogotowia ratunkowego, neutralizacji i sorpcji płynów eksploatacyjnych znajdujących się na jezdni oraz uprzątnięciu pozostałości po wypadku – przekazał kpt. Norbert Wiktor z KP PSP w Myszkowie.
KOLIZJI I WYPADKÓW BYŁO JUŻ WIELE
W relacjach dotyczących zdarzeń drogowych, policja wielokrotnie wskazuje, że wśród najczęstszych przyczyn kolizji i wypadków drogowych znajdują się jazda z nadmierną prędkością oraz nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu. Skrzyżowanie ul. Koziegłowskiej z ulicami Słowackiego i Letniskową to miejsce, w którym co jakiś czas dochodzi do zdarzeń drogowych – zarówno do kolizji, jak i poważanych wypadków. Zdarzenie, do którego doszło w ubiegły wtorek to jeden z przykładów, których wymienić można więcej. W styczniu 2011 roku na skrzyżowaniu ul. Koziegłowskiej i Słowackiego miał miejsce wypadek ze skutkiem śmiertelnym (w zdarzeniu uczestniczyły trzy samochody); w marcu 2017 roku osobowy chevrolet na ul. Koziegłowskiej (kilka metrów za skrzyżowaniem z ul. Słowackiego) uderzył w ogrodzenie i dachował po tym, jak jadący ul. Letniskową (od strony Żarek Letniska) fiat seicento nie ustąpił pierwszeństwa kierowcy chevroleta, który musiał gwałtownie ominąć fiata; w sierpniu 2018 r. też doszło do zderzenia trzech samochodów na tym skrzyżowaniu; w czerwcu 2019 roku na ul. Koziegłowskiej doszło do potrącenia dwóch rowerzystów.
PRZEJAZD KOLEJOWY NIE BĘDZIE ZATRZYMYWAŁ KIEROWCÓW
Zgodnie z ubiegłorocznymi zapowiedziami Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach, do końca 2022 roku powstać ma wiadukt w ciągu ul. Koziegłowskiej (droga wojewódzka nr 789). Zastąpi on obecny przejazd kolejowy w Nowej Wsi. Przebudowie drogi (na odcinku 650 metrów) towarzyszyć ma między innymi budowa chodników i ścieżki rowerowej.
- Wiadukt wybudowany będzie w granicach administracyjnych Myszkowa. Przecinająca Linię Kolejową nr 1 DW 789 łączy DK 78 z DW 907 i jest jedną z najważniejszych dróg północnej części województwa. Wiadukt powstanie między Koziegłowami z Żarkami, gdzie przejeżdża nawet do 550 pojazdów na godzinę – informował pod koniec ubiegłego roku Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach.
Przejazd kolejowy co jakiś czas nieco zatrzymuje ruch w kierunku Żarek. Ale to chwilowe, a ponadto jest druga strona medalu – po otwarciu przejazdu (przy którym zazwyczaj ustawia się długi sznur pojazdów) przejechanie przez skrzyżowanie od strony Myszkowa lub Żarek Letniska może zająć nieco czasu. Gdy powstanie wiadukt, samochody nie będą się już zatrzymywały w Nowej Wsi.
ILU KIEROWCÓW JEŹDZI PRZEPISOWO?
Dużym problemem w rejonie ul. Koziegłowskiej zdaje się nie tylko skrzyżowanie, w rejonie którego odnotowano już wiele kolizji i wypadków. Prędkość, z jaką jeżdżą niektórzy kierowcy z pewnością nie jest przepisowa. W rejonie skrzyżowania jest teren zabudowany, kończy się on za ostatnimi zabudowaniami w kierunku Żarek. Ale wielu kierujących nie zważa na to, że powinni tamtędy przejeżdżać, mając na liczniku 50 km/h. Przy drodze nie ma chodnika, nie ma ścieżki rowerowej, są za to głębokie rowy i pędzące samochody.
Co więc można zrobić? Niektórzy mieszkańcy proponują światła na skrzyżowaniu (w tej sprawie interpelowała na początku roku powiatowa radna z Żarek Letniska Zdzisława Polak). Ale czy sygnalizacja świetlna może skutecznie zapobiegać wymuszaniu pierwszeństwa? W wielu przypadkach zapewne tak. Prócz tego czerwone światło na skrzyżowaniu mogłoby też nieznacznie spowolnić kierowców i ułatwić wyjazd z dróg podporządkowanych. A co jeśli nie światła? Może Zarząd Dróg Wojewódzkich powinien jak najszybciej przebudować skrzyżowanie i stworzyć tam rondo, które zdaje się najbezpieczniejszą opcją.
Ale skrzyżowanie – bez względu na to, czy pojawiłyby się tam światła czy rondo – nie rozwiąże problemu zbyt szybko jeżdżących kierowców. Potrzebne są inne, dodatkowe rozwiązania.
MOŻE POWIATOWI UDA SIĘ ZBUDOWAĆ ŚCIEŻKĘ
O bezpieczeństwie – a właściwie o potrzebie jego zwiększenia – na ul. Koziegłowskiej mówi się od lat. Konieczna wydaje się budowa wzdłuż drogi chodnika lub ścieżki pieszo-rowerowej. Jak już informowaliśmy na naszych łamach w ostatnich tygodniach, w tej sprawie interpelował w marcu radny powiatowy Rafał Kępski. Prosił starostę o zastanowienie się nad tym, by Powiat Myszkowski uczestniczył wraz z Myszkowem i Żarkami w budowie chodnika lub ścieżki na całym odcinku ul. Koziegłowskiej w ramach programu WID 2021 (Wojewódzkie Inwestycje Drogowe). Jak informował w odpowiedzi na tę interpelację starosta Piotr Kołodziejczyk, powiat nie przewidywał tej inwestycji w tegorocznej edycji konkursu ze względu na brak zainteresowania Myszkowa i Żarek.
- Gmina Myszków z dwóch koncepcji ścieżek pieszo-rowerowych wybrała lokalizację biegnącą od Myszkowa do Będusza, odrzucając jednocześnie propozycję na odcinku ul. Koziegłowskiej. Podobnie Gmina Żarki wybrała ścieżkę pieszo-rowerową biegnącą od Zawady w kierunku Żarek przy drodze wojewódzkiej nr 793 – czytamy w odpowiedzi starosty Piotra Kołodziejczyka z 22 marca br.
Jednak po dyskusji na sesji Rady Powiatu i ponownym przemyśleniu tej kwestii, władze powiatu zdecydowały się złożyć wniosek na budowę ciągu pieszo-rowerowego przy ul. Koziegłowskiej. Jak poinformował starosta Kołodziejczyk podczas sesji powiatowej w kwietniu, szacowany koszt prac to ok. 1,1 mln złotych. Jak wyjaśniał, od mającego powstać wiaduktu do skrzyżowania z ulicą Słowackiego mogłaby zostać zbudowana ścieżka pieszo-rowerowa, natomiast od skrzyżowania w kierunku Żarek miałby powstać chodnik.
Napisz komentarz
Komentarze