(Gliwice, Zawiercie) 2.03 sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego Marzanna Sałuda odczytała postanowienie WSA w Gliwicach wydane przez sędzię Małgorzatę Herman, że Sąd skargę mieszkańca Zawiercia na uchwałę likwidującą przychodnię przy Niedziałkowskiego odrzuca. A skoro odrzuca, nie musi jej rozpatrywać merytorycznie. Powodem odrzucenia skargi, wg Sądu, jest brak interesu prawnego wnioskodawcy. To zaskakująca decyzja sądu, w sprawie gdzie najpierw zmienił się skład orzekający (o wyłączenie z orzekania w tej sprawie wniosek złożyła sędzia, która jest mieszkanką powiatu), później WSA odroczył publikację wyroku, żeby na koniec wydać postanowienie, że sprawa w ogóle nie będzie rozpatrywana merytorycznie, z powodu „braku interesu prawnego” skarżącego. W pewnym sensie sąd uznał, że uchwała Rady Powiatu Zawierciańskiego nie dotyczy mieszkańców, którzy korzystali z przychodni przy Niedziałkowskiego.
„Interes prawny skarżącego musi być konkretny, precyzyjny, zindywidualizowany” mówiła sędzia Marzanna Sałuda 2.03.2020 odczytując postanowienie o odrzuceniu skargi. W skardze Adam G. mieszkaniec powiatu, któremu skargę pomogła przygotować nasza redakcja z udziałem adwokata Pawła Matyi, podnosiliśmy zarzut, że podejmując uchwałę Rada Powiatu Zawierciańskiego jedynie ogłosiła fakt przeprowadzenia konsultacji społecznych, ale faktycznie ich nie przeprowadziła. WSA odniósł się do tego zarzutu, nie podzielając zdania skarżącego, wskazując, że konsultacje w tym przypadku nie były obowiązkowe.
Ciągle sąd jak ognia unika wypowiedzi w kwestii najważniejszej: czy legalnie działa Rada Powiatu Zawierciańskiego i Zarząd Powiatu, wybrany po terminie ustawowym. Ciągle brak jest konsekwencji w uzasadnieniach decyzji Sądu. Z jednej strony Sąd Administracyjny skargę odrzucił, uznając, że Adam G. nie ma w tej sprawie interesu prawnego (uchwała go nie dotyczy- z czym można polemizować), a w takim przypadku skarga „nie może być badana”- mówiła sędzia. Trzeba się z tym oczywiście zgodzić. Z drugiej jednak strony sąd ocenił merytorycznie sprawę konsultacji społecznych, że nie były obowiązkowe. Po co? Przecież skargę odrzucono, bez merytorycznego jej rozpoznawania!
W naszej opinii sąd po prostu unika jak ognia oceny, czy istnieje Rada Powiatu Zawierciańskiego w obecnym składzie, czy została -jak my twierdzimy- rozwiązana z mocy prawa z dniem 26.01.2019- z powodu niepowołania Zarządu Powiatu Zawierciańskiego w ustawowym terminie 3 miesięcy od chwili ogłoszenia wyników wyborów dla Województwa Śląskiego.
Przypomnimy, że WSA w Gliwicach uchylił inną uchwałę, tyle że Zarządu Powiatu Zawierciańskiego, uchwałę z 31.01.2019, w której odwołano ze stanowiska Dyrektor Poradni Psych-Pedagogicznej w Zawierciu Annę Paruzel-Zając. Ta uchwała po wyroku nie istnieje, a tym samym nie może istnieć uchwała z tego samego dnia, powołująca na jej miejsce panią Bożenę Gwizdek. Bożena Gwizdek jednak „jak gdyby nigdy nic” zarządza poradnią, do Sądu Rejonowego w Zawierciu wpływają kolejne pozwy o mobbing w poradni, w których jako osobę stosującą mobbing wobec pracowników skarżące wskazują właśnie „dyrektorkę” poradni. Nie wiadomo kim w poradni jest Bożena Gwizdek, bo na pewno nie jej dyrektorem. Ale też nic z tym nie robi Zarząd Powiatu Zawierciańskiego ze „starostą” Gabrielem Dorsem. Sytuacja jak to mówił mec. Paweł Matyja w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym podczas rozprawy jest „Kawkowska”: nie ma powiatu, nie ma zarządu powiatu, jest jakiś Dors uważający się za starostę, radni powiatowi biorący diety, podejmujący nawet jakieś „uchwały”. Jest wreszcie Sąd Administracyjny, który uważa, że tzw. „uchwały” Rady Powiatu Zawierciańskiego, nie mogą być przez mieszkańców tego powiatu skarżone, gdyż ich „nie dotyczą bezpośrednio”, w sposób „precyzyjny, zindywidualizowany”.
Tak skomentował to adw. Paweł Matyja: -Sąd przyjął argumentację, że uchwała de facto likwidująca przychodnię skarżącego Adama G. nie dotyczy, choć był jej pacjentem. To rozumowanie z którym nie sposób się zgodzić, gdyż uchwały bezimienne są najważniejsze dla funkcjonowania samorządu.
Czy sąd unika meritum sprawy?
Od początku wiadomo, że w kilku sprawach, gdzie skarżone są uchwały Rady Powiatu Zawierciańskiego, uchwały nieistniejącego Zarządu Powiatu, chodzi tak naprawdę o jedno: o wykazanie przed Sądem, że Rada Powiatu Zawierciańskiego nie istnieje od 25.01.2019, a Zarząd Powiatu ze starostą Gabrielem Dorsem nie został powołany nigdy. W sprawie dotyczącej bezpośrednio Anny Paruzel-Zając, nieskutecznie odwołanej ze stanowiska dyrektorki poradni psych-pedagogicznej, oczywiście chodziło o wykazanie, że uchwała ta jest nieważna, z tym WSA w Gliwicach się zgodził, uznając, że nie można jej odwołać bez podania przyczyny tej decyzji. Ta wada prawna, jak podkreślił Sąd, wystarczyła do uchylenia uchwały. Ale był też powód fundamentalny, podnoszony w skardze, że uchwałę podjął organ (Zarząd Powiatu Zawierciańskiego) o nieuprawnionym składzie. Czy tak jest faktycznie WSA w Gliwicach uniknął odpowiedzi, a uzasadnienia pisemnego do wyroku sądu nie ma do dzisiaj, choć minął miesiąc.
W sprawie przychodni przy Niedziałkowskiego Sąd uznał, że nie będzie jej słuszności w ogóle badał, skoro oceniono, że skarżący, mieszkaniec powiatu, nie ma w tej sprawie interesu prawnego. To rozstrzygnięcie po myśli samozwańczego Zarządu Powiatu Zawierciańskiego, którego pełnomocnik, w osobie radcy prawnego Włodzimierza Mukamiełowa argumentował 24 lutego, podczas rozprawy wnioskował właśnie o odrzucenie skargi (ze względu na brak interesu prawnego): -Skarżący mógł skorzystać z innych przychodni, zmieniła się jedynie lokalizacja świadczenia usług medycznych-mówił radca prawny. Ale wyraźnie radca Mukamiełow nie był w 100% pewny, czy Sąd podzieli jego stanowisko, że skarżący nie ma interesu prawnego w tej konkretnej sprawie i użył z ostrożności argumentu, że skarżący nie udowodnił, że jest pacjentem tej przychodni. Sprawa poszła nawet bardziej po myśli samozwańczego Zarządu Powiatu, gdyż Sąd po prostu uznał, że uchwała skarżącego Adama G. nie dotyczy. A jak nie dotyczy, to po co dalej dyskutować? No właśnie. Jeżeli Sąd tego robić nie musi, to dlaczego jednak padły wyjaśnienia, że konsultacje społeczne nie były obowiązkowe? Wszystko co działo się wokół tej sprawy i podobnych (jest kolejna sprawa w której wniosek o wyłączenie złożyła sędzia Magdalena Jankiewicz, więc jej rozpatrzenie też się odwlecze), budzi jednak obawy, czy Sąd rozpatrując te sprawy, kierował się tylko prawem czy zaczęły w tyle głowy sędziów działać argumenty inne? Trwa nagonka Rządu, Prezydenta na sędziów. Sejm uchwalił skandaliczną ustawę kagańcową, przeciwko sędziom, na razie tym najbardziej znanym, jak sędzia Juszczyszyn, sędzia Tuleja, wszczynane są postępowania dyscyplinarne, a nawet formułowane zarzuty karne. Tzw. „zwykły obywatel” ma prawo mieć coraz więcej wątpliwości, czy jego sprawa, gdy trafi do Sądu, będzie oceniona uczciwie, przez niezawisły Sąd i niezależnego sędziego. Taka obawa w obecnej sytuacji pojawia się w oczywisty sposób, gdy wiemy, że od decyzji Sądu zależy, czy wykazana zostanie bezprawność działania starosty zawierciańskiego (z PiS-u) i całej Rady Powiatu Zawierciańskiego (zdominowanej przez PiS) czy bezczynność Wojewody Śląskiego (też z PiS, to pełnomocnik rządu), czy wreszcie milczenie w tej sprawie samego rządu Mateusza Morawieckiego.
Niedawno Prezydent RP podpisywał ustawę kolejową w miejscowości Końskie w Województwie Świętokrzyskim. Pomińmy treść ustawy kolejowej i śmieszność sytuacji, że Prezydent RP podpisuje ustawy w coraz dziwniejszych miejscach (ciekawe gdzie podpisze „ustawę toaletową”-gdyby taka powstała?). Końskie to siedziba Powiatu Koneckiego, gdzie sytuacja była identyczna jak w Powiecie Zawierciańskim: radni (z PiS) nie wybrali tam na czas Zarządu Powiatu; Wojewoda Świętokrzyska (z PiS) zauważyła to, i wydała postanowienie o rozwiązaniu Rady Powiatu Koneckiego z mocy prawa. Starosta (też z PiS) próbował się skarżyć do WSA w Kielcach, ale skargi sąd nie przyjął. Premier (Morawiecki) wyznaczył dla powiatu komisarza, a we wrześniu 2019 odbyły się przedterminowe wybory. PiS wygrał je ponownie. Dlaczego prawo -jakby chciała to widzieć partia rządząca- ma być inne w woj. świętokrzyskim, a inne na Śląsku?
Wysłaliśmy skargę na Wojewodę do Premiera RP
Na zdjęciu: Końskie. Tu na nieczynnym peronie Prezydent RP podpisał ustawę kolejową. W Powiecie Koneckim doszło -i tak powinno być w Zawierciu- do rozwiązania przez Wojewodę Świętokrzyską Rady Powiatu z mocy prawa.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w sprawie skargi na likwidację przychodni przy ul. Niedziałkowskiego naszym zdaniem umył ręce od problemu, uznając, że mieszkańca powiatu uchwała nie dotyczy (brak interesu prawnego). Wróciliśmy więc do sedna sprawy i w imieniu redakcji Kuriera Zawierciańskiego adw. Paweł Matyja skierował skargę na bezczynność Wojewody Śląskiego. Skarga złożona 4. marca „w interesie publicznym” dotyczy braku reakcji Wojewody Śląskiego Jarosława Wieczorka na zawiadomienie złożone już 15 maja 2019 przez skarżącego (redaktor naczelny Kuriera Zawierciańskiego) o tym, że Rada Powiatu Zawierciańskiego uległa rozwiązaniu”.
Jak pisze reprezentujący nas Adwokat Paweł Matyja (fragmenty skargi): „Zgodnie z art. 29 ust. 1 ustawy o samorządzie powiatowym jeżeli rada powiatu nie dokona wyboru zarządu w terminie określonym w art. 27 ust. 1, ulega rozwiązaniu z mocy prawa. Ust. 2 powołanego artykułu stanowi, że informację o rozwiązaniu rady powiatu z przyczyny określonej w ust. 1 wojewoda niezwłocznie podaje do wiadomości w sposób zwyczajowo przyjęty na obszarze powiatu oraz ogłasza w formie obwieszczenia w wojewódzkim dzienniku urzędowym.
Bezsprzecznie wojewoda śląski posiada wiedzę o tym, że Rada Powiatu Zawierciańskiego uległa rozwiązaniu z mocy prawa.
Skarżący pismem z 15.05.2019 r. poinformował wojewodę o sytuacji panującej w powiecie zawierciańskim oraz przypomniał, że zgodnie z ustawą o samorządzie powiatowym w takiej sytuacji wojewoda musi wydać obwieszczenie o rozwiązaniu rady powiatu z mocy prawa, a następnie rozpisane zostać powinny przedterminowe wybory.
Do chwili obecnej, pomimo upływu blisko 10 miesięcy wojewoda nie wydał wymaganego prawem obwieszczenia, ani też w żaden sposób nie odpowiedział na pismo skarżącego.” (…) Dalej przytaczamy w skardze na wojewodę przykład z woj. kieleckiego: „w analogicznej sytuacji jak w tej będącej przedmiotem niniejszej sprawy, Wojewoda Świętokrzyski obwieszczeniem z dnia 20.03.2019 ogłosił, iż Rada Powiatu w Końskich uległa rozwiązaniu z mocy prawa na skutek niedokonania wyboru Zarządu w ustawowym terminie 3 miesięcy. Powyższe potwierdza zasadność stanowiska skarżącego.
Dodać należy, że analogiczną regulację zawiera także art. 33 ust. 2 ustawy z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie województwa (Dz.U. z 2019 r. poz. 512), który był już stosowany w 2007 r. w zbieżnej sytuacji przez Wojewodę Podlaskiego w przypadku rozwiązania Sejmiku Województwa.”
Czy w tym przypadku redaktor naczelny tygodnika Kurier Zawierciański jest uprawniony do składania skargi do Premiera RP? Również i tę kwestię adwokat Paweł Matyja wyjaśnia w treści skargi (skrót): „Zgodnie z art. 227 k.p.a. zaniedbanie lub nienależyte wykonywanie zadań przez właściwe organy albo przez ich pracowników może być przedmiotem skargi powszechnej. Skarga ta wnoszona jest w związku z już podjętym działaniem organu, ewentualnie w związku z brakiem takiego działania i ma na celu zwrócenie uwagi właściwym organom na wszelkie nieprawidłowości powstałe w wyniku takiego działania lub zaniechania. (…) Pojęcie „interes skarżącego” powinno być rozumiane szeroko – jako każdy interes, zarówno prawny, jak i faktyczny. Nie ma powodów, dla których skarga miałaby służyć ochronie wyłącznie interesu prawnego stanowiącego podstawę do żądania wszczęcia postępowania administracyjnego innego niż postępowanie skargowe.
Żądaniem skargi jest przestrzeganie praworządności i należyte wykonywanie zadań. Jeśli wojewoda narusza praworządność i nienależycie wykonuje zadania, to skarga na jego działalność jest usprawiedliwiona i konieczna.”-pisze mec. Matyja.
Wojewoda Śląski milczy w sprawie prawnego bałaganu w Powiecie Zawierciańskim od 10 miesięcy, zaniedbując swoje obowiązki. Sąd Administracyjny wykręcił się od wskazania, czy Rada Powiatu Zawierciańskiego istnieje, czy nie. Czekamy co zrobi Premier Mateusz Morawiecki.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze