(Myszków) Wyjątkowa głupota, wandalizm, chamstwo. Takie określenia przychodzą do głowy obserwując zniszczone drzewo za grupą garaży na ul. 1 Maja. O jego ścięciu zaalarmowali nas parkujący w nich kierowcy.
- Bardzo go szkoda - ubolewa pan Henryk, który o akcie wandalizmu przyszedł opowiedzieć do redakcji. – Myśmy je ze znajomymi, Krzyśkiem i Markiem, sadzili i dbali o nie. A teraz, nie wiadomo dlaczego, ktoś je zniszczył. Dla zabawy? Normalna głupota – denerwuje się. Patrząc na leżące na ziemi gałęzie trudno mu się dziwić.
Drzewo a dokładnie cztery konary wyrastające z dwóch pni zostały najpierw nadpiłowane na wysokości powyżej metra od ziemi a potem złamane. Do jego powalenia użyto piły. Można się tylko domyślać, że raczej ręcznej, mechaniczna (choć nie można wykluczyć możliwości, że w ten brutalny sposób ktoś chciał wypróbować nowy zakup) zwróciłaby czyjąś uwagę. Sądzić należy, że było to działanie celowe i zaplanowane. Nikt raczej przypadkowo piły ze sobą nie nosi. Gdyby chodziło o zwykły chuligański wygłup gałęzie zostałyby po prostu złamane. Drzewo najwyraźniej komuś przeszkadzało. Może ktoś z naszych czytelników wie komu? (rb)
Napisz komentarz
Komentarze