Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 19 kwietnia 2025 12:07
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

CO NOWEGO U KOLEKCJONERA Z PIŃCZYC?

​​​​​​​(Pińczyce) Na naszych łamach staramy się regularnie pisać o stale powiększającej się, unikatowej kolekcji gromadzonej przez Marcina Będkowskiego, druha ochotnika z jednostki OSP w Pińczycach. Jego zbiór uniformów i elementów strażackiego umundurowania  cały czas się powiększa. Dzięki nawiązywanym kontaktom docierają do niego ciekawe eksponaty z niemal każdego zakątka świata.
Podziel się
Oceń

(Pińczyce) Na naszych łamach staramy się regularnie pisać o stale powiększającej się, unikatowej kolekcji gromadzonej przez Marcina Będkowskiego, druha ochotnika z jednostki OSP w Pińczycach. Jego zbiór uniformów i elementów strażackiego umundurowania  cały czas się powiększa. Dzięki nawiązywanym kontaktom docierają do niego ciekawe eksponaty z niemal każdego zakątka świata.

 

Odznaczonego Złotym Medalem „Za Zasługi dla Pożarnictwa” byłego naczelnika pińczyckich ochotników interesuje wszystko, co dotyczy straży pożarnej. Zdobyte w różny sposób elementy strażackiego umundurowania, sprzęt używany podczas akcji, fotografie czy dokumenty prezentował już podczas licznych wystaw o charakterze lokalnym i na spotkaniach kolekcjonerów w różnych miejscach Polski. Jego kolekcja zbliża się nieuchronnie do około 2000 eksponatów, sporą jej częścią jest ponad 100 kompletnych mundurów, na które składają się spodnie, bluzy, nakrycia głowy, pas, czasem specjalne buty, do tego różnego rodzaju odznaki, dokumenty itp. elementy. Kolekcja stale rośnie. Właściwie nie ma tygodnia, żeby Marcinowi Będkowskiemu czegoś do niej nie przybyło. O pasji Marcina Będkowskiego z Pińczyc pisaliśmy na naszych łamach kilkakrotnie. To człowiek, który o swoim hobby mógłby opowiadać godzinami, w sposób niezwykle ciekawy. Równie ciekawe są zgromadzone przez niego zbory, których starczyłoby na wcale niemałe muzeum. To póki co jego marzenie. Swoje bogate zbiory prezentuje w muzeum …internetowym, które od momentu powstania odwiedziło już ponad 47 tysięcy osób.

 

CO PRZYBYŁO DO KOLEKCJI?

 

- Jakiś czas temu uczestniczyłem w XIV Zawodach Sikawek Konnych, które odbyły się w Szemrowicach w województwie opolskim. Zawodom towarzyszył pokaz zabytkowych motopomp oraz pokazy w wykonaniu grup rekonstrukcji historycznej Straży Pożarnych. Same zawody były przeznaczone dla młodzieżówek, wykorzystano w nich XIX-wieczną ręczną sikawkę. Było sprawiedliwie, bo wszyscy startowali na tym samym „sprzęcie, korzystali z tej samej sikawki. Zorganizowano przy okazji konferencję popularno-naukową poświęconą „Dziejom pożarnictwa na Górnym Śląsku do 1945 roku”, podczas której sporo miejsca poświęcono umundurowaniu strażackiemu śląskich Ochotniczych Straży Pożarnych.

 

Podczas imprezy swoje kolekcje prezentowali kolekcjonerzy, m.in. Andrzej Kotlicki, opiekun zbiorów w Pożarniczym Centrum Historyczno–Edukacyjnym Ziemi Łódzkiej w Wolborzu. Ja oprócz mundurów śląskich, pruskich i niemieckich zaprezentowałem także polskie umundurowanie noszone do lat 50-tych. Co ciekawe, na konferencji byli też hobbyści z Niemiec, którzy pomagali nam rozszyfrować z jakich okresów pochodzą niektóre mundury (…) Jeśli chodzi o nowe eksponaty w mojej kolekcji, to otrzymałem m.in. przesyłkę z Indii, a w niej mundur ochronny ,,Nomex”’produkcji Japońskiej. Udało mi się też zdobyć polski płaszcz zawodowej straży z lat 40-tych, oraz czapki korpusu technicznego zawodowej straży, wzór 1951 oraz z 1958 w stopniu kapitana. Czapki należały do jednej osoby. To bardzo poszukiwane czapki na rynku kolekcjonerskim. Złamanie nogi w kostce spowodowało, że miałem dużo czasu na nawiązanie nowych kontaktów, m.in. z kolekcjonerami z Mołdawii (być może uda się pozyskać jakiś mundur) i z Meksyku (jeden z hobbystów z tego kraju kolekcjonuje hełmy, miałbym kilka dla niego, może zatem dojdzie do jakiejś wymiany). W planach mam jeszcze zamiar nawiązać kontakt  z kolekcjonerami ze Słowacji, Hiszpanii, Portugalii i Hongkongu – opowiada Marcin Będkowski.

 

Zbiory Marcina Będkowskiego można oglądać na stronie internetowej www.muzeum.pl.tl.

 

Robert Bączyński

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Jak zwykły obywatel to ma przechlapane. Jak adwokatka Monika M. miała trzykrotny zakaz prowadzenia pojazdów i wpadła po raz kolejny to dostała 7500 zł grzywny. W Myszkowie sąd jest litościwy.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:51Źródło komentarza: MYSZKÓW. BYŁ TAK PIJANY, ŻE WJECHAŁ NA SKUTERZE W PŁOTAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Jakie poglądy Trzaskowski wylosował na dziś? Zwykły tchórz bo unika debat w telewizjiData dodania komentarza: 16.04.2025, 02:46Źródło komentarza: Rafał Trzaskowski popierany przez coraz więcej samorządowcówAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Ten pirat z Koziegłów to Monika K. (redakcja edytowała komentarz, ponieważ jego autor podał pełne nazwisko oskarżonej) Do czasu uprawomocnienia się wyroku, jest to niedopuszczalne.)Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:41Źródło komentarza: Sprawa adwokatki jeżdżącej „na zakazie” trafiła do sądu
Reklama
Reklama
Reklama