Wiceprzewodniczący Rady Gminy i Miasta Koziegłowy Dariusz Stuła swoje oświadczenie majątkowe zmieniał aż trzy razy, z czego dwa razy jednego dnia. Mieszkania i oszczędności w oświadczeniu radnego pojawiają się i znikają. Jeździ luksusowym Infinity FX, a w jego oświadczeniu majątkowym widnieje tylko dochód w postaci diety radnego oraz niewielki dochód z gospodarstwa rolnego. Te jednak w każdej złożonej aktualizacji się zmieniają. 23 kwietnia br. złożył oświadczenie majątkowe, w którym w punkcie dotyczącym środków pieniężnych zgromadzonych w walucie polskiej wpisał 2 tys. zł. Później w aktualizacjach pojawiało się kolejno: 110 tys. zł, znowu 2 tys. zł i 120 tys. zł. Wszystko w odstępie 9 dni. Podobnie było z mieszkaniami 34 m2 i 32m2 - pojawiały się i znikały. Ciężko zatem wywnioskować, co tak naprawdę radny posiada. Ale znajomi z Mysłowa i sąsiedzi wiedzą doskonale i chętnie dzielą się posiadanymi informacji dzwoniąc do redakcji albo rozmawiając z naszymi dziennikarzami osobiście. Jednak sam wiceprzewodniczący Stuła od ubiegłego tygodnia z nami się nie skontaktował.
- Powinniście się bardziej zainteresować tematem radnego. Dla ludzi, którzy go znają to nie tajemnica, co posiada i w jaki sposób prowadzi interesy. Ludzi to drażni. Jak przeczytałam o tym, że opiekuje się wnuczką to wybuchłam śmiechem, bo przecież tam jest niania. Może ktoś powinien się zainteresować zatrudnieniem? – proponuje jedna z naszych czytelniczek.
- A mieszkania, które ma radny? Z tego co ja wiem, to puste one nie stoją, a skoro tak jest to przynoszą dochód, podobnie jak ten budynek w Myszkowie. To jest temat rzeka, można się do wielu rzeczy przyczepić. Radny powinien być dla nas wzorem, powinien dbać o mieszkańców i pomagać, a tu nic nie jest jak trzeba. Jak tak rozmawiamy między sobą, to wiele osób żałuje, że postawiło krzyżyk przy tym nazwisku – mówi kolejny czytelnik .
- Ale narobiliście tym artykułem. Po niedzielnej mszy świętej to był główny temat do dyskusji. Tak myślę, że może to najwyższy czas, aby coś się zmieniło. Musicie jednak wiedzieć, że to nie jedyny radny w tej gminie, który coś ukrywa i kombinuje – komentuje nasz artykuł następny czytelnik.
- Ja to jestem ciekawa, w jaki sposób tatuś z tak niskiej emerytury odłożył ponad 100 tys. zł dla syna. To tłumaczenie jest wręcz żenujące, dla osób, które znają sytuację ojca i tej rodziny – denerwowała się czytelniczka, która jak twierdzi dobrze zna rodzinę radnego Stuły.
Już tydzień temu sugerowaliśmy, że dochody i majątek radnego to temat do przeanalizowania dla Urzędu Skarbowego. Po rozmowach z naszymi czytelnikami jeszcze bardziej utwierdzamy się w tym przekonaniu.
Ewelina Kurzak
Napisz komentarz
Komentarze