W Myszkowie już wiadomo, że o fotel burmistrza ubiegać się będzie przynajmniej pięciu kandydatów. W Żarkach z rządzącym dwie kadencje Klemensem Podlejskim zmierzy się rządzący gminą w latach 1998-2006 Andrzej Lech. SLD nie podjęło jeszcze decyzji, czy wystawi swojego kandydata w Żarkach, radnego Janusza Garncarza. Ciekawie zapowiada się rozgrywka wyborcza w Koziegłowach. Rządzący gminą od 12 lat Jacek Ślęczka zmierzy się z Grzegorzem Sikorskim z SLD i lekarzem Wojciechem Domagałą. Niespodzianka w Poraju. Jeszcze do niedawna wójt Łukasz Stachera wydawało się, że będzie jedynym kandydatem, bez żadnych konkurentów, ale swój komitet wyborczy założył jednak Marian Szczerbak, którzy rządził gminą przed Stacherą. W Niegowie ciekawe jest zarówno to, kto wystartuje w rywalizacji z Krzysztofem Motylem oraz… kto nie wystartuje. Głównym konkurentem Motyla będzie lekarka Dorota Hajto-Mazur. Nie wystartuje z kolei… Mariusz Trepka z PiS, obecny wicestarosta. Złośliwi mówią, że Trepka, w przypadku porażki miałby zbyt wiele do stracenia. Tak wielu członków jego rodziny już pracuje w urzędzie gminy i jednostkach podległych. Obecny sekretarz i wicewójt Mirosław Szczepańczyk to szwagier Trepki. Powiązania rodzinne są często ważniejsze w gminach, niż etykietki partyjne, a walka wyborcza pozorna.
W Myszkowie rządzący gminą od 4 lat Włodzimierz Żak z Platformy Obywatelskiej zmierzy się przynajmniej z 4 konkurentami. SLD, które całą kadencję było w opozycji do Żaka, już dawno ogłosiło kandydaturę Adama Zaczkowskiego, radnego w gminie Myszków, który zawodowo zajmuje się inwestycjami i środkami unijnymi w Urzędzie Gminy Poraj. Prawo i Sprawiedliwość wystawia raczej nieznaną Urszulę Bauer. Obecna dyrektorka częstochowskiej delegatury Śląskiego Kuratorium Oświaty pracowała w przeszłości jako nauczycielka w szkole na Mijaczowie. „Forum Mieszkańców”- lokalna inicjatywa której szefuje radny miejski Eugeniusz Bugaj wystawia na burmistrza Wiesława Liszewskiego. Wystartuje też 2 kandydatów niezależnych: Krzysztof Czajkowski już przestawiany w GM w wywiadzie, oraz Mariusz Cierpisz z własnego komitetu KWW „Praca w Myszkowie”.
Radni w okręgach jednomandatowych, ale nie do powiatu
Nowością tych wyborów jest, że wszystkich radnych do gmin wybierzemy w okręgach jednomandatowych. 4 lata temu takie reguły wyborcze obowiązywały w gminach mniejszych, teraz zarówno w Myszkowie, jak Warszawie. Wybory proporcjonalne, gdzie głosy oddajemy na kandydata, ale również liczą się dla całej listy pozostają w wyborach do Rady Powiatu Myszkowskiego. Będą to z pewnością najciekawsze wybory radnych powiatowych i w konsekwencji starosty od pierwszych wyborów w 1999 roku. Kończącą się kadencję Rady Powiatu zapamiętamy jako nieustającą walkę o władzę i trzyletnią próbę odwołania starosty Pichety ze stanowiska. Picheta utrzymał się przy władzy kosztem głębokich podziałów, a teraz już jawnej wrogości z dawnymi kolegami. „Przyszłość”, która od dwóch kadencji współrządziła z PO i PSL, dzisiaj wypiera się własnego starosty. W przyszłym tygodniu ma nawet zostać wyrzucony ze stowarzyszenia. Picheta do powiatu ma wystartować z komitetu „Nowa Przyszłość Powiatu Myszkowskiego”. Z daleka pachnie podróbką Przyszłości, można powiedzieć „oryginalnej”. W wyborach zobaczymy, czy dla kandydatów Nowej Przyszłości kojarzenie z Pichetą będzie pomocne, czy okaże się pocałunkiem śmierci. Lider listy ma bowiem coraz większe problemy z prawem. Choć śledztwo, które nadzorem objęła Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, toczy się od 15 sierpnia w sprawie, i do postawienia komukolwiek zarzutów droga daleka, to Picheta nie może spać spokojnie. Nie ma przecież pewności, czy przed wyborami jego status w tym śledztwie się nie zmieni. Jak już pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, po interwencjach Gazety Myszkowskiej prokuratura uznała nasze argumenty i dowody za ważne i wszczęła śledztwo we wszystkich sprawach dotyczących działalności starosty, w których wcześniej zapadały decyzje o odmowie wszczęcia śledztwa. Na wyniki śledztwa musimy poczekać, ale udawać, że go nie ma Picheta nie może. Wyborcy z pewnością wezmą jego problemy pod uwagę przy urnach.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze