(Żarki) Pod koniec września w budynku Zespołu Szkół im. Tadeusza Kościuszki w Żarkach odbyło się niecodzienne spotkanie. Po 50 latach spotkali się absolwenci tamtejszego Liceum Ogólnokształcącego, którzy egzamin dojrzałości zdawali w 1963 roku.
Dawnych uczniów przy kawie i słodkościach powitała obecna dyrektor Zespołu Szkół Mariola Piątek. W towarzystwie wicedyrektorki Bożeny Prokopowicz, Marzenny Lesiak i Danuty Wnuk pokazała byłym absolwentom nowe oblicze szkoły oraz opowiedziała o jej dorobku. Wyłożone specjalnie na tę okazję dawne dzienniki lekcyjne przywołały w pamięci nie tylko lekcje i uzyskiwane podczas nich oceny, także postaci pedagogów. - W szkole były wtedy większe wymagania niż obecnie w liceach. Matura była egzaminem kończącym szkołę średnią, nie było poprawek i tylko ona otwierała drogę do dalszej edukacji. Szkoła obecnie wyraźnie zmieniła się na lepsze ale zachowała dawny klimat przyjazny uczniom – mówi jedna z uczestniczek rocznicowego spotkania Jadwiga Dulias.
Po spotkaniu w szkole wszyscy udali się do kościała parafialnego w Żarkach, gdzie ks. Jan Wajs odprawił Mszę Świętą w intencji absolwentów, tych którzy nie doczekali spotkania, w intencji nauczycieli i ówczesnego dyrektora szkoły Jerzego Pastuszyna. Po nabożeństwie uroczystości przeniosły się do zajazdu „Magda” w Kroczycach, gdzie przy suto zastawionym stole nie było końca rozmowom i wspomnieniom o tym, co dawni licealiści z Żarek przeżyli mając po 18 lat. - Świadomość nieuchronnego upływu czasu rodzi w człowieku dziwne uczucia. Im jest starszy tym częściej wraca wspomnieniami do minionych lat, do wydarzeń, które na trwałe zapisały się w jego pamięci. Takimi wydarzeniami niewątpliwie są przeżycia ze szkolnej ławy. Chciałoby się powtórzyć za poetą Arturem Oppmanem: „ Nie zapomniane młodzieńcze lata! Szkolne wspomnienia niezapomniane! Na ciężkich drogach chmurnego świata, Wyście jak balsam na krwawą ranę!” – dodaje Jadwiga Dulias. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze