(Myszków) – Skończył się czas, kiedy tylko duże miasta mogły mieć tego typu obiekty, tak wspaniałe boiska. Szansę, jaka się otworzyła jakiś czas temu, kiedy uruchamialiśmy program „Orlik” w stu procentach wykorzystał Myszków, który okazał się liderem w pozyskiwaniu środków na infrastrukturę sportową. Dziś w mieście dzieci i młodzież mogą korzystać z czterech kompleksów „Orlik”, a do tego z jednego „Białego Orlika” – mówił wicemarszałek województwa śląskiego Mariusz Kleszczewski, który w piątek 10 maja wziął udział w oficjalnym otwarciu kompleksu sportowego w Nowej Wsi.
Cztery „zielone” (jeden powiatowy i trzy miejskie) i jeden „biały” to już całkiem niezłe stadko. Można powiedzieć, że Myszków wyspecjalizował się w „hodowli” „Orlików”.
Mowa oczywiście o bodaj jedynym rządowym programie, który nie wzbudza kontrowersji, z którego bez względu na wiek, zadowoleni są wszyscy.
- Mieliśmy to szczęście, odpowiednie tereny i pieniądze, że aż cztery Orliki „przyfrunęły” do Myszkowa. Po powiatowym kompleksie przy Zespole Szkół na ulicy Kwiatkowskiego, dwa– „biały” i „zielony” udało się wybudować na Mijaczowie przy Zespole Szkół Publicznych Nr 1, kolejny w Mrzygłodzie i ten ostatni, oddany 10 maja, przy Szkole Podstawowej Nr 6 w dzielnicy Nowa Wieś – cieszy się rzecznik magistratu Małgorzata Kitala – Miroszewska. I dodaje: - 3.603.234,89 to koszt wszystkich czterech Orlików, 2.247.872,00 zł to dofinansowanie tych inwestycji, radość użytkowników – nieprzeliczalna!
Ogółem w ramach kończącego się w tym roku programu w Polsce powstało ok. 2500 kompleksów sportowych. Sporą ich liczbą może pochwalić się województwo śląskie. Orlik w Nowej Wsi jest 164 tego typu inwestycją, w kolejce do odbioru czeka jeszcze 15.
- Życzę, by obiekt ten służył Wam wszystkim i był miejscem, które będzie żyło, podobnie jak pozostałe trzy obiekty - mówił burmistrz Myszkowa Włodzimierz Żak, przekazując boiska w opiekę szkole.
- Gdybyśmy w czasach naszego dzieciństwa mieli do dyspozycji takie kompleksy sportowe, to kto wie czy dziś goli Realowi Madryt nie strzelalibyśmy my, a nie Robert Lewandowski – żartował obecny podczas uroczystości wójt Poraja Łukasz Stachera, w przeszłości piłkarz, którego sportową karierę przerwała kontuzja.
Poświęcenia obiektu dokonał proboszcz parafii w Nowej Wsi, ks. Jacek Kołodziejczyk, uczniowie „szóstki” podziękowali zaś za kompleks boisk żywiołowym programem artystycznym.
Tradycją tego typu imprez jest sportowy akcent w wykonaniu gości oficjalnych. Zazwyczaj jest to strzelanie rzutów karnych. W Myszkowie, na miejskich obiektach tradycja ta „ewoluuje”. Karne strzelano na Mijaczowie, w Mrzygłodzie były to rzuty do kosza, w Nowej Wsi z kolei kibice mogli obejrzeć krótki mecz siatkówki, rozegrany pomiędzy drużyną VIP-ów i reprezentacją dziewcząt uczęszczających do „szóstki”. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze