(Żarki) Na lutowym posiedzeniu rady gminy Żarki (18.02.), echem odbił się występ z żareckiego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W kabaretowej wersji „Jeziora łabędziego”, zaprezentowanym 13 stycznia w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury, wzięli udział m.in. radny Janusz Garncarz (koordynator imprezy) oraz przewodniczący rady Andrzej Jakóbczak. Dla drugiego z nich, występ z podobizną partyjnego przywódcy na pośladkach, mógł zakończyć się odwołaniem ze stołka przewodniczącego. Zabrakło jednak większości do złożenia wniosku formalnego.
- Utrata dobrego wizerunku Gminy Żarki za sprawą prezentacji tanecznej podczas Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Żarkach w dniu 13 stycznia 2013 roku. W naszym odczuciu niedopuszczalnym jest fakt, iż Przewodniczący Rady Miejskiej w Żarkach Andrzej Jakóbczak wystąpił z podobizną innej osoby powszechnie znanej, eksponując ją na tylnej części ciała. Taki gest jest powszechnie uważany za obraźliwy. Naszym zdaniem to zachowanie jest skandaliczne i niedopuszczalne, szczególnie, kiedy pełni się mandat radnego. Z wielkim ubolewaniem przyjęliśmy doniesienia prasowe związane z tym wydarzeniem. Ten wybryk postawił w bardzo złym świetle wizerunek Gminy Żarki, na który od lat pracują wszyscy radni. Nie możemy pozostać obojętni wobec takiego obraźliwego zachowania, które nie przystoi żadnemu radnemu, a już z pewnością Przewodniczącemu Rady Miejskiej. Nie możemy pozwolić, aby osoba, która tak negatywnie zaważyła na dobrym imieniu Rady Miejskiej w Żarkach, nadal stała na jej czele – odczytał treść wniosku formalnego, podpisanego przez 7 „niezależnych”, radny Bogusław Kowacki.
Wniosek nie został jednak włączony do porządku obrad, ponieważ nie poparła go bezwzględna większość radnych.
Andrzej Jakóbczak: - Chciałbym odnieść się do składanego wniosku. (…) Jeżeli kogoś uraziłem, to chcę przeprosić. Ten temat jest cały czas podsycany, cały czas wywoływany, chociaż spotkałem się w bardzo wielu przypadkach z pozytywną reakcją mieszkańców. Występ na Orkiestrze nie miał na celu urażenia kogoś, miało to pomóc WOŚP. (…).Jestem przewodniczącym od 22 marca 2012 roku. Nie minął nawet rok czasu, a to już jest nie wiem, szósta, siódma, ósma próba (odwołania, przyp. red.), tak pani radna? (zwrócił się do radnej Stanisławy Nowak, przyp. red.). – Dlaczego Pan do mnie kieruje te słowa?- zdziwiła się radna Stanisława Nowak.
- Do pani, bo tylko pani zależy na tym, żeby zamienić stanowiska – tłumaczył Jakóbczak. – Jak można tu pracować, skoro co miesiąc są podnoszone takie tematy. Mam dużo pomysłów, żeby ta rada wyglądała inaczej, ale nie mogę tego wprowadzić, z tego względu, że na bieżąco są ataki. – dodał. – Wniosek był złożony dzisiaj i pan nawet nie może kierować do mnie tych słów, bo pan nawet nie wie, kto był proponowany. (…)To się stało na naszym terenie, i dlatego była taka reakcja, dlatego wniosek został złożony. I proszę do mnie nie pić (…). Wy się na mnie uparliście. Wniosek był złożony nie w imieniu radnej Nowakowej, tylko w imieniu klubu. Na pewno, gdybym wiedziała jakie macie propozycje przed występem, to bym powiedziała nie. Sam pomysł super, ale nie w takim wydaniu ze zdjęciami polityków na tyłku – mówiła radna Stanisława Nowak.
-Byłem na tym przedstawieniu, podobało mi się. Po występie złożyłem gratulacje panu przewodniczącemu. Była bardzo fajna atmosfera, było wesoło, było bardzo dużo dzieci. (…) Siedziałem daleko, nie wiedziałem co ma pan Garncarz ani pan Jakóbczak mają na pupach (…). Okazało się, że znalazł się filmik w Internecie i temat zaczął się kręcić. Do mnie przyjeżdżają przedstawiciele radia, telewizji. Moimi zdaniem było to niestosowne i niepotrzebne. Impreza była bardzo udana, wszystkim się podobało, cel WOŚP został osiągnięty. Ale pokazanie się z wizerunkiem byłego premiera, obecnego premiera, przewodniczących partii politycznych było niewskazane. (…) Wstyd na całą Polskę, gazety miały co pisać. Do niczego to nie było potrzebne – skomentował występ burmistrz Klemens Podlejski.
Z rozmów w kuluarach wynika, że nadal niekwestionowanym kandydatem do zastąpienia Jakóbczaka w funkcji Przewodniczącego Rady jest radna Stanisława Nowak.
Przewodniczący komentuje
Gazeta Myszkowska: Jak ocenia Pan argumentację radnych. Miał Pan zostać odwołany za narażenie dobrego wizerunku gminy.
Andrzej Jakóbczak: To nie była słuszna argumentacja. Niektórzy radni specjalnie wyczekują możliwość odwołania mnie pod byle pretekstem. To nie pierwszy tego rodzaju przypadek.
G.M.: Jednak występem na finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy podał się Pan swoim politycznym przeciwnikom „na tacy”.
A.J.: To prawda, z tym się zgadzam. Nie miałem takiej świadomości, że z niczego może zrobić się taka afera. Miało być śmiesznie, miało być dla ludzi. Ktoś jednak sprawę podłapał, czego wynikiem było zamieszanie w radzie.
G.M.: Burmistrz Klemens Podlejski, na poniedziałkowej sesji, docenił jednak waszą współpracę, można powiedzieć „współpracę ponad podziałami”.
A.J.: Burmistrz potwierdził, że dobrze nam się współpracuje. Ja również jestem tego zdania. Obaj reprezentujemy gminę. I wszystkie tematy, które trzeba wspólnie podjąć wypracowujemy z końcowym kompromisem. Odczuwam jednak niechęć ze strony części radnych, którzy nie pogodzili się z tym, że młoda osoba została powołana na takie stanowisko. Bardzo negatywnie mnie zaskoczyło stanowisko radnej Nowak, która twierdziła na sesji, że wniosek o odwołanie powinien przejść, ponieważ była większość. Radna powinna wiedzieć, że w takiej sytuacji konieczna jest bezwzględna większość głosów rady.
G.M.: Są więc osoby, z którymi współpraca w radzie się nie układa?
A.J.: Dla mnie najważniejsze jest dobro innych. Chcę współpracować z każdym radnym, staram się popierać inicjatywy. Nie przechodzę obojętnie wobec wskazanych problemów. Są jednak osoby, które nie pogodziły się z moją funkcją i szukają u mnie błędów. A nie myli się przecież tylko ten, kto nic nie robi.
Roksana Tomaszewska
Napisz komentarz
Komentarze