MKS Myszków – Olimpia Truskolasy – 1 : 1 (1:1)
Myszkowianie zremisowali w przedostatniej kolejce z Olimpią Truskolasy. Wygrana w Dąbrowie Górniczej w najbliższą sobotę (13.06) da reprezentacji naszego miasta utrzymanie w IV lidze.
W minioną sobotą (06.06) myszkowianie podejmowali wyżej notowanego beniaminka z Truskolasów. Grająca o pietruszkę Olimpia nie przeszła obok tego meczu. Inicjatywa gry leżała raczej po stronie przyjezdnych. W 13 minucie goście objęli prowadzenie i sytuacja MKS-u wyglądała krytycznie. Wielu niedowiarków widziało już myszkowian w lidze okręgowej. Nasi reprezentanci zdołali się jednak podnieść.
Pięć minut przed gwizdkiem do szatni Bonczek wyrównał i wszystko zaczęło się od początku. Przy odrobinie szczęścia podopieczni Krzysztofa Całusa mogli doładować konto kompletem punktów. Sędzia dwukrotnie nie zauważył zagrań ręką w polu karnym Politańskiego. Golkiper Olimpii popisał się kilka razy znakomitymi interwencjami. Po drugiej stronie, parady zaliczał również Bartek Wilk. Remis mimo wszystko należy uznać za sukces przeżywających trudne chwile niebiesko białych. W ostatniej kolejce zmierzymy się na wyjeździe z Zagłębiakiem Dąbrowa Górnicza. Niewielu pamięta, że nasz rywal był mistrzem jesieni. Teraz boryka się z kłopotami kadrowymi. Wygrana gwarantuje nam pozostanie w IV lidze.
- Wystąpiliśmy w tym spotkaniu w osłabieniu. Mogliśmy ten mecz wygrać, a z drugiej strony mamy szczęście, że udało się go zremisować. To goście mieli więcej sytuacji bramkowych. Walczymy do końca, na pewno nie będzie łatwo – powiedział trener MKS-u Krzysztof Całus.
MKS Myszków: Wilk – Krawczyk, Jarosz, Rajca, Błaszczyk, Fajer (65 min Pala), Rok, Kozłowski, Bonczek, S. Gruszka (65 min Bojda), A. Gruszka.
Olimpia Truskolasy: Politański, Konieczko, Maniura, P. Ogłaza, Lechowski, S. Ogłaza, Krawczyk, Werner (65 min Kubacki), Pawelec (90 min Kołodziejczyk), Zalewski.
Kolejne spotkanie:
Zagłębiak Dąbrowa Górnicza – MKS Myszków – sobota (13.06). (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze