Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 19 kwietnia 2025 15:05
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

CZY KOZIEGŁOWSKI ZEAOS WYŁUDZAŁ FAŁSZYWE ZAŚWIADCZENIA?

(Koziegłowy) 31 stycznia Rada Miasta i Gminy Koziegłowy przyjęła uchwały o zamiarze likwidacji 3 szkół w Gniazdowie, Siedlcu Dużym i Koziegłówkach. Po likwidacji, burmistrz Jacek Ślęczka zamierza przekazać budynki stowarzyszeniom, które zechcą utworzyć w nich szkoły od nowa. Choć na razie nie wiadomo, jakie to miałyby być organizacje. Rodzice, zwłaszcza z Gniazdowa i Siedlca Dużego, zamiarom likwidacji szkoły i przekazania ich stowarzyszeniom powiedzieli kategoryczne „nie”. I grożą referendum  nad odwołaniem burmistrza i Rady. Zebrali już więcej, niż wymaganą ustawą ilość podpisów. Wygląda na to, że projekt likwidacji szkół może upaść z zupełnie innego powodu. Rodzice twierdzą, że byli w dniach  7-8 marca namawiani do podpisywania oświadczeń, że wiedzieli o zamiarze likwidacji szkół przed 29 lutego.  Kilkunastu rodziców odmówiło składania oświadczeń i w tym tygodniu złożyli do Prokuratury Rejonowej w Myszkowie doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa  przez urzędników  koziegłowskiego ZEAOS-u.  W piśmie piszą, że odwiedzająca domy wieczorem „komisja” w składzie: sołtysi Siedlca Dużego, Gniazdowa, Mzyków oraz kierownik ZEAOS-u Katarzyna Zychowicz w towarzystwie jeszcze jednej urzędniczki wymuszali podpisy pod oświadczeniami.
Podziel się
Oceń

(Koziegłowy) 31 stycznia Rada Miasta i Gminy Koziegłowy przyjęła uchwały o zamiarze likwidacji 3 szkół w Gniazdowie, Siedlcu Dużym i Koziegłówkach. Po likwidacji, burmistrz Jacek Ślęczka zamierza przekazać budynki stowarzyszeniom, które zechcą utworzyć w nich szkoły od nowa. Choć na razie nie wiadomo, jakie to miałyby być organizacje. Rodzice, zwłaszcza z Gniazdowa i Siedlca Dużego, zamiarom likwidacji szkoły i przekazania ich stowarzyszeniom powiedzieli kategoryczne „nie”. I grożą referendum  nad odwołaniem burmistrza i Rady. Zebrali już więcej, niż wymaganą ustawą ilość podpisów. Wygląda na to, że projekt likwidacji szkół może upaść z zupełnie innego powodu. Rodzice twierdzą, że byli w dniach  7-8 marca namawiani do podpisywania oświadczeń, że wiedzieli o zamiarze likwidacji szkół przed 29 lutego.  Kilkunastu rodziców odmówiło składania oświadczeń i w tym tygodniu złożyli do Prokuratury Rejonowej w Myszkowie doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa  przez urzędników  koziegłowskiego ZEAOS-u.  W piśmie piszą, że odwiedzająca domy wieczorem „komisja” w składzie: sołtysi Siedlca Dużego, Gniazdowa, Mzyków oraz kierownik ZEAOS-u Katarzyna Zychowicz w towarzystwie jeszcze jednej urzędniczki wymuszali podpisy pod oświadczeniami.

 

„Komisja” odwiedzała rodziców uczniów klas 6-tych, którzy wcześniej nie dostali zawiadomień o zamiarze likwidacji szkoły do której chodzą ich dzieci. Ten błąd ZEAOS-u mieli wytknąć urzędnicy Kuratorium Oświaty. Koziegłowscy urzędnicy jakby zapomnieli, że rocznik, który teoretycznie opuszcza szkołę  i przechodzi do gimnazjum też musi być powiadomiony o zamiarze likwidacji szkoły. Aby uchwały rady gminy były nieskuteczne, wystarczy choć jeden niepowiadomiony rodzic. A tu urzędnicy –na to wygląda- dali plamę w przypadku wszystkich uczniów klas szóstych!

 

Gdy dzwonimy do koziegłowskiego magistratu, dyrektor ZEAOS-u Katarzyna Zychowicz jest nieobecna. Również w kolejnych dniach ma być na urlopie i jej współpracownicy nie potrafili określić, kiedy wróci.  Pytamy więc burmistrza Jacka Ślęczkę, czy wiedział o działaniu „Komisji”, próbującej zebrać od rodziców stosowne zaświadczenia.

 

-Nie jest w ustawie jasno określone, w jaki sposób rodzice mają być zawiadomieni o zamiarze likwidacji szkół –mówi wymijająco burmistrz Ślęczka.

 

GM: Czy to możliwe, że pracownicy ZEAOS-u próbowali akcją zbierania oświadczeń od rodziców zatuszować swój błąd, że nie wysłali zawiadomień do rodziców uczniów z klas 6-tych?

 

-Sprawa likwidacji szkół w oczywisty sposób nie jest jeszcze przesądzona. Będziemy to kontynuować, a oszczędności pojawią się na pewno. Przypomnę, że gdy w XII 2011 przyjęliśmy uchwałę o przekazaniu szkół, takich protestów nie było. Ze względu na to, że zmieniły się przepisy jak liczyć ilość dzieci w szkole (razem z przedszkolami –przyp. red.) i musieliśmy podjąć uchwałę o likwidacji, choć podkreślam, że zrobię wszystko, aby te szkoły zostały, choć prowadzone nie przez gminę. Sprawy zachowania urzędników ZEAOS-u, skoro wpłynęło do prokuratury zawiadomienie od rodziców, nie będę komentował. Poczekam na ocenę prokuratury – mówi Jacek Ślęczka.

 

Dyrektor częstochowskiej delegatury Kuratorium Oświaty Anna Gamelczyk: -Nie mogę na razie oceniać, czy uchwały o zamiarze likwidacji 3 szkół w gminie Koziegłowy gmina realizuje prawidłowo. Powinni być skutecznie powiadomieni o takim zamiarze rodzice wszystkich roczników uczniów, również ci z klas  6–tych.  Decyzję, jaka będzie opinia Kuratorium Oświaty podejmie ostatecznie wicekurator Dariusz Wilczak.

 

Trudno zgodzić się z burmistrzem Ślęczką, że ustawa nie precyzuje w jaki sposób powiadamiać rodziców o zamiarze likwidacji szkół. Jest mowa jedynie o skutecznym powiadomieniu. Można to zrobić nawet na zebraniu wiejskim, jeżeli rodzice złożą na nim podpisy, że zostali poinformowani.  Choć z ostrożności, gminy wybierają raczej drogę powiadomienia listem poleconym. Próba zebrania oświadczeń „in blanko” bez wpisywania daty, kiedy oświadczenie zostało złożone, budzi sporo wątpliwości, nie tylko etycznych, ale również prawnych. 14 rodziców podpisało się pod doniesieniem o możliwości popełnienia przestępstwa przez nocną „Komisję” która późnym wieczorem 7-8 marca odwiedzała rodziców szóstoklasistów  z Siedlcu Dużym, Gniazdowie i Mzykach.  Doniesienie dopiero wpłynęło do Prokuratury Rejonowej w Myszkowie. Musimy więc poczekać na ocenę prokuratury , czy uzasadnione będzie wszczęcie śledztwa w tej sprawie.

 

Jarosław Mazanek

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Jak zwykły obywatel to ma przechlapane. Jak adwokatka Monika M. miała trzykrotny zakaz prowadzenia pojazdów i wpadła po raz kolejny to dostała 7500 zł grzywny. W Myszkowie sąd jest litościwy.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:51Źródło komentarza: MYSZKÓW. BYŁ TAK PIJANY, ŻE WJECHAŁ NA SKUTERZE W PŁOTAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Jakie poglądy Trzaskowski wylosował na dziś? Zwykły tchórz bo unika debat w telewizjiData dodania komentarza: 16.04.2025, 02:46Źródło komentarza: Rafał Trzaskowski popierany przez coraz więcej samorządowcówAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Ten pirat z Koziegłów to Monika K. (redakcja edytowała komentarz, ponieważ jego autor podał pełne nazwisko oskarżonej) Do czasu uprawomocnienia się wyroku, jest to niedopuszczalne.)Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:41Źródło komentarza: Sprawa adwokatki jeżdżącej „na zakazie” trafiła do sądu
Reklama
Reklama
Reklama