(Myszków) Wprowadzona od 1 stycznia tego roku strefa płatnego parkowania w Myszkowie, obejmująca swym zasięgiem m.in. plac przed dworcem kolejowym, do końca kwietnia „zarobiła” na opłatach parkingowych dla miasta kwotę 31.656 zł.
- W samym tylko w miesiącu kwietniu do kasy miasta wpłynęło z tego tytułu 5.685 zł. – informuje rzecznik Urzędu Miasta w Myszkowie Małgorzata Kitala – Miroszewska. Nie wpływy do miejskiej kasy ale większa płynność ruchu w centrum miasta była głównym powodem utworzenia strefy i ten cel został osiągnięty. Obecnie nawet w środku dnia znalezienie wolnego miejsca do zaparkowania na Placu Dworcowym nie nastręcza większych trudności.
Ale gdzie się podziały samochody, które dotychczas blokowały na cały dzień centrum miasta? Kierowcy wybierają darmowe parkingi nieco dalej, ale też ogólnodostępny parking przy Lidlu. Niestety, wyraźnie gęściej zrobiło się na osiedlowych uliczkach, gdzie samochody stoją teraz gdzie popadnie, z trawnikami włącznie. Niestety, wraz z uruchomieniem strefy (którą uruchamiano 1,5 roku) miasto nie przedstawiło żadnych propozycji budowy nowych miejsc do parkowania. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze