Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 19 kwietnia 2025 20:35
Przeczytaj!
Reklama dotacje dla firm
Reklama

MYSZKÓW WIDZĘ INTERNETOWY

  Z kandydatem na burmistrza Myszkowa Eugeniuszem Bugajem z „Forum Mieszkańców” rozmawia Jarosław Mazanek   Gazeta Myszkowska: -W pańskim programie wyborczym wyczytałem, że chce się pan zajmować tym, co należy do zadań Powiatu. Co to takiego „centrum kształcenia ustawicznego” które pan proponuje utworzyć? Chce pan dublować zadania OHP? Eugeniusz Bugaj: - Niezupełnie chcę przejąć to, co należy do zadań Powiatu, ale można współpracować. Gmina posiada zasoby lokalowe i możliwość współpracy. Jako dyrektor szkoły spotkałem się z problemami, których nie dało się przeskoczyć. Powiat posiadał za mało zasobów lokalowych. Mam pewien pomysł na rozwiązanie tego problemu. Mam pomysł, z którego zadowoleni byliby młodzi ludzie, a przede wszystkim pracodawcy. Trochę inne spojrzenie na problem kształcenia zawodowego. Podejrzałem trochę tych rozwiązań w Danii, gdzie byłem w tym roku i mam pomysł jak stworzyć takie Centrum Kształcenia Ustawicznego, czy Centrum Kształcenia Praktycznego.  
Podziel się
Oceń

Z kandydatem na burmistrza Myszkowa Eugeniuszem Bugajem z „Forum Mieszkańców” rozmawia Jarosław Mazanek

 

Gazeta Myszkowska: -W pańskim programie wyborczym wyczytałem, że chce się pan zajmować tym, co należy do zadań Powiatu. Co to takiego „centrum kształcenia ustawicznego” które pan proponuje utworzyć? Chce pan dublować zadania OHP?

Eugeniusz Bugaj: - Niezupełnie chcę przejąć to, co należy do zadań Powiatu, ale można współpracować. Gmina posiada zasoby lokalowe i możliwość współpracy. Jako dyrektor szkoły spotkałem się z problemami, których nie dało się przeskoczyć. Powiat posiadał za mało zasobów lokalowych. Mam pewien pomysł na rozwiązanie tego problemu. Mam pomysł, z którego zadowoleni byliby młodzi ludzie, a przede wszystkim pracodawcy. Trochę inne spojrzenie na problem kształcenia zawodowego. Podejrzałem trochę tych rozwiązań w Danii, gdzie byłem w tym roku i mam pomysł jak stworzyć takie Centrum Kształcenia Ustawicznego, czy Centrum Kształcenia Praktycznego.

 

- Jak chce pan zorganizować bezpłatny Internet w Myszkowie? To też z pańskiego programu.

- To będzie mój hicior. Dzisiaj nie powiem na ten temat nic, ale jestem już dosyć daleko zaawansowany w planach. Jak zostanę burmistrzem, myślę że bardzo szybko zostanie to zorganizowane. Jeżeli ktoś będzie niezadowolony, to może tylko wielkie korporacje, które dzisiaj dostarczają te usługi.

 

- Czyli wyborcy mają złoty pomysł kupić w worku?

- Logistycznie rozejrzeliśmy się po Myszkowie, i jest to możliwe do zorganizowania.

 

- To musi przecież kosztować, a ma być bezpłatne. Chodzi o Internet np. bezprzewodowy w centrum miasta, czy na całym obszarze? Ekonomicznie może to być plajta.

- Bezpłatny lub dostępny z kilkuzłotowym abonamentem Internet mógłby docelowo objąć wszystkie dzielnice. Panie redaktorze, czy ktoś się w gminie pokusił o policzenie, ile kosztują rozmowy pomiędzy urzędami, szkołami i innymi instytucjami w mieście? Szkoły podstawowe, gimnazja, przedszkola. Ile na to wydajemy pieniędzy?

 

- Ile?

- Nie chcę mówić o szczegółach, bo to mój pomysł.

 

- Zgodzi się pan ze mną, że polityka to „sztuka rzeczy możliwych”? A w pańskim programie jest właściwie wszystko.

- Swój program układałem na postawie własnych doświadczeń, analizowałem uprawnienia rady miasta, burmistrza, jednostek podległych. Wiele doświadczenia przyniosło mi przewodniczenie komisji rozwoju miasta małych i średnich przedsiębiorstw. Przygotowując się do planu, do budowy programu odniosłem się do tego, co jestem w stanie zrobić w ciągu najbliższych 4 lat.

 

Pracę wielu instytucji można usprawnić. Inna doskonała rzecz: ja nie pracuję sam. Nie występuję jako jeden Bugaj, tylko cały czas z grupą ludzi, i oni mnie wspierają. Mam wokół siebie fachowców, którzy podpowiadają mi jak pewne rzeczy zrobić, ich doświadczenie chcę wykorzystać.

 

- Z kim będzie Pan rządził? Kto będzie na przykład wiceburmistrzem?

- Nie odpowiem na ten temat, co do kwestii personalnych. Nie chcę dzisiaj nikogo zawieść i na ten temat, podziału synekur, jak się mówiło za burmistrza Ratmana w ogóle nie rozmawiamy w Forum Mieszkańców. My się dzisiaj skupiamy przede wszystkim na wygraniu wyborów, wprowadzeniu maksymalnej ilości radnych z komitetu „Forum Mieszkańców”.

 

- Burmistrz Romaniuk, nie mam danych dokładnych, ale chyba prawie podwoił zatrudnienie w urzędzie. Czyli następca będzie musiał zwalniać.

- To jest bardzo trudne pytanie, i jako kandydat na burmistrza nie mogę powiedzieć, kogo będę zwalniał jak wygram wybory. Jest w urzędzie na pewno nieład organizacyjny, pewne wydziały trzeba usprawnić, aby petent był szybko i sprawnie załatwiony, a nie odsyłany od pokoju do pokoju. Potężnym narzędziem jest Internet i gdy wreszcie będzie wprowadzona e-Myszkovia koniecznych wizyt w urzędach będzie mniej. Petent w urzędzie będzie naprawdę gościem. Moim celem jest Internet i jeszcze raz Internet.

 

- Pytałem o realizm w polityce. Wymienia pan wszystkie oczywiście słuszne cele, ale mówiąc o tym jak powinni mieszkańcy wypoczywać, wymienia pan aż 4 parki: Leśniczanka, Światowit, Wierzchowina i jeszcze Mijaczów. Który z tych parków możliwy jest najpierw do zrobienia?

- Wszystkie na raz. To tylko trzeba dobrze zorganizować. Mówiąc o np. parku mijaczowskim, trzeba wpierw się zająć uregulowaniem granic administracyjnych naszego miasta. Dzisiaj park Leśniczanka należy do gminy Koziegłowy.

 

- I rzeczywiście, problemu nie udało się rozwiązać żadnemu z burmistrzów, przez kilkanaście lat.

- Żeby powiedzieć, które zadania będą możliwe do realizacji w pierwszej kolejności, muszę poznać skład osobowy Rady Miasta, która będzie chciała te zadania razem ze mną realizować. Program budowałem tak, aby uatrakcyjnić każdą z dzielnic Myszkowa.

 

Myszków na dzisiaj kojarzy nam się jako miasto nijakie. Myszków ma mieć swój wizerunek, zarówno dla mieszkańców, jak i dla przyjezdnych.

 

- Co ma być kluczowe dla wizerunku miasta? Z czego Myszków ma być rozpoznawalny?

- (uśmiech) Ciekawe pytanie…

 

- Powiedział pan, że Myszków powinien mieć swój wizerunek. Nie chciałbym, abyśmy poruszali się tylko w sferze ogólników. Jaki wizerunek?

- Plac Dworcowy należy uporządkować. Przejąć część gruntów, zagospodarować sam teren dworca. Druga rzecz: Dom Kultury. Nie chciałbym, aby dalej kojarzył nam się ze sprzedażą…

 

- Majtek?

- Na przykład. Ale to nie ja powiedziałem. Ale musi być to miejsce użyteczne dla mieszkańców, szczególnie dla młodzieży. Dlaczego nie ma być otwarte w niedzielę? Trzeba zmienić wizerunek zewnętrzny, poprawić funkcjonalność. Są na to środki unijne.

 

Mam pomysł na przetworzenie, w formie konkursu, całego centrum miasta od Domu Kultury do Placu Dworcowego z rozszerzeniem o część ulicy Kościuszki i PCK. Trzeba nam śmiałych rozwiązań, bo kto powiedział, że autobusy muszą odjeżdżać z tego miejsca, gdzie dzisiaj, z całym placem postojowym? I wreszcie szalety w Myszkowie, powinny być niekoniecznie luksusowe, ale na pewno czynne i czyste.

 

- Centrum to jednocześnie ulica 3 Maja, której przebudowę, krytykowaną zatrzymano, w skrócie mówiąc z powodu słupów. Nie chciała ich zdecydowana większość mieszkańców.

- A to jedyne zadanie realizowane przez burmistrza Romaniuka, pod którym bym się podpisał.

 

- Na pewno? Przecież było to fatalnie przygotowane. Nie krytykuję celu, tylko sposób realizacji.

- Bo należało rozmawiać z mieszkańcami, proponować rozwiązania. Może warto zastanowić się, czy nie ograniczyć ruchu na tej ulicy, np. tylko do pojazdów do 3,5 tony inaczej organizując ruch w mieście.

 

- Ale tych konsultacji nie było. Poznaliśmy projekt, gdy był już rozpisany przetarg i dopiero wtedy burmistrz wywiesił tablice na mieście. Ale mieszkańcy nie kupili pomysłu. Czy był to dobry projekt?

- Jeśli chodzi o pomysł budowy ulicy z kostki granitowej, to tak. W całości, trzeba powiedzieć jasno: kto to widział? Zostało to głęboko schowane w urzędzie, na kilka dni postawione przy chodniku. Informacji nie było, że „robimy tę ulicę w taki sposób”

 

- Z kostką się zgadzam, ale te słupy, brak kanałów technicznych...

- Zadajmy sobie pytanie, dlaczego nie dało się zmienić tych punków? Należało z zakładem energetycznym inaczej prowadzić rozmowy o podłączenie oświetlenia ulicy 3 Maja już na początku projektu przebudowy. Być może było to pokłosie konfliktu o pokrycie kosztów oświetlenia na ulicy Kościuszki.

 

- Który udało się rozwiązać, po wypadku śmiertelnym na ul. Kościuszki, chyba w 2007 roku. Czy mieszkańcy przy takich zasadniczych zmianach, jak przebudowa centrum, nadanie mu nowej estetyki i funkcji nie powinni aktywnie uczestniczyć, zamiast być zaskakiwanymi pomysłami, jak już burmistrz ogłosi przetarg?

- I znowu kłania się to, od czego zaczęliśmy: INTERNET. Daje nam nieograniczone możliwości prezentacji pomysłów, komunikowania się z urzędem. Ja na pewno będę prezentował na bieżąco efekty mojej pracy m.in. na swojej stronie internetowej, na której to będę przestawiał również mieszkańcom projekty przyszłych inwestycji w mieście. Każdy będzie mógł wypowiedzieć się na ich temat i wnieść coś konstruktywnego do ich założeń, byleby nie trwały te ustalenia w nieskończoność.

 

- Podsumujmy poprzednika: Janusz Romaniuk kończy kadencję. Odchodzi w niesławie, z powodu alkoholowego rajdu pod Sandomierzem. Ale jakim burmistrzem był?

- Myślę, że mieszkańcy sami go oceniają. Wypowiadają się na ten temat. Nie do końca był to dobry wybór dla miasta.

 

- Co było najgorsze?

- Długotrwały konflikt z radą.

 

- Czy po 4 latach, coś się zmieniło w ocenie tego konfliktu: kto jest winien?

- Zaczynałem tę kadencję jako szef klubu lewicy i demokratów. Pod koniec kadencji zrezygnowano ze mnie jako przewodniczącego, zrezygnowano też ze mnie pod koniec kadencji w samej partii. Szefowie SLD uważali, że psuję im wizerunek. Złożyłem więc rezygnację, aby im wizerunku nie psuć.

Porozumienia z burmistrzem nie udało się nawiązać.

 

- Nie był pan człowiekiem bezpartyjnym: PSL, SLD. Teraz startuje pan jako bezpartyjny, co staje się dosyć modne. Czy partyjność w najbliższych wyborach przeszkadza?

- W obu partiach nie byłem „szarym członkiem”, zawsze starałem się zdobywać doświadczenie, działać aktywnie. Okazało się, że nie bardzo było mi po drodze z zarządem SLD. Niektórzy zakładali nawet, że będę wyautowany z życia politycznego na dobre. Ale okazało się, że potrafię wokół siebie skupić grupę ludzi o szerokich horyzontach myślowych, zbudować organizację, pod nazwą Forum Mieszkańców.

 

- Konflikt z SLD w mojej ocenie był panu na rękę, aby właśnie uwolnić się od „partyjności” i pójść do wyborów szerszym frontem. Ale przypomnijmy, że awantura zaczęła się od sprawy zakupu działki pod pralnią na Sikorskiego, której zresztą jeszcze pan nie kupił. Ma pan w tej sprawie sobie coś do zarzucenia?

- Fakt sprzedaży wymienianych działek dzierżawcom nie jest sprawą nową i tak naprawdę odwlekaną od 8 lat. Na pewno niepotrzebnie wypowiadałem się na sesji Rady Miasta na temat moich korzyści z tej sprawy. Bo to nie problem ok. 120 mkw pod pralnią Bugaja, tylko problem całego szeregu przedsiębiorców, którzy w latach 90 zainwestowali swoje pieniądze w budynki i chcieliby wreszcie mieć uregulowaną sprawę własności gruntu pod nimi. Rzeczywiście starałem się o wykup dzierżawionego od lat gruntu, ale nie chodziło tylko o moją działkę, lecz również o pozostałych przedsiębiorców, których sprawa nie została do dzisiaj uregulowana. Oczywiście czuję niesmak, że zrobiła się z tego taka awantura, z powodu kilkudziesięciu metrów powierzchni, których do dzisiaj nie nabyłem. Jest uchwała Rady Miasta o sprzedaży, do dzisiaj przez burmistrza nie realizowana. Minęło ponad rok i kilka miesięcy, w czasie których nie dzieje się nic, poza atakiem na mnie.

 

- Pamiętam, że gdy rozgrywała się sprawa tych działek, toczyła się jakaś dziwna gra. Potwierdzali mi pańską wypowiedź niektórzy radni, choćby Sławomir Janas, że nie ukrywał pan, iż burmistrz składał panu propozycję, która uzależniała zgłoszenie – oczywiście korzystnej dla pana uchwały o sprzedaży działek- od czegoś innego. Od czego? Jak to nazwać?

- Formy nacisku na mnie z wykorzystaniem sprawy tej działki były różne…

 

- Głosował Pan za budżetem? Nie żałuje pan tego dzisiaj? Romaniuk i tak tego budżetu nie wykonał. Niedawno skreślaliście –na jego wniosek- większość „sztandarowych” inwestycji, bo się burmistrz nie wyrobił z robotą.

- Nie żałuję, bo dzięki temu, że burmistrz budżetu nie wykonał, nie zadłużył nadmiernie miasta i zostawił pole do działania swojemu następcy.

 

- Dlaczego za pieniądze podatników chce pan budować jako burmistrz parkingi osiedlowe?

- Parkingów w mieście nie mamy. W godzinach szczytu np. pod urzędem miasta, nie ma gdzie stanąć. Na pewno w mieście parkingów brakuje i budować je trzeba. Nie odbieram nikomu inicjatywy, ale mam pomysł na zorganizowanie parkingów w Myszkowie. Na pewno jako burmistrz nie pozwoliłbym na żadne inwestycje, które nie zabezpieczałyby odpowiedniej ilości miejsc parkingowych, choćby jak nowe bloki na Wierzchowinie.

 

- Był pan dyrektorem „piątki”.  To szkoła z chyba najgorszym dojazdem. Wąska uliczka, bez parkingów. Strażacy chyba mieliby sporo uwag co do bezpieczeństwa pożarowego. Jak rozwiązać choćby parkingi przy piątce?

- Prochu nie muszę wymyślać. Jeszcze za burmistrza Zbyszka Knoffa była przygotowana dokumentacja dobrego dojazdu do szkoły. Wystarczy tylko te projekty odkopać.

 

- Odkopie pan?

- Tak.

 

- Zapytam na koniec o prywatne sprawy. Na www.eugeniuszbugaj.pl nie znalazłem modnych ostatnio zdjęć typu: kandydat na burmistrza z rodziną, psem, ewentualnie kanapa lub hobby.

- Nieprawda. Jest zdjęcie z moją żoną, córkami Joasią, Marcelinką, synem Bartkiem wraz z synową Iwoną i wnuczkiem Igorem. Nieobecna na zdjęciu córka Martyna miała w tym czasie sesję egzaminacyjną na uczelni.

 

- Bardziej chodziło mi o to, czy życie rodzinne burmistrza powinno mieć znaczenie dla wyborców. Jaki wpływ zdjęcia na kanapie mają na to, czy ktoś będzie dobrym burmistrzem?

- Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie, ale na pewno uporządkowane życie rodzinne ma pozytywny wpływ na pracę. W żonie mam wsparcie, pomoc w rozwiązaniu spraw trudnych, a przynajmniej w ich przedyskutowaniu.

 

- Burmistrz to celebryta, który obowiązkowo ma się pokazywać, jak wspaniałą rodzinę ma? Zdjęcia na spacerze, gra w piłkę z dziećmi?

- Nie. Rodzina ma być wsparciem, ale jestem przeciwnikiem kontrolowania naszego życia prywatnego.

 

- Czy to powinno mieć, pańskim zdaniem jakiekolwiek znaczenie jakiego burmistrz jest wyznania, orientacji seksualnej, jakie ma hobby i czy dobrze gra w piłkę?

- Nie. Moim zdaniem nie powinniśmy oceniać ludzi przez takie osobiste kwestie. Dla mnie nie ma to znaczenia jakiego ktoś jest wyznania, koloru skóry. Ma być skuteczny, ma skupiać wokół siebie ludzi, a nie tworzyć ideologiczne podziały, jak to stało się w w Myszkowie 8 lat temu.

 

- To znaczy?

- Osiem lat temu burmistrz Okraska podzielił ludzi na „czerwonych” i „nas”. Mnie dotknęło to osobiście.

 

- Wg. naszych redakcyjnych sondaży jest pan liderem wyścigu o fotel burmistrza Myszkowa. Wg. sondażu z połowy września i tego z maja br. ma pan przewagę niewielką, konkurenci są tuż za plecami. Z kim chciałby się pan spotkać z II turze wyborów?

- Chciałbym, aby moim konkurentem był Leon Okraska.

 

- Wygrałby pan z nim?

-Tak.

(rozmowa autoryzowana)

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: KarolinaTreść komentarza: 😍Data dodania komentarza: 19.04.2025, 16:19Źródło komentarza: Vespa na JurzeAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Jak zwykły obywatel to ma przechlapane. Jak adwokatka Monika M. miała trzykrotny zakaz prowadzenia pojazdów i wpadła po raz kolejny to dostała 7500 zł grzywny. W Myszkowie sąd jest litościwy.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:51Źródło komentarza: MYSZKÓW. BYŁ TAK PIJANY, ŻE WJECHAŁ NA SKUTERZE W PŁOTAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Jakie poglądy Trzaskowski wylosował na dziś? Zwykły tchórz bo unika debat w telewizjiData dodania komentarza: 16.04.2025, 02:46Źródło komentarza: Rafał Trzaskowski popierany przez coraz więcej samorządowców
Reklama
Reklama
Reklama