Gdy latem tego roku zostałem zaproszony na uroczyste otwarcie Wytwórni Wody „Dar Natury” w Rzeniszowie pojechałem tam z przyjemnością, by pogratulować otwarcia tego zakładu. Zakład ten daje zatrudnienie około 50 osobom. Celem mojej wizyty było również porozmawianie o progach i barierach, które powodują, że został otwarty dopiero pierwszy tak duży zakład w 8 letniej kadencji Burmistrza Jacka Ślęczki. Interesowało mnie, czego oczekują duzi inwestorzy, których należy ściągnąć do Gminy Koziegłowy. Tym bardziej, że przez Gminę Koziegłowy przebiega trasa DK-1. Moim zdaniem należało już dawno uzgodnić z właścicielami gruntów przy DK-1 sposób ich wypromowania i zagospodarowania. Z rozmów z mieszkańcami np. Markowic wynika, że ich tereny, chociaż są przeznaczone pod inwestycje, ale nie są wypromowane i dalej nic się nie robi w tym kierunku. Gmina nie ma pomysłu na to, by ewentualnie te grunty scalić, co skutkowałoby zwiększeniem atrakcyjności terenów inwestycyjnych w oczach inwestorów.
Gdybym został wybrany Burmistrzem Gminy i Miasta Koziegłowy efektywnie szukałbym inwestorów, jest wiele możliwości ich pozyskania, wszystko zależy od odpowiedniej promocji. Szukałbym rozwiązań w postaci ulg podatkowych, które byłyby zachętą dla potencjalnych inwestorów. Natomiast aktualne władze Gminy uważają za odpowiednią promocję na przykład współpracę z Gminą Vatra Dornei z Rumuni. Tutaj efektów w postaci inwestycji nie będzie. Nie przybędzie przez to nowych miejsc pracy, jakże potrzebnych przy aktualnym poziomie bezrobocia. Zapytałem w swej interpelacji do burmistrza, ile kosztowała nas ta współpraca. Z otrzymanej odpowiedzi wynika, że jest to kwota 43.764 zł. A inni mają inne spojrzenie na kwestię rozwiązania tego zagadnienia. Jeżdżą owszem, następuje wymiana kulturalna, ale w dzisiejszych czasach ważniejsza jest współpraca gospodarcza. Należy tu przytoczyć słowa Billa Clintona z jego kampanii prezydenckiej, które w luźnym tłumaczeniu brzmiały „Liczy się gospodarka .....”.
Niestety w naszej Gminie o gospodarce się zapomina, Burmistrz Ślęczka robi pseudo promocję. Głównie promuję swoją osobę za pieniądze podatnika. Typowym przykładem jest „załatwienie” wyróżnienia „Sportowa Gmina”. Szkoda, że ani Wydział Promocji czy Burmistrz Ślęczka nie powiedzieli o sposobie uzyskania tego tytułu. Po prostu należało odpowiedzieć na kilka pytań i co najważniejsze zapłacić niemałą kwotę, bo gminy startujące po raz pierwszy płaciły 3800 zł. A co w zamian? Możliwość posługiwania się logo „Sportowej Gminy” przez rok. Po co nam wyróżnienia, za które należy płacić?
Podobnym „wielkim” działaniem promocyjnym Burmistrza z ostatniego roku jest wyprawa pod Grunwald sponsorowana niestety w większości z pieniędzy podatników. Gminę ta wyprawa kosztowała 33.813zł. Przytoczyłem państwu skrótowo tylko tyle o promocji, i sami Państwo sobie odpowiedzcie, kto na takiej promocji korzysta. Zainteresujcie się, kto bierze udział w wycieczkach promocyjnych, jakie to daje efekty gospodarcze, ile z tych działań promocyjnych jest tylko pod publikę. Moim zdaniem nadszedł czas na zmiany, liczy się teraz rozsądek i gospodarność, a nie klepanie po ramieniu i obiecywanie wszystkiego w myśl zasady „obiecać to nie grzech”. Bo to jest grzech!
Zapraszam na swą stronę internetową www.lazar-na-burmistrza.pl.
Józef Lazar
Przewodniczący Komisji Rewizyjnej
Rady Gminy i Miasta Koziegłowy
Napisz komentarz
Komentarze