(Myszków, Lgota Górna) O tym, że na takie imprezy jest spore zapotrzebowanie, świadczy najlepiej towarzysząca im frekwencja. Jeśli można jeszcze przy ich okazji zyskać dodatkowe środki finansowe na zaspokojenie różnych potrzeb, nie dziwi zatem ich stale rosnąca liczba. Mowa oczywiście o szkolnych festynach rodzinnych. „Sezon” na nie można uznać za otwarty.
W ostatni majowy weekend w ofertach szkolnych pikników i festynów można było „przebierać”. I choć właściwie ich scenariusze są do siebie podobne, na każdym z nich można znaleźć coś oryginalnego i niepowtarzalnego.
FESTYN Z MISTRZEM W „JEDYNCE”
Już po raz dziesiąty zorganizowała swój Festyn Rodzinny społeczność Zespołu Szkół Publicznych nr 1 przy ulicy Leśnej w Myszkowie. W sobotę, 29 maja sprzyjająca aura przyciągnęła na teren szkoły sporą widownię. Rodziny uczniów „jedynki” mogli podziwiać swoje pociechy, które zaprezentowały się w programie artystycznym wypełnionym piosenkami i tańcami. Gromkie brawa otrzymali również tancerze z zespołu „Pokusa”, prezentujący różnorodny repertuar taneczny. Na przybyłych czekały także inne atrakcje przygotowane przez szkolną społeczność. Można było odwiedzić kawiarenkę z domowymi wypiekami i kawą, skosztować przysmaków z grilla, sprawdzić, jak smakują „festynowe” hamburgery, zapiekanki, gofry i cukrowa wata. Sporym zainteresowaniem cieszył się także uczniowski kiermasz. Nie zabrakło konkurencji sportowych oraz gier i zabaw zręcznościowych. Nad przebiegiem konkursu w wyciskaniu ciężarów na ławeczce czuwał sam Mistrz Świata w tej konkurencji Tomasz Będkowski. Pod jego czujnym okiem młodzi siłacze rywalizowali, wyciskając ciężar stanowiący połowę ich wagi. Na startujących czekały pamiątkowe puchary i medale.
W „TRÓJCE” KRĘCILI BRZUCHAMI
W tym samym dniu festynowe spotkanie wyznaczyli sobie uczniowie, ich rodzice i nauczyciele z Zespołu Szkół Publicznych nr 3 przy ulicy Kościuszki w Myszkowie. Kto w nim uczestniczył, z pewnością nie żałował. O podniebienia zadbali rodzice uczniów, którzy na specjalnych stoiskach przygotowywali – według ich zapewnień „najlepsze pod słońcem” – pieczonki, kaszanki i kiełbaski z grilla, frytki, gofry i ciasta. Można było sobie pozwolić na chwilę „kulinarnego szaleństwa”, czemu służyły przystępne ceny i brak obaw o nadmiar spożytych kalorii. Tych można było się pozbyć podczas nauki tańca brzucha pod okiem profesjonalistki. Wrażenie robiła loteria fantowa, do której jej organizatorom udało się pozyskać ponad czterdziestu sponsorów. Nic zatem dziwnego, że nagrody w niej były imponujące. Za jedyne 10 złotych można było wygrać m.in. trzydniową wycieczkę do Wilna, pobyt weekendowy w ośrodku wypoczynkowym, sprzęt RTV i AGD, urządzenia do ćwiczeń fitness, rower, a nawet bilet… na lot motoparalotnią.
„PIŁKARSKI” FESTYN W LGOCIE GÓRNEJ
Pod znakiem piłkarskich zmagań stał „Festyn Rodzinny” zorganizowany 29 maja przez Zespół Szkół w Lgocie Górnej. Imprezę zorganizowali „ramię w ramię” nauczyciele z komitetem rodzicielskim oraz uczniowie i ich rodzice przy wsparciu niezawodnych sponsorów. W tym roku o Puchar Burmistrza Gminy i Miasta Koziegłowy rywalizowało na boisku w dwóch grupach dziesięć ekip. Mecze rozgrywano systemem: każdy z każdym. W szranki stanęły m.in. reprezentacje uczniów, Oczka, Mokrzeszy, strażaków ochotników z Lgoty Górnej, ekipa Jurajskiej a nawet „Inter Mediolan”… z Glinianej Góry. Choć najważniejsza była dobra zabawa, z kronikarskiego obowiązku nadmieniamy, że w turnieju zwyciężyła drużyna: „Futsal”. O część artystyczną festynu zadbały młode talenty ze szkoły i oddziałów przedszkolnych w Lgocie Górnej oraz gościnnie Zespół Pieśni i Tańca Koziegłowy, Koło Gospodyń Wiejskich z Lgoty Górnej, Kapela „To i Owo” z Myszkowa oraz wokalistki: Klaudia Walentek, Weronika Wójcik i Aleksandra Machura. Festyn zwieńczyła zabawa taneczna, którą poprowadził zespół Duo Mark z Koziegłówek.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze