(Myszków, Koziegłowy) Sesja absolutoryjna w Koziegłowach (29 kwietnia br.) i mająca miejsce dzień po niej sesja Rady Powiatu miały, można powiedzieć „wspólny mianownik”. Połączyła je liczba radnych głosujących przeciwko udzieleniu absolutoriów.
Radni powiatowi stanęli przed dylematem. Musieli zdecydować o udzieleniu absolutorium dla Zarządu Powiatu pamiętając, że w ubiegłym roku doszło do poważnych zmian w jego składzie, ze zmianą starosty włącznie.
I choć wykonanie budżetu pozytywnie zaopiniowała Regionalna Izba Obrachunkowa w Katowicach oraz działające w Radzie Powiatu komisje, nie brakowało głosów krytycznych w stosunku do pracy zmienionego w trakcie 2009 roku składu zarządu.
RADNI PRZED DYLEMATEM
Wykonanie planu dochodów i wydatków zaplanowanych przez Zarząd Powiatu myszkowskiego na 2009 rok referował starosta Łukasz Stachera. Według przedstawionych przez niego danych dochody zrealizowano w 97,27 % (49.747.387,41 zł.), zaś wydatki w 95,22 % (53.886.288,56 zł.). Zadłużenie powiatu na koniec 2009 roku wynosiło 3.785.912,00 złotych, tj. 7,6 % wykonanych dochodów.
- W ciągu ubiegłego roku nie doszło do zachwiania równowagi budżetowej. Zarząd Powiatu nie zaciągał kredytów na bieżącą działalność. Zachowana była płynność finansowa - mówil Ł. Stachera.
Uzyskane środki finansowe pozwoliły na bieżące regulowanie wszystkich zobowiązań – tłumaczył Łukasz Stachera. Jego zdaniem zaplanowane dochody nie zostały w pełni zrealizowane m.in. z powodu braku zaplanowanych wpływów ze sprzedaży mienia.
Dane przedstawione przez starostę z pozoru nie wyglądają źle, ale o tym, że miały wyglądać inaczej przypomniał radny Ryszard Chachulski: - O 14 milionów 256 tysięcy złotych są mniejsze nasze dochody w stosunku do pierwotnej wersji budżetu. To tak, jakbyśmy jeden kwartał nie pracowali. Miało to wpływ na realizację zadań inwestycyjnych. O 21.261.795,00 zostały zmniejszone wydatki na zadania inwestycyjne w 2009 roku. A były zapewnienia, że jest realna szansa na ich wykonanie. Nie udała się budowa sali gimnastycznej przy Zespole Szkół nr 1 na ul. Kwiatkowskiego, remonty odcinków dróg Zaborze – Przybynów, Moczydło – Trzebniów – Ludwinów - Gorzków, Kotowice – Niegowa, Krusin – Winowno, Niegowa – Mzurów, adaptacja budynku niskiego Starostwa Powiatowego na salę sesyjną. To właściwie wszystkie istotne inwestycje, które planowaliśmy do realizacji. W 2009 roku nie udało się też powiatowi myszkowskiemu zdobyć żadnych środków unijnych na realizację zadań inwestycyjnych. Chyba innego takiego powiatu w województwie śląskim nie ma, a przynajmniej mnie się takiego znaleźć nie udało. Trzeba się zastanowić, kto jest winny takiej sytuacji, kto ponosi odpowiedzialność. I nie po to, by się na tym kimś wyżywać, ale by wyciągnąć dobre wnioski na przyszłość – mówił Ryszard Chachulski, swą krytykę kierując wyraźnie pod adresem byłego Zarządu Powiatu z byłym starostą Marianem Wróblem.
- Nie było współpracy z radnymi, była arogancja, przewodniczący zarządu odszedł w atmosferze skandalu, później wyniknęła na dodatek afera związana z przetargiem bankowym – wspominał miniony rok inny opozycyjny radny Piotr Bańka. - Nie da się podzielić absolutorium za 2009 roku osobno dla „zarządu pierwszego” i „zarządu drugiego”, choć trzeba przyznać, że po wyborze na starostę Łukasza Stachery sytuacja w radzie zmieniła się diametralnie. Ale ten jego „zarząd drugi” będzie oceniany w przyszłym roku. Dziś oceniamy „zarząd pierwszy” – mówił Piotr Bańka.
Jako jedyny uznał, że absolutorium za 2009 rok Zarządowi Powiatu się nie należy, 5 radnych wstrzymało się od głosu (m.in. Ryszard Chachulski), 11 radnych głosowało za udzieleniem absolutorium.
- Chcieć, a móc to dwie różne sprawy. Plany były, żeby zrobić jak najwięcej. Jednak dziś nie tylko wystarczy chcieć sprzedać mienie, musi być jeszcze nabywca. Uważam, że budżet został wykonany w sposób najbardziej możliwy do wykonania – podsumował przewodniczący Rady Powiatu Janusz Jakubiec.
JEDEN PRZECIW WSZYSTKIM
Do podobnej sytuacji doszło podczas sesji absolutoryjnej w Koziegłowach. Tu również jeden radny zagłosował przeciwko udzieleniu absolutorium.
Najpierw jednak sprawozdanie z wykonania planu dochodów i wydatków złożył burmistrz Jacek Ślęczka. Jak sam stwierdził, z wykonania budżetu jest zadowolony. Zaplanowane dochody zrealizowano w 99 % (34.833.374,19 zł) zaś wydatki w 94,23 % (37.500.447,23 zł). Deficyt wyniósł zatem prawie 2 mln 700 tys. zł, ale zostanie pokryty z nadwyżki finansowej z lat ubiegłych. Ogólne zadłużenie gminy na koniec 2009 r. to 801 tys. zł. Według burmistrza na podkreślenie zasługuje szczególnie fakt, że po raz pierwszy w historii gminy nakłady inwestycyjne wyniosły ponad 26 % całej kwoty wydatków. Nie zmienia to jednak faktu, że w kwocie oscylującej w granicach 10 mln złotych wydatki na kanalizację, czyli jedną z bolączek gminy, wyniosły niespełna 1,7 mln złotych.
- Wiem, że nie wszyscy mogą być z tego budżetu zadowoleni, że nie wszyscy mogą być usatysfakcjonowani. Jeśli chodzi o kanalizację, zdaję sobie sprawę, że wiele pozostaje tu do zrobienia. Wiemy o tym. Ale jako burmistrz wolę więcej środków przeznaczyć na kilkanaście zadań w kilku miejscowościach, niż wydać całość na jedną inwestycję, w jednej miejscowości. Gdybyśmy tak właśnie zrobili, żadnych innych zadań na terenie gminy byśmy nie zrealizowali. Co nie znaczy, że o zadaniach kanalizacyjnych nie pamiętamy – mówił burmistrz Jacek Ślęczka.
Wśród wspomnianych „niezadowolonych” znalazł się radny Józef Lazar, który jako jedyny zagłosował przeciwko absolutorium dla burmistrza. Pozostali radni podnieśli ręce „za” jego udzieleniem.
Brak jednomyślności zabolał wiceprzewodniczącego Rady Gminy Romana Wasia, który zwrócił się do Józefa Lazara wyrażając „podziw” dla jego zachowania podczas głosowania.
– Rozumiem, że chodziło tu o to, że w gminnym budżecie Pińczyce dostały najwięcej i radny Lazar uznał to za niesprawiedliwe wobec innych miejscowości i dlatego był „przeciw” – ironizował Roman Waś.
- Czy pan jest rzecznikiem prasowym burmistrza? Rozumiem, że pańska wypowiedź była w duchu patriotycznego uniesienia, które obecnie przeżywamy? – Józef Lazar nie pozostawał mu dłużny.
Już po sesji zapytaliśmy przewodniczącego Komisji Rewizyjnej co tak naprawdę zdecydowało, że jako jedyny nie głosował za absolutorium dla burmistrza.
Józef Lazar: - Nie jestem zobligowany, żeby działać pod jakąkolwiek presją przy głosowaniu absolutorium. Jako jeden z nielicznych radnych nie mam wobec burmistrza żadnych zobowiązań, nikt z mojej rodziny nie jest zatrudniony w samorządzie gminnym i podległych mu organach czy podlegających gminie szkołach. Staram się oceniać pracę burmistrza merytorycznie, wykonanie przez niego budżetu i współpracę z radą. Jeśli chodzi o ubiegły rok, nie do przyjęcia dla mnie jest sytuacja, żeby w dachu budynku, w którym mieszczą się warsztaty terapii zajęciowych w Wojsławicach, była dziura przez całą 20 metrową długość budynku, przez którą do środka dostaje się woda. Dobry gospodarz nie powinien pozwolić na taką sytuację. Podobnie wygląda sprawa przeróbek nowego ogrodzenia przy Szkole Podstawowej w Pińczycach czy Przedszkolu w Starej Hucie. Szczytem niegospodarności jest podejście władz gminy do budowy kanalizacji w Lgocie Nadwarcie i Lgocie Górnej. Składa się kolejne wnioski o środki zewnętrzne, wiedząc, że zostaną one odrzucone, a każdy wniosek kosztuje ok. 5 tysięcy złotych. Przeciąga się sprawa oświetlenia ulicznego przy ulicy Myszkowskiej w Hucie Starej i Pińczycach. Sprawa ciągnie się od 1999 roku. Już w 2002 roku była wykonana na koszt gminy, za ok. 20 tysięcy złotych dokumentacja techniczna i było pozwolenia na budowę. Niestety nic się nie zadziało. Od 2006 roku ciągle żądam wykonania tego oświetlenia, ale stwarza się sztuczne utrudnienia dla inwestycji, mimo ujęcia jej w budżecie na rok 2009 i obecnie na 2010. Za to robi się oświetlenie na prywatnej ulicy w Lgocie Nadwarcie, czy dla jednego budynku w Rzeniszowie – gdzie świecą 3 lampy. Wspomniana ulica Myszkowska to droga o dużym natężeniu ruchu. To są zastrzeżenia nie tylko moje, ale także innych członków komisji rewizyjnej, co ma odzwierciedlenie w protokołach z jej posiedzeń.
Wiele przytoczonych uwag znalazło się w uchwale komisji rewizyjnej w sprawie opinii o wykonaniu budżetu gminy i miasta Koziegłowy za 2009 rok, za przyjęciem której głosowało czterech jej członków.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze