(Żarki) Biało- czerwone kwiaty i znicze na mogile katyńskiej na cmentarzu w Żarkach przypominają, że „Golgota Wschodu” to nie tylko i wyłącznie tragedia ogólnonarodowa, ale w wielu przypadkach osobista i rodzinna. Nazwiska wyryte na tablicy upamiętniają tych, którzy zanim zginęli w lasku katyńskim, chociaż na chwilę swoje życie związali z żarecką ziemią.
Zygmunt Woźniak urodził się 2 listopada w Brzostku. Po ukończeniu Seminarium Nauczycielskiego w Jędrzejowie swoje życie związał z ziemią żarecką. Najpierw był kierownikiem w szkole w Jaworzniku, a później taką samą funkcję pełnił w szkole w Żarkach. Wojna jednak wyrwała go z zacisza domowego i wcieliła do 27 Pułku Piechoty w Częstochowie. Kula z pistoletu dosięgła go w Katyniu. Pozostawił żonę Bronisławę, syna i córkę.
Po 70 latach od tragicznej śmierci pana Zygmunta na placu przed żarecką podstawówką jego syn Jerzy, wiekowy mężczyzna, sadzi dąb upamiętniający pamięć ojca. Świadkami tego wydarzenia są uczniowie, pracownicy Szkoły Podstawowej w Żarkach oraz przedstawiciele lokalnej władzy. Jest to najważniejszy moment w zaplanowanych przez szkołę w Żarkach obchodach zbrodni katyńskiej.
- Przyłączyliśmy się do ogólnopolskiej akcji „Katyń – ocalić od zapomnienia”. Trzeba przebaczyć, ale nie zapomnieć – mówi dyrektor szkoły Tadeusz Pakuła.
Na uroczystą akademię wzywa dzwonek, który pamięta dawne czasy, również i te, kiedy kierownikiem placówki był Zygmunt Woźniak. Jej program i dekoracja zostały przygotowane przez nauczycielkę Małgorzatę Mianowską – Stencel, wnuczkę zamordowanego w Miejdnoje policjanta.
- Kiedy dowiedziałem się o zbrodni katyńskiej byłem w wieku szkolnym, tak jak wy dzisiaj – mówił podczas uroczystości syn zamordowanego w Katyniu kierownika szkoły w Żarkach. – Dlatego dzisiaj z tego miejsca życzę wszystkim pokoju. Wojna to straszna rzecz.
CHWAŁA POLEGŁYM
Pan Zygmunt to nie jedyna ofiara mordu katyńskiego, która związana była z ziemią żarecką. Wśród pomordowanych byli także: porucznik Jan Gubała, porucznik Henryk Noszczyk, porucznik Jan Okularczyk, porucznik Mieczysław Pajchel, porucznik Franciszek Pakuła, porucznik Stanisław Strzelczyk, oficer Wojska Polskiego Adam Pitek, kapitan Franciszek Olszewski, policjant Dominik Dudek. To właśnie im i innym pomordowanym w Katyniu Polakom były poświęcone uroczystości, które miały miejsce 25 kwietnia w kościele parafialnym pod wezwaniem apostołów Szymona i Judy Tadeusza. Pośmiertne honory oddano również pasażerom prezydenckiego samolotu, który rozbił się 10 kwietnia nad Smoleńskiem, parę kilometrów od miejsca kaźni polskich żołnierzy.
Podczas kameralnej, ale przejmującej uroczystości zaprezentował się zespół „Eskadra” z Myszkowa, który zaśpiewał najbardziej znane piosenki żołnierskie. Później, na specjalnie przygotowanym ekranie została wyświetlona multimedialna prezentacja, która została przygotowana przez nauczyciela ze szkoły podstawowej w Żarkach Krzysztofa Błaszczyka. Dekoracja przed kościołem – sugestywne mundury powiązane na kołnierzu i rękawach drutem kolczastym - została wykonana przy wsparciu Małgorzaty Stencel, a oprawą techniczną zajął się Ireneusz Maślankiewicz.
W spotkaniu uczestniczyli: burmistrz Klemens Podlejski z radnymi, poczty sztandarowe i delegacje ze szkół prowadzonych przez gminę Żarki. Była także reprezentacja kombatantów. Gościem specjalnym był marszałek województwa śląskiego Mariusz Kleszczewski. Wszyscy oni złożyli kwiaty i znicze na cmentarzu żareckim, na którym znajduje się mogiła katyńska.
Organizatorami gminnych obchodów rocznicowych byli: gmina i parafia Żarki, Miejsko – Gminny Ośrodek Kultury w Żarkach i Obywatelski Komitet Pamięci Narodowej w Żarkach
Aleksandra Kubas
Napisz komentarz
Komentarze