(Żarki) Podczas wspólnego posiedzenia komisji Rady Miejskiej (24 marca) dyskutowano nad projektem zmiany organizacji ruchu na terenie miasta. Najbardziej znacząca zmiana będzie dotyczyła ulicy Leśniowskiej, na której planowane jest wprowadzenie ruchu jednokierunkowego. Na spotkaniu byli obecni głównie właściciele sklepów na Starym Rynku, którzy są żywo zainteresowani zmianą obecnej organizacji ruchu. Zamknięcie części rynku oraz ograniczenie miejsc postojowych nie podoba się sklepikarzom, którzy domagają się od władz gminy wprowadzenia zmian. Dyskusja na posiedzeniu była wyjątkowo burzliwa.
- Na nasze zlecenie został wykonany projekt organizacji ruchu. My zgłaszaliśmy projektantowi swoje uwagi, które wynikały z naszych obserwacji i z opinii mieszkańców. Głównym założeniem było to, aby znaki drogowe w naszym mieście były przestrzegane przez kierowców. Dla przykładu znaki zakazu i postoju znajdują się na ulicy Leśniowskiej, ale są one fikcją, bo kierowcy parkują po obu stronach jezdni. Muszą być więc wprowadzone inne mechanizmy, które wymuszą na kierowcach dostosowanie się do organizacji ruchu. Będziemy projekt organizacji uzgadniać jeszcze m.in. z Zarządem Dróg Wojewódzkich – powiedział podczas posiedzenia burmistrz Klemens Podlejski.
Najbardziej znacząca zmiana w organizacji ruchu drogowego w centrum miasta będzie dotyczyć ulicy Leśniowskiej, położonej tuż obok miejskiej targowicy. Podczas dni targowych często tworzą się tu korki, ponieważ na i tak wąskiej drodze kupujący (mimo zakazów) pozostawiają swoje samochody po obu stronach ulicy. W konsekwencji mieszkańcy tej ulicy mają problem z dostaniem się do swoich domów.
Żarecki magistrat zaproponował, aby na części ulicy Leśniowskiej odbywał się ruch tylko w jednym kierunku. - Główne założenie jest takie, aby ulica Leśniowska była ulicą jednokierunkową z uwagi na to, że można by wtedy rozładować ruch w dni targowe. Nasza propozycja jest taka, aby na odcinku pomiędzy ul. Piaski i ul. Piłsudskiego został zachowany ruch dwukierunkowy. Natomiast na odcinku od ul. Piaski w górę aż do skrzyżowania z ul. Wierzbową byłaby ona jednokierunkowa. Chcemy również, aby na odcinku tej ulicy (po prawej stronie) od skrzyżowania z ul. Berka Joselewicza aż do skrzyżowania z ulicą Wierzbową była możliwość zaparkowania samochodów – wyjaśniała propozycję urzędu Joanna Zamorska, kierownik gospodarki komunalnej i inwestycji w UMiG Żarki.
Choć wszyscy zgromadzeni na sali byli zdania, że problem na ul. Leśniowskiej istnieje, to jednak sposób jego rozwiązania budził emocje. Co niektórzy mieszkańcy miasta i radni uważali, iż wprowadzenie ruchu jednokierunkowego na odcinku ul. Leśniowskiej spowoduje utrudnienia dla wszystkich mieszkańców miasta. Dlaczego? Aby dojechać z Leśniowa do centrum, trzeba będzie nadłożyć drogi. Pod prąd, lub dłuższą trasą szłyby też kondukty pogrzebowe. Niestety na sali nie było mieszkańców ul. Leśniowskiej, którzy mogli opowiedzieć się za sposobem rozwiązania problemu.
Mieszkaniec Żarek Henryk Wyporski proponował, aby na tej ulicy wprowadzić takie samo rozwiązanie, jakie zastosowano w Zawierciu. – Tam podczas dni targowych (w niedzielę i w czwartek) wprowadzony jest na ulicy ruch jednokierunkowy, a w pozostałe dni tygodnia obowiązują dwa kierunki jazdy wyjaśniał H. Wyporski.
Zdaniem burmistrza Podlejskiego to zły pomysł, ponieważ tymczasowe i uznaniowe rozwiązania się po prostu nie sprawdzają, a kierowcy dalej łamią przepisy prawa ruchu drogowego.
Radny Henryk Szpak proponował, aby Leśniowską pozostawić nadal dwukierunkową, ale żeby tylko po jednej stronie powstały miejsce do parkowania. Zdaniem J. Zamorskiej, nie jest to jednak najlepsze rozwiązanie, ponieważ wprowadzenie na i tak wąskiej drodze miejsc do parkowania nie pozwoli na sprawny ruch dwukierunkowy.
Przewodnicząca Rady Stanisława Nowak przypominała, iż w przeszłości na sali sesyjnej wypowiadali się mieszkańcy ul. Leśniowskiej, skarżąc się, że nie mogą dojechać do swoich posesji w dni targowe i również pogotowie ratunkowe do nich nie dotrze. - Parkowanie po dwóch stronach powoduje, że samochody się przepychają. Był dzień, gdy było to przyczyną siedmiu stłuczek. Proszę sobie przypomnieć, że mieszkańcy zwracali się do Rady, aby tam ruch był jednokierunkowy, a dziś mówi się coś zupełnie innego.
Podobnego zdania był Henryk Pyrzyński, który przy ul. Leśniowskiej mieszkał kilkadziesiąt lat. - Ile jest przekleństw na ten ruch. Przychodzi zima, to ani chodnikiem nie da się przejść, bo po jednej i po drugiej stronie samochody stoją. To jest makabra.
Na koniec dyskusji w temacie Leśniowskiej radny Bogusław Kowacki zaproponował, aby ruch jednokierunkowy na ulicy wprowadzić także od skrzyżowania z ul. Piaski do Piłsudskiego, bo koło kościoła jest mało miejsc do parkowania.
WIĘCEJ JEDNOKIERUNKOWYCH
Nie tylko ulica Leśniowska ma być drogą jednokierunkową. Żarecki urząd proponuje również, aby ruch taki odbywał się na ulicy Małej. - Znajduje się tu nowy ośrodek zdrowia, co sprawia, że ta ulica będzie miała większy ruch. Dlatego też proponujemy wprowadzić tu ruch jednokierunkowy ze względu na bezpieczeństwo – powiedziała Joanna Zamorska – Droga jest wąska, a budynki znajdują się w granicy drogi, a więc jest ograniczona widoczność.
KUPCY WALCZĄ O DOJAZD DO POSESJI I PARKINGI
Zaproponowane w projekcie zmiany organizacji ruchu dotyczące Starego Rynku są kosmetyczne. Jak zapowiedziała Joanna Zamorska, po lewej stronie Starego Rynku zostanie zmieniony znak zakazu zatrzymywania się na zakaz postoju, aby dostawcy swobodnie mogli rozpakować swój towar. Przypomnijmy, iż na tę część rynku mogą wjechać jedynie mieszkańcy kamienic, dostawcy i służby komunalnej.
- A co po prawej stronie? – dopytywał się jeden ze sklepikarzy - Wjeżdżamy w rynek i mamy tutaj zakaz zatrzymywania się i postoju. Gdzie więc można stanąć i rozładować towar? Ja nie mam dojazdu do swojego sklepu, muszę więc towar donosić z ulicy. Miejsc parkingowych jest za mało, zawsze są zajęte.
Urząd jednak dla tej części rynku przygotował inne rozwiązanie. - Jest propozycja, aby na parkingu oznaczyć, że postój jest możliwy do godziny czasu. Wiele samochodów, które tam parkują, stoją nieraz całą dobę. Rozważaliśmy również taką możliwość, aby jedno z tych miejsc parkingowych zarezerwować dla samochodów dostawczych wyjaśniała Joanna Zamorska.
Z takiego rozwiązania nie był zadowolony radny Henryk Szpak, który również przy Starym Rynku ma sklep. - Może ci mieszkańcy z przodu mają tych parę miejsc parkingowych. Ale my od środka ulicy nie mamy. Wcześniej można było parkować na chodnikach, a zakaz był dopiero od mojej posesji, na tym wąskim odcinku przy murze kościelnym. (...) Jak mamy towar dostarczać? Fruwać? Mówicie mi, że mam wejście od strony Armii Krajowej, ale ja mam budynek i sklep zarejestrowany przy ul. Stary Rynek. Od strony Armii Krajowej dostawy towaru utrudnia mi zamontowana winda dla niepełnosprawnego syna i wąskie przejście.
Sklepikarze pytali również o budowę zatoczki po prawej stornie rynku, która mogłaby powstać przez zwężenie i tak szerokiego chodnika. Wtedy samochody dostawców mogłyby się tam się swobodnie zatrzymywać, nie narażając się na mandaty policji.
W pismach do Rady Gminy kupcy podnoszą również inne kwestie dotyczące ruchu na głównym placu miasta: wyznaczenia miejsc parkingowych obok muru kościelnego, otwarcie dla ruchu kołowego ul. Kościelnej oraz wyznaczenie miejsc parkingowych naprzeciwko posesji pana Urbańczyka.
- Jakby się każdy z państwa czuł z tutaj zgromadzonych, gdyby państwo pewnego pięknego dania dowiedzieli się, że do waszej posesji nie może podjechać wasz krewny. Czy to jest w porządku? Państwo jako radni – zawsze to tak sobie wyobrażałem – powinni reprezentować nasze interesy, pomagać nam, a nie utrudniać życie. Takiego podejścia od państwa oczekujemy. A mówienie, że mogą cofnąć dotację, jest bardzo poważne, ale to nie jest nasza wina, że tak się stało. Niech pomysłodawcy tego projektu wymyślą coś, i wskażą nam drogę wyjścia. Ja uważam, że taka droga wyjścia musi się znaleźć, bo ja nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Ja czuję się poszkodowany – mówił jednej ze sklepikarzy.
Burmistrz jednak po raz kolejny nie wypowiedział się, czy wprowadzenie zmian, o które zabiegają właściciele sklepów, jest możliwe. Wyjaśnił jedynie, że zadanie inwestycyjne polegające na modernizacji Starego Rynku musi zostać zakończone, a więc gmina musi finansowo rozliczyć zadanie i pozytywnie przejść kontrolę z Urzędu Marszałkowskiego. Dopiero wtedy będzie można rozważać wprowadzenie zmian na rynku. Zapowiedział również, że jako burmistrz jest odpowiedzialny za inwestycję i nie dopuści do sytuacji, w której gmina ma zwrócić 2,3 mln zł dotacji uzyskanych z Unii Europejskiej.
Podlejski przekazał również informację kupcom, że w sąsiedztwie Starego Rynku ma przybyć miejsc parkingowych. Do urzędu gminy wpłynęła propozycja, aby na działce przylegającej do rynku (od strony Berka Joselewicza) zbudować parking. Dodatkowo miejsca parkingowe gmina zamierza wybudować na ul. Berka Joselewicza i na ul. Piłsudskiego.
Burmistrz podczas spotkania powiedział, że szkoda, iż rozmowa dotycząca ruchu na Starym Rynku odbywa się dopiero teraz, a nie wcześniej, kiedy został wykonany projekt techniczny przebudowy głównego placu miasta i z którym sprzedawcy mogli się zapoznać i zgłosić wtedy swoje uwagi.
Zarówno Stanisława Nowak, jaki i burmistrz podkreślali podczas spotkania, że docierają do nich różne opinie na temat rynku – jednym się on podoba, drugim przeciwnie. Burmistrz jednak podkreślał, że został on przebudowany na wiosek radnych i mieszkańców, by stał się wizytówką miasta. Sklepikarze jednak podkreślają, że oni nie zgłaszali propozycji, by na rynku wprowadzić ograniczenia.
Aleksandra Kubas
Napisz komentarz
Komentarze