(Poraj, Kraków) Rodzina Brymorów z Poraja spędziła jeden dzień na planie filmowym serialu „Majka”. Podczas wizyty w krakowskim studiu filmowym TVN-u spotkali się z odtwórcami głównych ról, reżyserem i ekipą telewizyjną, podglądali też profesjonalistów przy pracy, zaglądali do garderoby i reżyserki, ale także zagrali epizodyczną rólkę. Wszystko to za sprawą wygranej licytacji na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Jak przyznaje głowa rodziny Brymorów, pan Tomasz, wizytę na planie serialu „Majka” wylicytował na jednej z aukcji organizowanych w ramach WOŚP. Chciał w ten sposób sprawić przyjemność swoim dzieciom: Maćkowi i Oli oraz żonie Monice, która z uwagą śledzi serial o perypetiach młodej pani fotograf.
- Bardzo się cieszę, że Jurek Owsiak organizuje takie projekty, które polegają na tym, że za pomoc niesioną dzieciom chorym, można siebie i swoją rodzinę wnieść w takie miejsca, w które na co dzień nie można się dostać. Dzięki tym akcjom nie tylko można pomóc w ratowaniu zdrowia czy życia, ale również przeżyć fajną przygodę – mówi Tomasz Brymora.
Wizyta rodziny Brymorów w krakowskim studio, w którym realizowany jest serial, rozpoczęła się wcześnie rano. - Dzień zaczęliśmy od 7.30, z całą ekipą zjedliśmy wspólne śniadanie. Następnie poszliśmy na plan zdjęciowy i oglądaliśmy makiety pomieszczeń, w których rozgrywa się akcja „Majki”. Zostaliśmy zapoznani ze wszystkimi osobami, które biorą udział w realizacji serialu, a później mieliśmy czas wolny, podczas którego mogliśmy robić, co chceliśmy – podpatrywać aktorów, robić zdjęcia i filmować. Nie nudziliśmy się wcale, to był dzień pełen wrażeń – relacjonuje nam pan Tomek.
Jak przyznaje, największe wrażenie na nim samym wywarła organizacja pracy na planie serialu. - Byłem w szoku, jak jest to wszystko świetnie zorganizowane. Co prawa każdy z nas ma świadomość, że w kręcenie filmu jest zaangażowanych wielu ludzi, ale chyba mało kto zdaje sobie sprawę z tego, ile osób tak na prawdę bierze w tym udział. Na planie jest około 40 osób – mówi pan Tomek – Uważałem, że robienie filmu jest bardziej spontaniczne czy bardziej kreatywne, a okazuje się, że jest to wszystko bardzo dokładnie poukładane. Pracę na planie mogę porównać do produkcji butów (T. Brymora jest właścicielem firmy obuwniczej „Kacper” – przyp. red.). Aby powstał produkt, trzeba wcześniej wykonać wiele elementów i poskładać je w całość.
Na brak miłych niespodzianek pan Tomek i jego rodzina nie mogli narzekać. Na planie filmowym nie tylko poznali odtwórców głównych ról (Joannę Osydę, Tomasza Ciachorowskiego i Grację Niedźwiedź), ale sami otrzymali skromne role aktorskie. – To był czysty przypadek – wspomina Tomasz Brymora – Po prostu byliśmy na planie i mieliśmy możliwość wystąpienia w roli statystów w kilku epizodach. Zagraliśmy w jednej ze scen związanych ze świętami Bożego Narodzenia. Podprowadzaliśmy nasze dzieci do św. Mikołaja, a następnie odbieraliśmy od niego prezenty. Na tym polegała właśnie nasza mała rólka w serialu. Ponadto Brymorowie udzielili również wywiadu „na żywo” dla dziennikarzy z porannego programu „Dzień Dobry TVN”, którzy tego dnia pojawili się z wizytą na planie zdjęciowym serialu.
Rodzinę Brymorów będzie można zobaczyć w 79 i 80 odcinku serialu, które zostaną wyemitowane za kilka tygodni.
Aleksandra Kubas
Napisz komentarz
Komentarze