(Myszków, Żarki) Maraton studniówkowy zmierza już ku finiszowi. Jako ostatni na balach maturalnych bawili się uczniowie dwóch zespołów szkół z Żarek i z Będusza. W przepięknych kreacjach i w eleganckich garniturach tegoroczni maturzyści rozpoczęli tanecznym krokiem marsz ku egzaminowi dojrzałości.
Uczniowie z Zespołu Szkół im. T. Kościuszki bawili się w hotelu „Orle Gniazdo” w Hucisku. W tym roku studniówka cieszyła się wyjątkowo wysoką frekwencją, ponieważ na bal przybyło około 120 maturzystów w wieczorowych strojach.
Studniówka rozpoczęła się od tradycyjnego poloneza do utworu skomponowanego przez Wojciecha Kilara. Trzeba przyznać, że taniec zawierał wiele trudnych figur, ale uczniowie i nauczyciele bardzo dobrze wywiązali się z tego zadania. Nauki poloneza podjęła się Anna Markiewicz, która nie ukrywała dumy ze swoich podopiecznych.
Podczas części oficjalnej wśród gorących słów podziękowań kierowanych do nauczycieli, dyrekcji i rodziców pobrzmiewała i nuta refleksji. Bal maturalny – jak podkreślała w swoim wystąpieniu dyrektor szkoły Mariola Piątek - Piłat – to czas pożegnania z dzieciństwem i wkroczenia w dorosłość. Z upływu czasu doskonale zdawali sobie również sprawę sami uczniowie.
- Fragment naszej drogi życiowej związanej z tą szkołą powoli, nieubłaganie dobiega końca. Kiedyś, za kilka, kilkanaście lat, gdy spojrzymy wstecz poprzez warstwę czasu, zapewne będziemy chcieli wychwycić każde, nawet najdrobniejsze wspomnienie i przywrócić je naszej pamięci. Każdy dzień spędzony w szkole, każdą lekcję, każdy dzwonek. Każdą twarz przewijającą się w salach lekcyjnych i na korytarzu, każdą chwilę. Chcemy, by były to miłe wspomnienia. Dzisiejszy, magiczny wieczór niewątpliwie będzie jednym z nich – powiedziała w imieniu maturzystów Paulina Koszur.
Nie zabrakło tego dnia również życzeń dla abiturientów – nie tylko wspaniałej zabawy, ale również pomyślnego zdania matury i kontynuowania nauki na wymarzonej uczelni. Takie życzenia złożyli m.in. obecny na balu starosta myszkowski Łukasz Stachera, któremu towarzyszyła małżonka oraz przedstawicielka Rady Rodziców Celina Wierzchowska.
WSZYSTKO ZALEŻY OD GUSTU
Podczas tego balu maturalnego – podobnie jak na poprzednich – panowała swoboda w doborze strojów wieczorowych. Wśród kreacji balowych panowała dowolność. Obok klasycznej czerni i stonowanych kolorów (granat, szary, brąz) pojawiały się sukienki w odważniejszych barwach. Były kreacje długie i krótkie, skromne i wyrafinowane, klasyczne i ekstrawaganckie. - Kreacje studniówkowe są bardzo różne. Wszystko zależy od gustu – ocenia jedna z tegorocznych maturzystek Joanna Ożóg - Ja jestem zwolenniczką strojów prostych. Swoją sukienkę kupiłam kilka miesięcy temu na ślub siostry. Postanowiłam ją ponownie wykorzystać, ponieważ czuję się w niej bardzo dobrze.
O tym, jak prezentowali się w strojach wieczorowych, sami przekonają się już wkrótce. Sześć klas filmowało równocześnie trzech kamerzystów. Jak podkreślają Dariusz Cocek i Adam Cholewka z zawierciańskiej firmy „Videoplus”, nauczyciele i dyrekcja wykazali się elastycznością podczas przygotowania filmu o studniówce, a maturzyści zaskakiwali pomysłowością i spontanicznością, sami też improwizowali ciekawe scenki.
O dobrą zabawę podczas balu zadbał dj Piotr Łosik i Robert Mazur z firmy „Omega Music”, którzy serwowali muzykę z najnowszych list przebojów, jak również tę, która triumfy święciła 30 lat temu.
O podniebienia gości zadbała kuchnia „Orlego Gniazda”, podając na stoły m.in. ziemniaki piure ze schabem w grzankach z pieczarkami i zapiekanym serem, czerwony barszczyk z pasztecikami, szaszłyki w ogniu, skrzydełka po pekińsku i wiele innych przysmaków.
BĘDUSZ NA JURZE W „JURZE”
-Zabawa była piękna, udała się. Młodzież bawiła się świetnie do 5 rano – podsumowuje studniówkę maturzystów z Zespołu Szkół nr 2 w Myszkowie – Będuszu jedna z jej organizatorek Jadwiga Duda. W Centrum Rozrywki Jura w Ogrodzieńcu bawiło się w sumie 140 osób, wśród nich uczniowie czterech klas maturalnych.
Bal zainaugurował oczywiście polonez, do którego choreografię ułożył nauczyciel wychowania fizycznego Paweł Opydo.
- Tradycją w naszej szkole jest, że poloneza nie tańczą wszyscy, lecz wybrani przedstawiciele z wszystkich klas. W tym roku była to reprezentacja 44 uczniów i uczennic – tłumaczył nam dyrektor Zespołu Szkół nr 2 Jerzy Bryś. Swym wychowankom przypomniał o czekających ich egzaminach, dodał jednak, że tego wieczoru nie one są najważniejsze. - Nadeszła długo oczekiwana przez was noc. Czas mija nieubłaganie. Wszyscy na pewno pamiętają dzień, w którym spotkaliśmy się po raz pierwszy. Zapewne nie spodziewaliście się, że życie szkolne będzie wiązało się z tak wielkim wysiłkiem, czasem nawet poświęceniem, ale również przyjemnościami. Na pewno wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że to dopiero początek waszej drogi przez życie. Dzisiejsza noc przypomina nam, że za 100 dni czeka was tak trudny i ważny egzamin, jakim jest matura. Przez lata nauki nauczyciele z uporem godnym podziwu wpajali wam zamiłowanie do nauki, uczyli, jak rozumieć świat. Oni również razem z wami będą mieli okazję przekonać się, na ile zdał się ich trud i poświęcenie. Drodzy uczniowie życzę wam jak najlepszych wyników na maturze, o której już dziś więcej nie mówmy – mówił do swych podopiecznych dyrektor Bryś.
Uczniowie wzięli sobie do serca jego słowa. Skupili się przede wszystkim na zabawie, do której zapraszał zespół „Duo Max”.
W tańcu wirowały kreacje pań, wśród których dominowały czernie i granaty, choć nie brakowało także błękitów, czerwieni a nawet odważnego różu, fioletu i zieleni. Towarzyszący im panowie do obowiązkowych garniturów wkładali koszule i krawaty pasujące do koloru kreacji ich partnerek. Co trzeba podkreślić biała koszula nie dominowała. Wracając jeszcze na moment do damskich kreacji (przeważała długość do kostek) – choć czasem bardzo różniły się od siebie, to miały jeden wspólny element – czerwoną podwiązkę skrywaną pod suknią. Maturzystki z Będusza wkładając je (i uchylając nam rąbka tajemnicy) udowodniły, że są bardzo przywiązane do tradycji i …mają bardzo zgrabne nogi.
Z myślą o podniebieniach gości ułożono specjalne menu, na które składały się obiad i trzy dania gorące. Maturzyści jako główne danie zjedli rosół z makaronem oraz kotlet schabowy po królewsku, z frytkami i bukietem surówek, później czekały na nich jeszcze m.in. krokiety z czerwonym barszczem oraz mięso w sosie własnym i kluski śląskie.
W tym roku ze szkolnymi murami Zespołu Szkół Nr 2 pożegnają się klasy prowadzone przez nauczycielki: Jolantę Żabę, Janinę Kałużę, Magdalenę Dudę – Hom i Barbarę Górak.
Organizatorzy studniówki za naszym pośrednictwem dziękują rozlewni wód „Dobrawa” za ufundowanie napojów.
Tekst:
Aleksandra Kubas,
Robert Bączyński
Zdjęcia:
Grzegorz Burzański,
Ewelina Cecugowicz
Napisz komentarz
Komentarze