Na forach internetowych nie brakuje zdjęć i wpisów oburzenia, na skalę wycinki drzew lub "podcinki" gdy drzewa tracą całą koronę, zostaje tylko pień. Firmy z piłami, zwyżkami śpieszą się, bo gdy chodzi o "podcinkę" musi być zrobiona przed wiosennym ożywieniem drzew. A zwłaszcza zanim ptaki zaczną budować gniazda. Coraz jednak mniej jest w mieście miejsc, gdzie mają szansę coś zbudować.
Przed laty przeżyliśmy w Myszkowie czasy, gdy spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty mieszkaniowe ocieplały bloki, nie patrząc na to, że w otworach wentylacyjnych ptaki założyły już gniazda. Te miejsca gniazdowania ptaków w mieście, sukcesywnie zastawiane kratkami znikają. To może drzewa? Niestety tych coraz mniej, a nie wszystkie ptaki zakładają gniazda w ich koronach. Coraz trudniej mówiąc "drzewo" można w Myszkowie wypatrzeć takie z koroną. Wiosenne przycinanie gałęzi kończy cię często jak na ulicy Sikorskiego pomiędzy blokami. Z drzewa zostaje goły pień.
Z ulicy Sikorskiego drzewa znikają sukcesywnie, o czym świadczy choćby ten stary pień.
Mieszkańców zbulwersowała wycinka drzew przed przychodnią SP ZOZ na ulicy Strażackiej. Zostało tam już tylko jedno drzewo. A mieszkańcy pokazują zdrowy pień drzewa, które padło nie od wiatru, tylko pod piłami.

Smutek budzi też wycinka drzew przed Urzędem Miasta Myszkowa. i na skwerze z fontanną. Może jeszcze ktoś pamięta, że pierwsze wielkie rżnięcie skwer przeżył właśnie z powodu budowy fontanny, burmistrzem wtedy był Zygmunt Ratman. Roślinność, zwłaszcza drzewostan, odradzała się przez 20 lat. Ale mamy przebudowę centrum Myszkowa, podczas której wymienia się stare rury i stare drzewa. Niestety te drugie, zastąpią zapewne patyczki o obwodzie kilkunastu najwyżej centymetrów.
Zdarza się, że niektóre wycinki są konieczne, ale naprawdę trudno znaleźć uzasadnienie dla większości. Myszków ciągle przoduje w zanieczyszczeniu powietrza. Czy nie czas zmienić polityki miasta w tym względzie i postawić ochronę drzew jako najwyższy priorytet?
Napisz komentarz
Komentarze