Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 18 kwietnia 2025 23:42
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
poseł do Parlamentu Europejskiego Łukasz Kohut:

Kto nie rozumie historii, jest skazany na jej powtórzenie

80 lat po dramatycznych wydarzeniach, które trawiły powojenny Śląsk i zostawiły tu trwałe rany, Parlament Europejski dostrzegł i usłyszał dotychczas przekazywaną szeptem opowieść o bólu, smutku, tęsknocie, biedzie, niewyobrażalnym cierpieniu.
Kto nie rozumie historii, jest skazany na jej powtórzenie
poseł do Parlamentu Europejskiego Łukasz Kohut otworzył wystawę, zorganizowaną wspólnie z Centrum Dokumentacji Deportacji Górnoślązaków do ZSRR w 1945 roku z siedzibą w Radzionkowie.

Autor: Anita Pendziałek

Podziel się
Oceń

Bruksela 29.01.2025 r.:

„Bo kto nie rozumie historii - ten jest skazany na jej powtórzenie. Wtedy w 1945 roku, gdy dla większości w Europie kończyła się wojna, na Górnym Śląsku rozpoczynała się prawdziwa gehenna ludności autochtonicznej.” – tymi słowami poseł do Parlamentu Europejskiego Łukasz Kohut otworzył wystawę, zorganizowaną wspólnie z Centrum Dokumentacji Deportacji Górnoślązaków do ZSRR w 1945 roku z siedzibą w Radzionkowie.

 Wystawa „Mój Opa tyż boł deportuwany” zdjęcie: Anita Pendziałek

Wystawa „Mój Opa tyż boł deportuwany” przenosi nas do okresu powojennej zawieruchy, odkrywając ciemne strony tzw. „wyzwalania” przez Armię Czerwoną okupowanych ziem w Polsce. Wywózki, gwałty, obozy koncentracyjne – tak wyglądała rzeczywistość Górnoślązaków po 1945r. 

„Mój dziadek Paweł, urodził się i całe swoje życie mieszkał w Bytomiu, w 1945 z kolegami został wywieziony do pracy na terenie Donbasu - Zabrali ich zarozki po rychcie - czyli po pracy. Nie mogli nawet pożegnać się z rodziną. Powiedziano im, że wrócą za 2 tygodnie. Prawda była taka, że 2 tygodnie byli transportowani w bydlęcych wagonach, nazywanych krowiokami do obozów pracy. Wielu z nich tej podróży nie przeżyło. Inni w nieludzkich warunkach pracowali z nadzieją powrotu na swój ukochany Śląsk. Mój dziadek Paweł wrócił w 1947, wycieńczony, wrak człowieka, którego własna żona nie poznała. I przez kolejne 40 lat żył w poczuciu strachu o własną rodzinę i w milczeniu” – wspominała Justyna Konik, dyrektor Centrum Dokumentacji i Deportacji Górnoślązaków w Radzionkowie

Inauguracja przyciągnęła szerokie grono parlamentarzystów z różnych państw Unii Europejskiej, także Sabine Verheyen, wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego, która dziękowała Łukaszowi Kohutowi za niezłomną determinację w upamiętnianiu okrucieństw, które rozegrały się na Górnym Śląsku. Dodając też, że przez lata dyskusja o cierpieniach ludności cywilnej na Górnym Śląsku była ignorowana, a wkroczenie Armii Czerwonej przedstawiane jako wyzwolenie pomimo powszechnej przemocy i represji.

Z kolei dyrektor Muzeum Historii Europejskiej, Constanze Itzel wskazywała, że „każda ofiara zasługuje na naszą uwagę i pamięć”, dodając jak ważne jest, aby podziały z przeszłości nie wpływały na teraźniejszość, tylko służyły temu, aby widzieć i rozumieć siebie nawzajem z empatią – „dlatego dziękuję kuratorom dzisiejszej wystawy za to, że otworzyli nasze oczy i umysły na ten region, skrzyżowanie kultur i tygiel kulturowy, z własną tożsamością zbudowaną na różnorodności, którą warto zachować na przyszłość” – mówiła.

Wystawa ukazująca Tragedię Górnośląską jest ważna nie tylko dla ofiar i ich rodzin, ale wielu Ślązaków walczących o dostrzeżenie i uznanie ich praw – do własnego języka i uzyskania podmiotowości jako mniejszość etniczna.

„Bo my nie chcemy być obywatelami drugiej kategorii. To jest także nasza Polska i nasza wspólna Europa.” – podkreślał na zakończenie Łukasz Kohut.

 

Biuro europosła Łukasza Kohuta  0032 2 28 45486

[email protected]

Więcej o autorze / autorach:

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Jak zwykły obywatel to ma przechlapane. Jak adwokatka Monika M. miała trzykrotny zakaz prowadzenia pojazdów i wpadła po raz kolejny to dostała 7500 zł grzywny. W Myszkowie sąd jest litościwy.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:51Źródło komentarza: MYSZKÓW. BYŁ TAK PIJANY, ŻE WJECHAŁ NA SKUTERZE W PŁOTAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Jakie poglądy Trzaskowski wylosował na dziś? Zwykły tchórz bo unika debat w telewizjiData dodania komentarza: 16.04.2025, 02:46Źródło komentarza: Rafał Trzaskowski popierany przez coraz więcej samorządowcówAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Ten pirat z Koziegłów to Monika K. (redakcja edytowała komentarz, ponieważ jego autor podał pełne nazwisko oskarżonej) Do czasu uprawomocnienia się wyroku, jest to niedopuszczalne.)Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:41Źródło komentarza: Sprawa adwokatki jeżdżącej „na zakazie” trafiła do sądu
Reklama
Reklama
Reklama