(Myszków) Choć do wyborów parlamentarnych jeszcze sporo czasu, wszystko wskazuje, że kampania wyborcza powoli się rozpoczyna. Do Myszkowa zaczynają bowiem zjeżdżać politycy z pierwszych stron gazet. Niedawno w naszym mieście z sympatykami lewicy spotkał się jej lider Jerzy Szmajdziński, 5 grudnia do Myszkowa przyjechał Jacek Kurski – jeden z rozpoznawalnych polityków z PIS. W sali Miejskiego Domu Kultury spotkał się ze zwolennikami i członkami swej partii. Razem z Kurskim do Myszkowa przyjechali Jadwiga Wiśniewska, Szymon Giżyński (posłowie z PiS) i Andrzej Hutnik, radny Sejmiku Woj. Śląskiego.
Kurski ostrej krytyce poddał dziesięciopunktowy program wyborczy Platformy Obywatelskiej. Słowa: kupa śmiechu, oszustwo, kpina często pojawiały się w jego ocenach programu PO. Jedynie przy punkcie o powrocie polskich żołnierzy z Iraku stwierdził, że obietnica wyborcza została spełniona. Porównywał również rządy Tuska i Kaczyńskiego. Te pierwsze ganił, te drugie oczywiście chwalił.
- Za rządów Kaczyńskiego już w pierwszym roku nastąpił wzrost PKB i wynosił 6,2 proc. Rząd Tuska na przyszły rok planuje 3,7 proc., ale będzie dobrze jak będzie 2,5. Ktoś powie, że winny jest kryzys. Cóż w polityce też trzeba mieć szczęście. A tymczasem mamy do czynienia z cztery razy P: Platforma przynosi Polsce pecha – mówił cynicznie Kurski.
Rządowi dostało się też za zdaniem Kurskiego słabe wykorzystanie środków unijnych, „miękką” politykę w stosunku do Niemiec oraz „kłanianie się w pas” Brukseli - To jest brak poczucia godności, poczucia narodowego i dotyka dziś ludzi na dole. Rządzi ekipa, która ewidentnie Polsce szkodzi. Myślę jednak, że ludziom opadną klapki z oczu i rządom PO powiedzą basta – mówił Kurski.
Na razie to jednak Platforma po roku sprawowania rządów przoduje w sondażach. Zdaniem Kurskiego jest to efekt medialnego Matrixa, propagandy i socjotechniki medialnej. To media jego zdaniem prowadzą zmasowany atak na PIS wytykając mu najdrobniejsze wpadki i nie informując o sprawach, które dla ludzi z PIS-u mają korzystne znaczenie.
- Nie wychodzą na jaw różne historie, bo media zawsze mają coś w zamian. Sprawa długów Porozumienia Centrum, zagłuszanie pielęgniarek, laptop Ziobry czy nawet ta kiedy zrobiono ze mnie pirata drogowego, kiedy jechałem za samochodami uprzywilejowanymi – wszystkie te sprawy zostały umorzone, i nikt o tym nie wie. Ludzie dają się na to nabierać, a tymczasem innym uchodzą rzeczy niebywałe – wyliczał Jacek Kurski.
-Tusk powiedział podczas oficjalnej wizyty, że: „Polska i Chiny wyznają wspólne wartości”. I co? Nic! A już widzę to medialne piekło w TVN czy Wyborczej, gdyby to powiedział Kaczyński – dodał poseł, narzekając, że często z polityków jego opcji robi się w mediach wizerunkową marmoladę.
Część spotkania przeznaczono na pytania z sali. Kurskiego pytano m.in. o lustrację, koalicję z Lepperem, przeszłość Stefana Niesiołowskiego. Kiedy poseł odpowiadał na pytanie o lustrację (zdaniem Kurskiego -na przeszkodzie pełnej lustracji stoi Trybunał Konstytucyjny – w opinii posła hamulec wszelkich zmian, w którym „aż roi się od tajnych współpracowników SB”) przerwała mu jedna z przybyłych na spotkanie mieszkanek.
- Wszystkie teczki spalcie – apelowała - Zajmijcie się wreszcie ludźmi tu na dole. Opowiadacie codziennie te same pierdoły. Głosowałam na PIS, a nie zaznałam za waszych czasów ani prawa ani sprawiedliwości. Zajmijcie się ludźmi na dole – mówiła rozgoryczona.
- Walcząc z korupcją trzeba było zacząć od sądów, policji, prokuratury, a nie od lekarzy – swe uwagi przekazał Kurskiemu inny uczestnik spotkania. Starszy mężczyzna wyjaśniał Kurskiemu powody niechęci premiera Tuska do PIS-u:
- Jak on nie będzie atakował, jak to jest hitlerowski pociotek – mówił. A Bartoszewski – co mówią, że to wielki Polak jest, jaki on Polak? On powinien do Izraela pojechać i pod tą ścianą się modlić. Żydostwa w Polsce dziś pełno i dobrze tam ktoś od was powiedział, żeby w Sejmie spodnie pospuszczali, to by się okazało, kto jest naprawdę Polakiem.
Cytujemy tę wypowiedź, ale zaznaczamy wyraźnie, że redakcja ma zupełnie inne zdanie. Pojedynczy głos pełen nienawiści, nacechowany antysemityzmem może się zdarzyć, ale bardziej od wypowiedzi tego mężczyzny oburzająca była postawa publiczności- w większości jak to określił Kurski zwolenników PiS: oklaski. Dezaprobaty na te słowa nie zauważyliśmy też na twarzy gospodarzy spotkania: posłów Kurskiego, Wiśniewskiej i Giżyńskiego oraz radnego sejmiku Andrzeja Hutnika.
Powróciła na spotkaniu sprawa sprzedaży mieszkań w SM ”Mystal”. Kurski jako poseł z Gdańska nie miał jednak odpowiedniej wiedzy na temat lokalnych spraw, zapewnił, że pilotować ją będzie posłanka Jadwiga Wiśniewska, która towarzyszyła mu w Myszkowie. Kończąc spotkanie Kurski zapewniał swych sympatyków: - Jeszcze zwyciężymy. Alleluja i do przodu. I nie wymiękać!
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze