Testujemy dla was:
INDIAN CHALLENGER- NIE DA SIĘ PRZEJŚĆ OBOJĘTNIE
Motocykle Indian nie należą do najpopularniejszych na drogach, w ilościowym cieniu bardziej znanej amerykańskiej marki, jednak ani nie mają się czego wstydzić, na pewno jeżdżąc Indianem możemy się poczuć jeszcze bardziej wyjątkowo. Dzięki temu, marka musi rywalizować z wieloma równie utytułowanymi producentami, wiele rzeczy wychodzi im bobrze. Bardzo dobrze. Nie powiemy, że w ofercie Indiana każdy znajdzie coś dla siebie, bo tak nie jest. Firma nie oferuje np. nic w bardzo popularnej, uniwersalnej klasie Adventure, czy Enduro. To nie Indian. Tu króluje klasyka czy to miejskim czy turystycznym stylu. My dzięki współpracy z Indian Katowice mieliśmy okazję na progu wiosny (było jeszcze zimno!) testować przez tydzień Indian Challenger, czyli potężnego baggera. Turystycznym odpowiednikiem byłby Indian Pursuit który liczymy, że też uda nam się wypróbować. Oba motocykle łączy konstrukcja, silnik potężny przód z wielką owiewką. W wersji turystycznej mamy dodatkowo wieki kufer centralny, sterowanie zawieszenie w zależności od obciążenia, wyższą szybę i jeszcze parę bajerów.
Wczoraj, 09:56
2