PRAWO I BEZPRAWIE

W środę 29 listopada radni Rady Miasta Zawiercie od 10:30 obradują i jak się dowiadujemy, temat mafijnych powiązań byłych prezesów ZGK Zawiercie z lat 2019 2022 (do lutego) będzie głównym tematem obrad. Tradycyjnie Prezydent Zawiercia Łukasz Konarski będzie zapewne nieobecny. Ale po raz pierwszy przyznamy, że chyba ma powody się nie pokazywać, gdyż coraz częściej radni stawiają pytania o rolę Łukasza Konarskiego w wydarzeniach, którymi intensywnie zajmuje się Prokuratura. Powiedzieć, że ZGK Zawiercie w latach 2019-22 została wplątana w patologiczne relacje gospodarcze, to nic nie powiedzieć. Ale nie tylko spółką gminną zajmującą się odpadami zajmuje się Prokuratura. Radni, w tym radny Witold Grim, niejeden raz stawiali pytania, o zasady wyłaniania firm prawniczych, zajmujących się obsługą prawną Urzędu Miasta Zawiercie i gminnych spółek. Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu potwierdza, na pytania naszej redakcji, że już od stycznia 2023 prowadzone jest śledztwo, w którym badany jest sposób wyłaniania firm zajmujących się obsługą prawną Urzędu Miasta Zawiercie.

W sobotę 25 listopada myszkowianki MKS Myszków zagrały w 1/16 Pucharu Polski, niestety przegrywając z SKP Bielawianką z Bielawy 1:3. 1/8 finału PP nie będzie. Był to też ostatni mecz dziewcząt przed zimą, która zawitała właśnie w tych dniach. Przed sobotnim meczem ukazał się artykuł „Zapraszamy na mecz. Szkoda, że łamiąc prawo”. Piszemy w nim o promocji meczu, baneru, który kibice -nikt się do baneru nie przyznaje- zawiesili na wiadukcie kolejowy w Myszkowie. Wieszanie reklam na wiaduktach kolejowych jest zabronione, kto ta robi, naraża się na ukaranie grzywną za wykroczenie. Artykuł miał być więc ostrzeżeniem, zwróceniem uwagi na nielegalne formy reklamy meczu.

Kilkanaście metrów ma baner reklamujący jutrzejszy mecz 1/16 Pucharu Polski w piłce nożnej dziewcząt, gdzie MKS Myszków zagra z SKP Bielawianką Bielawa. Wydarzenie ważne dla piłkarek MKS. Szkoda, że kibice, bo Klub oficjalnie się wypiera, by miał z tym cokolwiek wspólnego postanowili reklamować mecz łamiąc prawo. Na wiadukcie w Myszkowie zawisł długi na kilkanaście metrów baner, profesjonalnie wydrukowany. A na wiaduktach banerów wieszać nie wolno, nie możliwe więc, aby ZDW Katowice wydał na to zgodę.

We wtorek 21 listopada przed Sądem Okręgowym w Warszawie rusza proces w którym Prawo i Sprawiedliwość pozywa dziennikarza Gazety Myszkowskiej za sformułowanie „partia faszystowska zwiera szeregi” w tekście, który ukazał się na portalu gazetamyszkowska.pl w sierpniu 2023. Chodziło o lokalne rozgrywki wśród radnych powiatowych. W artykule wyjaśniliśmy dlaczego zdaniem autora nie tylko możliwe, ale również wskazane jest używanie wobec PiS określenia „partia faszystowska”. Rolą dziennikarzy jest ostrzegać o zagrożeniach. A tendencje faszystowskie w PiS są oczywiste. Ale partia chce zabronić dyskusji na ten temat. W pozwie, który w warszawskim sądzie, gdzie rok, nawet dwa lata, czeka się na rozpoczęcie procesu cywilnego datowany na 22.09.2023 (data pisma procesowego) już 2 X 2023 mamy wylosowany skład sędziowski. W tym dniu Sąd wysyła nam odpis pozwu, który trafia do redakcji 5.10.2023. A na 21.11.23 Sąd Okręgowy w Warszawie już wyznacza termin rozprawy!

Trzech pracowników ubojni z Rzeniszowa zostało ukaranych grzywną w wysokości po 3-4 tysiące złotych dla każdego z nich, za znęcanie się nad zwierzętami kierowanymi do uboju. Prokuratura i Powiatowy Lekarz Weterynarii z Myszkowa zajęli się sprawą po repotarzu TVN Uwaga z 6 lipca 2022 roku. Cała Polska zobaczyła na nagraniach, jak zwierzęta są bite, leżące wyciągane łańcuchami. Sąd Rejonowy w Myszkowie w czerwcu uznał, że wina pracowników ubojni jest oczywista i wydał wyrok nakazowy nakładając na oskarżonych kary grzywny. Prokuratura i Stowarzyszenie Otwarte Klatki, które jest w sprawie oskarżycielem posiłkowym uznały, że kara jest zbyt łagodna i złożyły sprzeciw od wyroku nakazowego. Dojdzie do procesu, który będzie się toczył w trybie zwykłym.

Przed Sądem Rejonowym w Myszkowie toczy się od jesieni 2022 proces karny, w którym o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ucieczkę i nieudzielenie pomocy oskarżony jest Piotr K. z Kroczyc. Do wypadku w którym w wyniku obrażeń zmarła Maria Kukułka z Huty Szklanej doszło 28 czerwca 2022. 62 letnia pani Maria wyjechała z własnej posesji, po czym została uderzona centralnie z tyłu przez białe BMW X6. Za kierownicą, jak ustalili śledczy, był właśnie Piotr K. Już w czasie procesu dowiedzieliśmy się, że biegli toksykolodzy potwierdzili ponad wszelką wątpliwość, że przed wypadkiem, przez dłuższy czas i regularnie, Piotr K. zażywał narkotyki, w tym kokainę i amfetaminę. Co ważne, badanie nie jest tak dokładnie, aby określić czy mógł być pod w wpływem narkotyków również w chwili wypadku. Mężczyzna uciekł, zgłosił się dwa dni później i został 30 czerwca 2022 aresztowany. Są zwolnił go za kaucją 16 czerwca. Mężczyzna w areszcie przesiedział więc prawie rok, a na ostatniej rozprawie uczestniczył już w procesie z wolnej stopy. 15 lutego 2023 w procesie zeznania składali biegli toksykolodzy, którzy wyjaśniali metodę badań i ich dokładność. A nas zainteresowało, skąd mieszkaniec Kroczyc miał twarde narkotyki? I czy prokuratura, policja w ogólne to badają?

Przekładane są kolejne terminy rozprawy w procesie, w którym Piotr K. z Kroczyc jest oskarżony o spowodowanie wypadku w którym zmarła jadąca rowerem 61 letnia Maria Kukułka. Kobieta, gdy wyjechała z własnego domu i prawidłowo -co ustalił biegły- jechała ulicą została śmiertelnie uderzona w tył roweru. Samochodem kierował Piotra K. Nawet nie hamował. Sprawca uciekł z miejsca wypadku, choć po zanim zderzeniu zatrzymał się na chwilę kilkaset metrów dalej. O wypadku z 28 czerwca 2022 piszemy regularnie, gdyż wiele nieprawidłowości rodzina zmarłej wytyka policji, prokuraturze. Prowadzone jest osobne śledztwo, które ma wyjaśnić czy służby w tej sprawie działały opieszale lub co gorsze, celowo niedbale. Sprawą zainteresowała się pisowska „szczujnia” czyli TVP. Ciekawe co z tego wyjdzie, bo TVP 1 w programie Alarm! dzisiaj (sobota 18-11-23 godz. 20:15 wyemituje reportaż o tym wypadku.

Koziegłówki w gminie Koziegłowy i Paulinów koło Lelowa. Markowice, Winowno w gminie Koziegłowy i Bonowice obok Szczekocin. Żwirownia w Woli Będkowskiej, blisko Sieradza. Jeszcze Choroń, Psary, Siemianowice Śląskie i Gliwice. Knurów i Lubliniec. I jak pisze prokuratura są jeszcze inne miejscowości, gdzie grupa przestępcza kierowana przez Olgierda L. z Myszkowa wylewała i zakopywała niebezpieczne odpady. Z opisu zarzutów jakie ma Olgierd L. i 13 innych osób, w tym jego żona Justyna (obecnie Justyna R.) wynika, że grupa od lipca 2013 do października 2019 wylewała i zakopywała niebezpiecznie odpady, zwykle substancje ropopochodne, oleje na licznych działkach, żwirowniach. Od grudnia 2021 akt oskarżenia wobec 14 osób krąży po sądach. Na początku Prokuratura Okręgowa w Gliwicach skierowała oskarżenie do sądu w Rybniku, choć jak się okazuje większość oskarżonych, w tym Olgierd L. wymieniany jako szef grupy przestępczej są z powiatu myszkowskiego i zawierciańskiego. Po prawie 2 kolejnych latach sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Częstochowie. Akt oskarżenia liczy 100 stron.

To był gorący tydzień w Zawierciu. 4.X 2023 zmieniona wyraźnie w tym celu Rada Nadzorcza ZGK Zawiercie, gminnej spółki zajmującej się odpadami odwołała ze stanowiska prezesa Jarosława Mazura a powołała na to stanowisko, na polecenie Prezydenta Zawiercia Marusza Grabarczyka. Ten pracował w MPWiK Poręba, też na stanowisku prezesa tej spółki. Już 5 X pracownicy ZGK zaczęli protestować w sprzeciwie do nagłej i ich zdaniem złej dla spółki i pracowników decyzji. Żądali przywrócenia Mazura. Prezydent Łukasz Konarski zwodził ich, wykręcał się od kolejnych umawianych spotkań. Pracownicy ZGK grozili strajkiem, sparaliżowaniem miasta śmieciami.

Radni Rady Miejskiej Zawiercia kolejny raz na sesji 25 X sporo czasu poświęcili sytuacji w ZGK Zawiercie. Przypomnijmy. Po tym jak Łukasz Konarski został w 2019 roku Prezydentem Zawiercia, spółkę szybko objął jako prezes Krzysztof Tomczak. W 2022 roku zrezygnował, jakiś czas po nim spółką rządziła pani Duda. Ten okres bada prokuratura, choć jedno ze śledztw, ale prowadzone w Zawierciu zostało umorzone. Chodziło o nielegalne rozkopanie nieczynnego składowiska Kobylarz I, zrekultywowanego około 12 lat temu. Sprawę ujawnił Kurier Zawierciański, którego dziennikarz wszedł na składowisko 1 lutego 2022. Prokuratura z Zawiercia sprawę umorzyła, przyjmując za wiarę wyjaśnienia po prostu sprzeczne z faktami, że nie były tam wywożone nowe odpady, a jedynie „prace naprawcze”. Dosłownie teraz Kurier Zawierciański zdobył informacje, od innego naocznego świadka, pracownika ZGK Zawiercie, który potwierdza, że na przełomie 2021 i 2022 zostały na nieczynne składowisko „Kobylarz I” „dosypane” tysiące ton nowych odpadów: