W Starostwie Powiatowym w Myszkowie rządzi PiS i choć opozycja, radni Lewicy, Platformy Obywatelskiej, PSL i Przyszłości nie wyklucza próby odwołania starosty Piotra Kołodziejczyka, aby policzyć swoją siłę, to szanse na sukces takiego głosowania są niewielkie. Co ciekawe, Piotr Kołodziejczyk może być dla PiS największym obciążeniem w nadchodzących wyborach: aż dwa toczące się śledztwa i jedno już zakończone aktem oskarżenia. W sadzie jest sprawa karczowania panu staroście działki w Krusinie. Oskarżeni są dyrektor i kierownik ZUK Koziegłowy. Ale kto uwierzy, że ryzykowali odsiadkę bez wiedzy pana Starosty? Prokuratura bada też sprawy podejrzenia popełnienia przez starostę przestępstw polegających na podawaniu wódki na terenie szkoły w Cynkowie, podczas dożynek i wykorzystania służbowego samochodu starostwa na partyjny wiec w Bogatynii. Jeżeli więc wyborcy PiS postawią znak równości pomiędzy aferami starosty i partią PIS, Piotr Kołodziejczyk, któremu mieszkańcy Rzeniszowa pamiętają jeszcze sprawę biogazowni, może stać się dla PIS obciążeniem.
Ciekawie będą wyglądały wybory na w gminie Koziegłowy.
Burmistrz Jacek Ślęczka rządzi już ponad 20 lat, i tym razem może mieć z kim przegrać. 5 lat temu Ślęczka wygrał wybory, ale w samych Koziegłowach przegrał z Bartłomiejem Grzybkiem. Ten wg naszej wiedzy ponownie stanie przeciwko niemu, tym razem na pewno z większymi szansami. PiS wszędzie słabnie o minimum 10%. Ślęczka też nie widział, jak starosta Kołodziejczyk w jego szkole rozdaje wódkę. To pierwsze wybory od 20 lat w których rodzinno- polityczny układ rządzący gminą Koziegłowy ma się czego bać.
Myszków
Konkurentem obecnego Włodzimierza Żaka, ma być Tadeusz Bartnik.
Jego zapleczem jest rodzina żony, radnej Beaty Jakubiec-Bartnik. Ich rodzinna firma NZOZ Światowit była przez kilkanaście lat wiązana z licznymi aferami polegającymi na wyłudzeniach środków z NFZ. Kilku lekarzy zostało prawomocnie skazanych, z najbardziej znany to lekarz Wojciech Picheta. Tadeusz Bartnik razem z żoną byli widziani na spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim w X 2022, gdzie wpuszczano tylko partyjny beton i sprawdzonych działaczy. Choć Bartnika w wyścigu do fotela burmistrza zobaczymy zapewne jako kandydata bezpartyjnego, to ciekawe będzie jak PiS nie wystawi nikogo. Wniosek, że Bartnik będzie kandydatem PiS sam się nasuwa.
Ciekawie wygląda sytuacja Nowej Lewicy. Dwa razy ich kandydat, radny miejski Adam Zaczkowski przegrał z Włodzimierzem Żakiem, którzy rządzi już trzecią kadencję. Ale pojawiła się informacja, że o starcie na stanowisko burmistrza myśli radny powiatowy Lewicy Rafał Kępski.
Kępski jednocześnie myśli o pozycji lidera w wyborach do powiatu, o zjednoczeniu bardzo osłabionej opozycji. To szpagat raczej niemożliwy do wykonania, że Nowa Lewica wygra wybory na burmistrza Myszkowa (z Zaczkowskim) i będzie rządzić w starostwie z Kępskim jako starostą. Kępski na pewno byłby na lidera opozycji i ewentualnie starostę dobrym kandydatem, ale to nie do zrobienia, gdy Lewica wspólnie z PiSem będzie zwalczała burmistrza, który co prawda odszedł z PO, ale ponownie zbliża się do tej partii. Na poziomie powiatu myszkowskiego sytuacja w koalicji 15 X jest tak napięta, że mówi się nawet o możliwości rozwiązania powiatowych i miejskich struktur Platformy Obywatelskiej. To rozwiązanie drastyczne, o którym mówi się od wielu miesięcy, zwłaszcza po tym, jak szef powiatowych struktur PO radny Dariusz Lasecki w wyborach wspierał rozbijacza Paktu Senackiego, swego brata. Zakiwali się obaj, nie doceniając tak wysokiej wygranej Zjednoczonej Opozycji w wyborach 15 X 2023 w wyniku których powstał rząd Donalda Tuska. W PO czas na rozliczenia i coraz bardziej przeważa myślenie, że radni którzy w latach trudnych dla Opozycji Demokratycznej dali się korumpować różnymi stanowiskami lub decyzjami, powinni być wyrzucani z PO. Donald Tusk może sobie pozwolić na takie czystki, gdyż partia z tak silnym rządem będzie niewątpliwie magnesem i motorem do zwycięstwa w wyborach samorządowych i do Europarlamentu. Te drugie już w maju 2024.
Napisz komentarz
Komentarze