-W zaplanowany na przyszły rok budżecie nie znajdujemy znowu funduszy na pokrycie strat SP ZOZ -mówiła radna Dorota Kaim-Hagar. Jak podaje dalej - opozycja apelowała o to całą kadencję, a przedstawiony plan budżetu na 2024 rok podkreśla tylko brak zainteresowania tym tematem. Oprócz straty 42 mln zł przez szpital, jak mówiła radna, pozostaje problem zaciągniętej pożyczki w parabanku, która sięga już prawie 6 mln złotych. Dzień przed sesją Rady Powiatu radni dowiedzieli się, że podpisano porozumienie z firmą, w którym jest mowa o tym, że w przeciągu dwóch lat trzeba będzie zapłacić jednorazową ratę w wysokości 5 mln złotych.
Temat szpitala poruszyli także radni Andrzej Jastrzębski oraz Dariusz Lasecki, który wprost oznajmił, że martwi go kondycja finansowa myszkowskiej placówki oraz braku żadnych finansowych zabezpieczeń dla SP ZOZ w przyszłorocznym budżecie. Radny Lasecki poruszył także kwestię strefy ekonomicznej w mieście, na którą jak się dowiedzieliśmy, w 2024 roku zostanie przeznaczonych 5 mln złotych. Kolejno radny wrócił do tematu szpitala. Zauważa, że możliwości finansowe powiatu nie są duże, a przy tym wyraził nadzieję, że w przyszłości problem straty w placówce zniknie.
Głos w sprawie budżetu powiatu zabrał również radny Rafał Kępski. Na początku wspomniał o planowanym przez powiat rekordowym kredycie - 15 mln złotych, a następnie mówił:
-W ostatnim czasie nie umiemy wypracować nadwyżki operacyjnej. Dochody są mniejsze niż wydatki bieżące, a to sygnał, że na podstawowe rzeczy musimy brać kredyt, choć planujemy że od 2025 takiej sytuacji nie będzie, a od 3 lat ta sytuacja się powtarza. To zły sygnał, że na koniec roku budżetowego nie umiemy go spiąć pod kątem wydatków. Na bieżące rzeczy nie mamy dochodów bieżących. W budżecie nie ma zaplanowanych wydatków na pokrycie straty zaplanowanej w kwocie 4 mln, a musi być ona pokryta z dochodów bieżących.
Piotr Kołodziejczyk, Starosta powiatu przyznał rację radnemu Laseckiemu, odnośnie kredytu na łączną kwotę 15 mln zł. Jednak zapewnia, że jest on tylko i wyłącznie po to, aby był bufor, umożliwiający sprawne funkcjonowanie powiatu. Nie wiadomo jeszcze czy faktycznie zdecydują się go zaciągnąć, tak jak już nie raz miało to miejsce. Ponadto powiat realizuje inwestycje, które wymagają takiego “zabezpieczenia” finansowego.
Starosta poruszył także kwestię fotowoltaiki. Radna Kaim-Hagar wskazywała bowiem, na wydatki powiatu, które okazały się niezbyt trafne - niedziałająca fotowoltaika w szpitalu (ponad 1 mln zł), autobusy elektryczne (8 mln zł), które mają problem z ładowaniem oraz pompa ciepła i fotowoltaika w urzędzie pracy, które również nie działają (prawie 2 mln zł). Piotr Kołodziejczyk przyznał rację radnej, jednak podkreślał, że problemy nie leżą po stronie starosta, a wykonawców. Odnośnie fotowoltaiki w Szpitalu w Myszkowie starosta informował, że jej realizacja zakończyła się 360 dni po planowanym terminie, dlatego też została wystawiona nota obciążeniowa na wykonawcy w wysokości 429 tys. zł. Obecnie panele OZE zostały już odebrane, wniosek do Tauronu złożono i teraz pozostało tylko czekać na odbiór karty technicznej. Nieoficjalnie mówi się jednak o tym, że to tylko "pudrowanie noska", że instalacja dalej nie ma szans na odbiór techniczny nadzoru budowlanego, ze względu na przeciekający w kilkudziesięciu miejscach dach szpitala.
Wróćmy jeszcze do szybkiego podsumowania, najważniejszego punktu w sesji jakim było podjęcie uchwały budżetowej, która poparło 11 radnych, a 6 wstrzymało się od głosu. W 2024 roku dochody Powiatu Myszkowskiego będą wynosić prawie 150 mln złotych, natomiast wydatki nieco ponad 165 mln złotych. Powstający deficyt budżetu w wysokości 15 mln złotych zostanie natomiast sfinansowany z m.in. kredytu długoterminowego, czy niewykorzystanych zasobów pieniężnych.
Dofinansowanie dla nauczycieli
Na rok 2024 w Myszkowie przewiduje się dofinansowanie form doskonalenia zawodowego dla nauczycieli z powiatu.
-Wynagrodzenie będzie wynosiło do 0,8% planowanych rocznych środków przeznaczonych na wynagrodzenie osobowe nauczycieli - mówił starosta myszkowski Piotr Kołodziejczyk.
Na ten cel przeznaczone zostanie łącznie 147 380 zł i trafi do LO im. H. Sucharskiego w Myszkowie, ZS nr 1 i ZS nr 2 w Myszkowie, ZS. im. T. Kościuszki w Żarkach oraz Publicznej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Myszkowie.
Nie ma oddziału rehabilitacji i nie ma pieniędzy
Radna Dorota Kaim-Hagar zapytała starostę, co stało się ze środkami, które pierwotnie miały być przeznaczone na budowę oddziału rehabilitacji, a kolejno na zakup sprzętu do szpitala. Radna jak sama przyznaje dowiedziała się przed sesją, że sprzętu nie zakupiono, ponieważ nie ma na to środków. Starosta sprostował sprawę - powiedział, że powiat myszkowski podobnie jak i osiem innych powiatu znalazło się w identycznej sytuacji - nie dostały one po prostu zmian zakresu rzeczowego w dofinansowaniu, które przez zmianę zadania do realizacji nie dostało dofinansowania.
Kto zapłaci za ul. Koziegłowską?
Radny Rafał Kępski zwrócił się z pytaniem do starosty o ul. Sikorskiego w Myszkowie - jak wygląda realizacja tej inwestycji, a kolejno zapytał się o prace przy budowie ścieżki pieszo-rowerowej na ul. Koziegłowskiej. Jak informuje radny na ostatniej sesji w Myszkowie, burmistrz ponoć powiedział, że inwestycji tej planować nie będzie, bo nie widzi takiej potrzeby.
-Jaki montaż finansowy był zaproponowany to wszyscy wiemy, bo 50% z urzędu marszałkowskiego i po 25% na inwestycje miały zabezpieczyć dane jednostki. W budżecie miasta nie było tego zapisanego przez burmistrza, a wsłuchując się w ostatnią sesję Rady Miasta, pan burmistrz powiedział jasno, że on nie przewiduje tego, bo pan podpisał umowę na 50% i w związku z tym dlaczego ma przewidywać środki na nie swoją inwestycję. Na marginesie to też nie jest nasza inwestycja, bo to jest droga wojewódzka, ale wiemy dobrze, że to jest jedyny montaż finansowy realny do zrealizowania tej inwestycji i są pozyskane środki w kwocie 50%. Może nawet nie pozyskane ale zabezpieczone. No niestety mam takie małe pretensje do pana, bo wielokrotnie mówiliśmy żeby z burmistrzem to wszystko było na papierze -mówił Rafał Kępski.
Starosta Kołodziejczyk stwierdził, że już na początku przyszłego roku powiat będzie wyłaniał wykonawcę projektu przedmiotowej inwestycji na ul. Sikorskiego. Odnoście ul. Koziegłowskiej - wszystko wygląda, że jest w porządku. Podpisane jest już współfinansowanie całego projektu. Jak informuje starosta w mieście są nawet zabezpieczone środki - łącznie 1,5 mln na inwestycje na tej ulicy.
-Przyjmuję pana uwagi, że powinno być to w jakiś sposób zagwarantowane na piśmie, ale jeżeli jestem na komisji i rozmawiamy o wspólnej inwestycji, radni na to wyrażają zgodę i pan burmistrz przy tych rozmowach jest, to uważam, że wystarczające jest dogadanie się dwóch rad, porozumienie się z poszczególnymi włodarzami.
Rafał Kępski - wspólnie ze starostą, uważa, że inwestycja na ul. Koziegłowskiej jest ważna, gdyż po jednej i drugiej stronie drogi brakuje odcinka ścieżki rowerowej, która połączy Myszków z Żarkami.
-Ale na przyszłość chciałbym zaapelować do pana żeby kwestie formalne były na papierze, bo dzisiaj ciężko wytłumaczyć, dlaczego w porozumieniu, które pan podpisał jest 50% po naszej stronie, 50% po stronie województwa, a w porozumieniu nie ma miasta Myszkowa, więc dlaczego miasto ma płacić. Tak to na Sesji Miasta wyglądało, a w sytuacji, gdyby była jasna deklaracja ze strony gminy Myszków, że tę inwestycję będą robić, nie byłoby tej niepotrzebnej dyskusji -mówił radny Kępski.
Piotr Kołodziejczyk zaznaczał, że rozmawiał w tej kwestii z mecenasem i w spisanym porozumieniu nie było takiej możliwości, żeby zapisać miasto Myszków jako inwestora, ponieważ liderem projektu jest właśnie powiat. Na tym dyskusja się zakończyła.
Elektryczne autobusy kontra zima. I teorie starosty o "słabym prądzie"
Jedna z radnych dostała informację, że bezemisyjne autobusy nie jeżdżą w Myszkowie jak powinny, gdyż od początku grudnia nie ma ich na drogach. Informacja radnej okazała się jednak błędna, a prowodyrka plotki przyznała się, że taka informacja wybrzmiała z jej ust w wyniku braku wystarczającej wiedzy w tym temacie. Sprawę jeszcze przed tym skomentował jednak Piotr Kołodziejczyk, podkreślając, że nawet rano, w dniu sesji widział jeden z pojazdów na ulicach Myszkowa. Przyznał ponadto, że jeden z nich 6 grudnia miał usterkę, przez co firmie, która go wykonywała naliczono karę. Starosta mówił też o problemach z ładowaniem elektryków, ale wskazał, że to problem po stronie ładowarek, a nie pojazdów. Ale zapomniał może dodać, że ładowarki zostały dostarczone razem z autobusami. Starosta podał też jako wyjaśnienie problemów, że w okresie zimowym zmniejszyło się napięcie w sieci tauronowskiej i ładowanie autobusów trwa dłużej. Problem ma zostać jednak zażegnany w styczniu, kiedy dostawca energii zwiększy napięcie w sieci. Dość karkołomne tłumaczenie, gdyż napięcie w sieci musi być stabilne przez cały rok. Nie bardzo też da się wyjaśnić, dlaczego w styczniu sytuacja miałaby się poprawić, skoro to środek zimy. Wydać wyraźnie, że starosta Piotr Kołodziejczyk słabo zna się na prądzie, na funkcjonowaniu samochodów elektrycznych. Za to lubi teorie z pogranicza nauki i fantastyki...
Problem bezrobocia w powiecie myszkowskim
Na sesji pojawiła się dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Myszkowie, Urszula Koral, która przedstawiała sytuację na rynku pracy w powiecie. Dyrektor poinformowała, że pod koniec listopada, zarejestrowanych w urzędzie było łącznie 1351 bezrobotnych z całego powiatu, w tym 693 kobiety. Stopa bezrobocia wynosi zatem 6,2%, i jest wyższa od stopy w całym województwie śląskim (3,6%) i kraju (5%). Ponadto Urszula Koral wskazywała, że największy odsetek osób, które mają problemy ze znalezieniem pracy to byli uczniowie szkół średnich branżowych i policealnych, a najmniejszy stanowiły osoby wykształcenia średniego policealnego. Ponadto najwięcej bezrobotnych stanowi grupa zarejestrowanych długotrwale. W celu przeciwdziałania bezrobociu w powiecie urząd w 2023 roku prowadził liczne dla osób bezrobotnych wspierających ich sytuację oraz promujących przeciwdziałanie bezrobociu. Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez dyrektor Koral w Urzędzie Pracy organizowano również spotkania z osobami niepełnosprawnymi oraz zainteresowanymi uruchomieniem własnej działalności gospodarczej.
Napisz komentarz
Komentarze