Skalniak Kroczyce? Na szczęście nie miał tu kontaktu z dziećmi!
W tej bulwersującej sprawie jest wiele plotek, że mężczyzna mógłby skrzywdzić większą ilość dzieci, ze względu na jego możliwy kontakt z dziećmi przez pracę. Rodzina prowadzi różnorodne interesy, ale działa też w branży hotelarsko-gastronomicznej. Są też wymieniani wśród sponsorów i działaczy Skalniaka Kroczyce. Wg. naszych ustaleń nic na to na razie nie wskazuje, aby Radosław N. miał kontakt z dziećmi w klubie sportowym.
-Bez przerwy przyjeżdżają dzieci w różnym wielu i różnej płci, od lat ukrywali pd swoim dachem człowieka, który krzywdzi dzieci. (…) Tam zawsze było coś nie tak -pisze ktoś w anonimie do redakcji wysłanym w Zawierciu. Pisze też o możliwym kontakcie mężczyzny oskarżanego o czyny pedofilskie, kontakcie z dziećmi w klubie Skalniak Kroczyce: -”Oni są tam prezesami, tam grają chłopcy”.
W klubie LKS Skalniak Kroczyce zastaliśmy byłego prezesa Adama Lenartowicza. Nie pełni już funkcji, ale żyje tym klubem, wie o nim wszystko. Pytamy, czy Radosław N. jest działaczem klubowym, czy miał kontakt z dziećmi: -Nie znam go osobiście i chyba nigdy go tu w klubie nie widziałem. Nie miał żadnych kontaktów z dziećmi, które u nas trenują.
To niestety jedyna dobra wiadomość, jaka jest w tej okropnej sprawie, że nic nie wskazuje na to, żeby mężczyzna podejrzewany o czyny pedofilskie, mógł skrzywdzić któreś z dzieci w klubie. Do Prokuratury Rejonowej w Myszkowie pierwszy raz pytania wysłaliśmy 4 maja, po pierwszym anonimie jaki trafił do redakcji, abyśmy zajęli się tematem. Na szereg pytań, czy mężczyzna jest podejrzewany o skrzywdzenie jednego dziecka, czy też jego ofiar może być więcej, kto zawiadomił o możliwości popełnienia przestępstwa, PR Myszków udzieliła odpowiedzi tak ogólnikowej, że praktycznie żadnej. I dopiero po 14 dniach.
16 maja Prokuratura Rejonowa w Myszkowie pisze: - W odpowiedzi na Pana zapytanie, tyczące zatrzymanego mieszkańca Kroczyc, informuję że, z uwagi na dobro śledztwa, a przede wszystkim prawną ochronę interesów osoby pokrzywdzonej, w rzeczonej sprawie nie będą udzielane jakiekolwiek informacje.
Dodatkowo wskazuję, że w przypadku skierowania aktu oskarżenia zostanie złożony wniosek o wyłączenie jawności postępowania sądowego, co również determinuje zaprezentowane stanowisko prokuratora -pisze Prokurator Rejonowy w Myszkowie Małgorzata Ziernicka-Łubianka.
Sąd Okręgowy potwierdza: jest areszt i zarzuty zgwałcenia osoby bliskiej, dziecka!
Jak potwierdził nam sędzia Dominik Bogacz, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie, na wniosek Prokuratury Rejonowej w Myszkowie Sąd aresztował Radosława N. na okres od 18 kwietnia 2023 do 17 lipca 2023.
Sędzia Dominik Bogacz: -Decyzją Sądu mężczyzna został aresztowany. Sąd brał w swojej decyzji zarówno obawę matactwa podejrzanego, jak i też zagrożenie surową karą. Prokuratura przestawiła Radosławowi N. zarzuty z art. 197 pkt 1, 2 i 3 Kodeksu Karnego z w zw. z art. 11 kk., czyli zarzuty zgwałcenia osoby małoletniej, poniżej 15 roku życia, co jest klasyfikowane jako zbrodnia. Mężczyzna uważa, że nie powinien być w areszcie!
Od 18 kwietnia Radosław N. przebywa w areszcie. Sam jednak uważa, że trafił tam.. niesłusznie. 5 maja jego obrońca złożył zażalenie na tę decyzję, które Sąd Okręgowy w Częstochowie rozpatrywał w środę 17 maja. Jak potwierdza nam rzecznik częstochowskich sądów, sędzia Dominik Bogacz SO utrzymał w mocy decyzję o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego.
Radosław N. jest podejrzany o dokonanie gwałtu na dziewczynce poniżej 15 roku życia, zmuszanie jej też do tzw. „innych czynności seksualnych”. Dziewczynka jest z nim spokrewniona, co wynika już z samego zarzutu, z art. 197 par. 3 pkt 3 kk, który mówi dokonaniu gwałtu wobec wstępnego, zstępnego, przysposobionego, przysposabiającego, brata lub siostry. Celowo, nie próbujemy nawet zawężać kręgu rodzinnego, z którego ma pochodzić ofiara gwałtu. Wg. nieoficjalnych informacji, jakie zdobyliśmy, prokuratura zgromadziła w tej sprawie bardzo mocne, i niestety bardzo drastyczne w treści dowody, świadczące na niekorzyść podejrzanego. W swoim komputerze który zabezpieczali policjanci kryminalni i na innych nośnikach, miały znaleźć się obciążające go filmy i zdjęcia, szczegółowo dokumentujące co robił dziewczynce. Jedna z mieszkanek Kroczyc, z którą rozmawialiśmy mówi: -Ja tego nie widziałam i chce chciałaby widzieć. Ale z tego co wiem, policjanci, którzy zabezpieczali dowody, odwracali głowę, tak okropne sceny były nagrane i sfotografowane.
Szczekociny. Mariusz M. miał też gwałcić córkę. Zaczął, gdy miała 6 lat!
Historia z Kroczyc, którą dzisiaj opisujemy, w dużym zakresie przypomina tę ze Szczekocin, opisywaną przez nas w roku 2020. Mariusz M. został oskarżony o wielokrotnie zgwałcenie własnej córki, którą zaczął wykorzystywać seksualnie gdy miała ledwie 6 lat. Dziewczynka sama zwróciła się o pomoc do pedagoga szkolnego, gdy miała już „dość”. Dziecko miało tylko 11 lat. Mężczyzna takich samych czynów miał się dopuścić wobec drugiej dziewczynki, w chwili czynu 11 letniej, córki sąsiadów.
O sprawie pisaliśmy w serii artykułów:
ZEZNAWAŁ W SPRAWIE GWAŁTÓW NA DZIEWCZYNKACH ZE SZCZEKOCIN. ZOSTAŁ POBITY
Ojciec czy bestia?
Ojciec czy bestia?
Tajemnice kamienicy w Szczekocinach. Czy jest trzecia ofiara?
Już w tamtej sprawie ze Szczekocin pojawiały się liczne tropy, a nawet dowody, że do seksualnego wykorzystywania dzieci dochodziło od kilku lat. Próbował tymi podejrzeniami zainteresować organa ścigania, gminę, ośrodek pomocy społecznej pan Zbigniew Plewniak. Bez skutku. Raczej spotkał się ostrzeżeniami, że „może odpowiadać za pomówienie”. W szkole o swoich podejrzeniach, że ojciec może robić krzywdę dziewczynce mówiła kobieta z Rady Rodziców. Też bez skutku. Koszmar dziewczynki trwał kolejne, nawet 4 lata, aż była na tyle zdeterminowana, że sama opowiedziała o tym szkolnemu pedagogowi. Dopiero wtedy sprawą zajęły się organa ścigania, Mariusz M. został aresztowany.
Nie szukamy zbyt głębokich analogii do tej obecnie ujawnionej z Kroczyc.
Po za może dwoma: 1) najczęściej do seksualnego wykorzystywania dzieci dochodzi w kręgu rodzinnym.
2) Zwykle otoczenie gwałciciela, czy zboczeńca ze wstydu udaje nie „nie ma tematu” lub nawet chroni sprawcę.
W Kroczycach też padają komentarze, że Radosław N. był „dziwny”. O tym, że rodzina mogła ukrywać jego patologiczne skłonności pisze też w anonimie wysłanym do redakcji nieznany nam autor.
Zemsta matki dziewczynki za rozwód? To raczej zmyślona wersja wydarzeń
W Kroczycach krążą też informacje, że rodzina aresztowanego Radosława N. rozpowiada, że cała historia to zemsta matki dziecka, z którą się rozwodzi lub rozwiódł (tego nie jesteśmy pewni czy już doszło do rozwodu), a zarzut gwałtu miałby być "zmyślony", żeby oczernić mężczyznę. Teoretycznie takie działanie matki jest możliwe, ale zupełnie nieprawdopodobne. Po pierwsze, gdyby nie było podstaw, dowodów do formułowania wobec Radosława N. zarzutów gwałtu, to osoba formułująca takie zarzuty sama narażałaby się na poważne kłopoty karne. Trudno sobie też wyobrazić, ze znajdzie się matka, która dla rozgrywki z byłym mężem zafunduje córce traumę takich doświadczeń. Wg. naszych informacji z wiarygodnych źródeł, dziecko było badane przez biegłych psychologów, którzy wykluczyli konfabulację. Spytaliśmy też Prokuraturę Rejonową w Myszkowie, czy wobec rozgłaszanych plotek, że cała sprawa miałaby być mistyfikacją, zemstą matki na byłym partnerze, prokuratura może odnieść się do takich stwierdzeń, a w szczególności, czy prokuratura potwierdzi, czy zgromadzone w śledztwie dowody, to również nagrania i zdjęcia, że podejrzany miał dokumentować wykorzystywanie dziecka. Prokurator Rejonowa w Myszkowie prokurator Małgorzata Ziernicka-Łubianka odmówiła odniesienia się do tych pytań, tłumacząc to "dobrem śledztwa".
więcej o tej sprawie:
Napisz komentarz
Komentarze