Rzeczniczka UM Myszków Małgorzata Kilata-Miroszewska wyjaśnia, że miejskie służby też się zgadzają, że nic nie wskazuje, aby za uciążliwy zapach, odór odpowiadał zakład Schumachera w Myszkowie: -Szukamy. Zostały pobrane próbki ścieków z wielu miejsc, wyniki będą znane w ciągu tygodnia, może to coś wyjaśni. Sprawdzamy też warunki zrzutów ścieków, umowy z różnych obiektów w tej okolicy. Jak wyjaśnia rzeczniczka, Wydział Ochrony Środowiska UM Myszkowa sprawdza wszystkie większe obiekty, choć bez sugestii, że któryś może być winowajcą „afery odorowej”: Kaufland, biurowiec Starostwa Powiatowego, hale targowe, okoliczne firmy i kamienice.
Schumacher, właściciel Papierni: ZAPRZECZAMY
Ponieważ to zakład papierniczy, dawna Papiernia dość często, choć bez dowodów, była wskazywana jako możliwe źródło odoru, poprosiliśmy spółkę 3 lutego o stanowisko firmy w tej sprawie. Odpowiedź przyszła 9 lutego:
-Zarząd Schumacher Packaging Zakład Grudziądz sp. z o.o. („Spółka”) informuje, że zapach odczuwalny przy markecie Kaufland, Starostwie Powiatowym, ale też w okolicy sklepu Netto na osiedlu przy ul. Spółdzielczej nie pochodzi z papierni prowadzonej w Myszkowie przez Spółkę („Papiernia”).
Co wymaga podkreślenia, papiernia pracuje w sposób ciągły w ostatnich latach, w związku z tym uciążliwy zapach z oczyszczalni stanowiłby również równolegle występującą, ciągłą uciążliwość – nie następowałoby jego nasilenie w określonych dniach czy godzinach, zauważane obecnie przez mieszkańców od stycznia br.
Aktualnie weryfikujemy możliwość zatrudnienia profesjonalnego podmiotu wykonującego symulację rozprzestrzeniania się zapachów, aby móc przedstawić zainteresowanym stronom zasięg ewentualnego oddziaływania odorowego Papierni. Celem takiego działania jest pokazanie, że obecne uciążliwości zapachowe nie pochodzą z terenu Papierni -pisze Henryk Drechnowicz Członek Zarządu Schumacher Packaging Zakład Grudziądz sp. z o.o. Dodamy, że H. Drechnowicz jest jednocześnie dyrektorem zakładu w Myszkowie.
Gazeta Myszkowska wysyłając pytania, nie miała wiedzy, czy łączenie Papierni z uciążliwym zapachem jest uzasadnione. Zadaliśmy więc kilka pytań czy może doszło do awarii, albo czy w związku z widoczną rozbudową zakładu, są prowadzone jakieś procesy technologiczne, które mogły, np. czasowo, wydzielać przykry zapach. Poniżej nasze pytania i odpowiedzi firmy:
1. Wynikiem jakich procesów technologicznych jest roznoszący się przykry
zapach? -pytamy.
„Zapach odczuwalny w określonych miejscach w Myszkowie nie ma związku z działalnością Papierni ani znajdującej się na jej terenie oczyszczalni ścieków przemysłowych. Jest to typowy zapach kanalizacyjny tj. zapach ścieków komunalnych a nie ścieków technologicznych.”
2. Czy uciążliwości odorowe są wynikiem jakiejś awarii i występują czasowo, czy to uboczny skutek właśnie procesów technologicznych?
„Jeszcze raz chcielibyśmy podkreślić- obecnie odczuwalne przez mieszkańców Myszkowa uciążliwości odorowe nie mają związku z działalnością Papierni.”
3. Co firma robi, aby zmniejszyć, a najlepiej zlikwidować wydzielanie się przykrych zapachów poza teren zakładu?
„To pytanie błędnie kierowane jest do Spółki. Pomimo weryfikacji pracy Papierni przez inspektorów, nie znaleziono powiązania pomiędzy okresowym powstawaniem przykrych zapachów, a działalnością Papierni czy oczyszczalni przemysłowej. Należy pamiętać, że nasza zakładowa oczyszczalnia działa nieprzerwanie od wielu lat – jej niedawna modernizacja ma związek z nowymi możliwościami technologicznymi. Na przykład prowadzona instalacja dodatkowego reaktora beztlenowego z produkcją biogazu poprawi przepustowość oczyszczalni, a zmiana technologii napowietrzania ścieków przyczyni się do zmniejszenia hałasu, ograniczenia użycia energii elektrycznej i poprawy jakości ścieków.”
4. Czy bardziej uciążliwy w ostatnich tygodniach zapach ma związek z
rozbudową zakładu?
„Uciążliwy zapach nie ma związku z rozbudową Papierni. Chcielibyśmy, aby nieprawdziwe informacje o pracy Papierni nie były dalej powtarzane ani przekazywane. Od lat dokładamy wszelkich starań aby działalność prowadzona w Papierni sprzyjała społeczności lokalnej, opierała się o nowoczesne i zrównoważone środowiskowo technologie stosowane w zakładach tego typu. Stąd częste modernizacje i usprawnienia na naszym zakładzie. Jesteśmy także w stałym kontakcie ze służbami środowiskowymi, które nie stwierdziły związku pomiędzy pracą papierni a uciążliwościami zapachowymi. To chyba najbardziej obiektywny argument w całej sprawie.”
Pytanie: CO TAK ŚMIERDZI W MYSZKOWIE pozostaje bez odpowiedzi
Jeden z portali internetowych chyba zbyt pochopnie powiązał jednoznacznie smród w centrum Myszkowa z Papiernią. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach potwierdza, że Papiernia, czyli Schumacher Packaging w ramach poszukiwania źródła zanieczyszczeń odorowych był kontrolowany, 10 stycznia pobrano próbki ścieków, z różnych miejsc, więc również z zakładowej oczyszczalni firmy papierniczej. WIOŚ potwierdza że wyniki badań wykazały nieprawidłową pracę urządzeń oczyszczalni i stanowiły podstawę ro rozpoczęcia kontroli interwencyjnej. Inspektorzy WIOŚ od tego czasu byli w Myszkowie 3 razy. WIOŚ jednak w żaden sposób nie przesądził, czy zauważone nieprawidłowości w pracy oczyszczalni spółki Schumacher mają związek z uciążliwym odorem który przemieszcza się, raz pojawia, raz znika, po centrum Myszkowa. Ta kontrola trwa.
Portal "DEMOKRATYCZNA", który naszym zdaniem bez żadnych dowodów jednoznacznie przypisał odpowiedzialność za smród firmie z Grudziądza, zakład w Myszkowie, zrobił to całkowicie błędnie cytując informacje z WIOŚ: „Smród wyczuwalny od wielu miesięcy w obrębie dzielnicy Mijaczów to efekt nieprawidłowości w funkcjonowania papierni.”
Poszukiwanie przyczyn odorowego zanieczyszczenia Myszkowa trwa i gdyby pozwolić sobie na spekulacje, bez wskazywania konkretnych winnych, przypomnimy problemy mieszkańców ulicy Modrzejowskiej w dzielnicy Pohulanka. Śmierdziało, a winy szukano w zlewni ścieków należącej do ZWiK. Problemem był też częściowo odkryty kanał burzowy. Problemy minęły, po skanalizowaniu tego odcinka. Zmieniła się też praca zlewni odpadów dowożonych szambiarkami. To spora odległość od ulicy Modrzejowskiej. Może więc przyczyny odoru w centrum nie leżą w bliskim sąsiedztwie? To czysta spekulacja, czy te sprawy się łączą, ale w dzielnicy Światowit, na terenach dawnego Mystalu mamy potencjalną bombę ekologiczną w postaci porzuconej instalacji sanitarnej nieistniejącego zakładu. Nie ma inwentaryzacji tej kanalizacji, nie wiadomo kto i co do niej zrzuca. Kilka lat temu firma Cema- Myszków, w pewnym sensie spadkobierca hutniczej pozostałości Mystalu odcięła swój zakład od tej instalacji. Ale ona istnieje i z pewnością zbiera ścieki. Choć nie wiadomo czyje i gdzie one płyną. Wcześniej Cema- Myszków chciała przekazać kanalizację i zbędne jej wodociągi zasilające kilkanaście innych podmiotów do ZWiK Myszków. Ale spółka gminna nie była zainteresowana. Burmistrz swojego zakładu też nie zmusił. Efekt jest taki, że szereg firm pobudowało studnie głębinowe. Gospodarka ściekami na części terenu dawnego Mystalu to może być tykająca bomba ekologiczna.
Aktualizacja z dnia 2024-07-03: A JEDNAK SCHUMACHER!
Firma Schumacher Packaging z Grudziądza, właściciel myszkowskiej Papierni, przyznaje się, że smród w mieście to jednak oni! Fabryka w pisemnym oświadczeniu wysłanym do burmistrza Myszkowa przyznaje w piśmie z 2 lipca 2024, że odór w mieście to ich wina. Ale tylko z ostatnich 3 tygodni! A wcześniej?
Stanowisko Schumacher w sprawie smrodu w załączniku
Napisz komentarz
Komentarze