-To było w czwartek 13 października. Ja mieszkam w bloku, w Zagłębiu, a okolice Mirowa to moje ulubione miejsca. Od lat tu przyjeżdżam, od maja do października regularnie zbieram grzyby.
W to miejsce często przychodzę, i 13 X patrzę, a dębu nie ma. Ale w pobliżu był ciągnik, zapisałem numery, a w oddali słychać było odgłos piły łańcuchowej. Tak dotarłem na miejsce, gdzie mężczyzna właśnie obcinał konary. Zgłosiłem to to Urzędu Gminy Niegowa -mówi pan Andrzej.
Jeden z mieszkańców Mirowa, który powiadomił nas o sprawie twierdzi, że drzewo mogło mieć nawet 400 lat: -Dam panu kontakt do osoby, która przyłapała ich na wycince. To drzewo było już na starych mapach wojskowych. Dąb mógł mieć nawet 400 lat, jeden z najpiękniejszych, najcenniejszych okazów na Jurze. W okolicy Mirowa drzewa ktoś regularnie ludziom z lasów, łąk nielegalnie wycinał. Często mówiło się, że ze za wycinkami może stać właśnie ta rodzina. Teraz wpadli na gorącym uczynku, spotkał ich mój znajomy.
Pan Andrzej, który odkrył kto mógł wyciąć cenny dąb: -Jest w Porębie dąb, pod którym -jak legenda głosi, miał wypoczywać król Jan III Sobieski w drodze na Wiedeń. Drzewo ma około 600 lat. Dąb w Mirowie był młodszy, ale był to najokazalszy dąb w okolicy.
Inna osoba, z którą rozmawialiśmy mówi, że świadkiem, który wydział kto wycina dąb, jest jego sąsiadka.
Sekretarz gminy Niegowa Jerzy Tatarek potwierdza, że Urząd Gminy Niegowa otrzymał powiadomienie o nielegalnej wycince dębu i prowadzi w tej sprawie postępowanie administracyjne: -Z tego co wiem, to sprawą chyba również zajmuje się policja, ponieważ mogło dojść do kradzieży drewna. Dąb nie rósł na działkach należących do osoby, podejrzewanej o tę nielegalną wycinkę. Drzewo moim zdaniem było dużo młodsze niż 400 lat, jego obwód przekraczał 400 cm.
Za nielegalną wycinkę, tak cennego dębu, sprawca jeżeli zostanie potwierdzone, kto wyciął drzewo, będzie musiał zapłacić dwukrotność opłaty naliczanej za wycinkę. Dla dębu to 55 zł za pierwsze 100 cm obwodu i 70 zł za każdy kolejny centymetr.
Przy obwodzie 400 cm opłata za nielegalną wycinkę drzewa wyniesie 53.000 zł.
Spytaliśmy w Komendzie Powiatowej Policji w Myszkowie, czy prowadzą postępowanie w sprawie nielegalnej wycinki dębu i kradzieży drewna. Rzeczniczka KPP Myszków asp. Barbara Poznańska odpowiedziała, że Policja nie dostała zgłoszenia dot. takiego czynu.
WYCIĄŁ DĄB DREWNO UKRADŁ
W Mirowie (gmina Niegowa) ktoś wyciął dorodny cenny dąb o obwodzie pnia około 400 cm. Drzewo rosło przy polnej drodze „na Niwę” lub „na Niwy” jak to miejsce nazywają miejscowi. Dla wielu osób dąb był ulubionym miejscem krótkiego odpoczynku. Wypoczywali pod nim miejscowi i turyści, jak pan Andrzej, który odkrył że jego ulubione drzewo zostało wycięte.
- 20.12.2022 15:02 (aktualizacja 16.08.2023 05:27)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze