Łukasz Stachera z Platformy Obywatelskiej został 30 X wybrany Starostą Powiatu Myszkowskiego. Czy młody Stachera poprawi nadszarpnięty aferą bankową wizerunek koalicji rządzącej PO-Przyszłości i PSL-u? I czy w ogóle „afera bankowa” w której prokuratura postawiła zarzuty 6 pracownikom Starostwa Powiatowego to w ogólne afera tej koalicji? Stachera zapowiada, że uporządkuje starostwo, deklaruje zdecydowane, odważne działania. Polecą głowy?
Z szóstki osób, które usłyszały prokuratorskie zarzuty tylko odwołany starosta Wróbel reprezentuje koalicję. Reszta to wieloletni pracownicy starostwa. Jeżeli już kojarzeni z jakąś formacją (formalnie bezpartyjni) to raczej z okresem, gdy powiatem przez 2 kadencje rządziła lewica, ze starostą Ryszardem Chachulskim. Jeden z podejrzanych był nawet kandydatem lewicy na burmistrza Myszkowa. Koalicja PO+P+PSL nie może oczywiście umywać rąk od odpowiedzialności za aferę, ale przypisywanie całej winy koalicji byłoby chyba przesadą. Raczej sposób, w jaki koalicja teraz będzie z impasu wychodzić, poświadczy o ich wiarygodności.
Wybrano na starostę Łukasza Stacherę. Jeszcze przed objęciem stanowiska (punkt dla opozycji) Stachera tłumaczyć się musiał ze swojego procesu karnego i oświadczenia majątkowego. Przypomnijmy: prawie równo z postawieniem zarzutów Wróblowi na początku kadencji pojawiła się sprawa Stachery. Zarzut dotyczył wyłudzenia części dopłaty rolniczej. Stachera uzyskał w tej sprawie formalnie korzystne dla siebie postanowieni sądu o warunkowym umorzeniu postępowania, ale sam od niego się odwołał i jego apelacja została przez Sąd Okręgowy uwzględniona. W wyroku, sąd uznał argumenty Stachery i nakazał powtórzenie procesu. W apelacji Stachera podnosił zarzut, że naruszono jego prawo do obrony, nie uwzględniając wniosków dowodowych mogących świadczyć o jego niewinności. Formalnie sprawa jest więc w toku. Kiedy zapadnie wyrok, trudno przewidzieć.
Oświadczenie majątkowe nowego Starosty:
Więc pytanie z tytułu jest aktualne: czy Stachera posprząta tej bajzel?
Stachera: -Objąłem urząd rzeczywiście w trudnej sytuacji. Pierwsze co zrobiłem, to poprosiłem wszystkich pracowników starostwa, którym gliwicka prokuratura stawia zarzuty, o złożenie pisemnych wyjaśnień. Sam o tej sprawie nie wiem praktycznie nic. Akta przetargu zabrało ze starostwa CBA. Zwrócimy się też o informacje ze śledztwa do prokuratury gliwickiej, powiat w tej sprawie, jeżeli doszło do fałszowania wyników przetargu, jest stroną poszkodowaną. Nie mogę lekceważyć tej sprawy, dotyczy przecież najważniejszych pracowników Starostwa Powiatowego. Musze wyrobić sobie zdanie na temat tej afery, ale powiem wyraźnie: nie wykluczam wyciągnięcia wniosków personalnych.
Oświadczenia do poprawki
Radny Bańka zarzucił Stacherze na sesji 30X, że w oświadczeniu majątkowym za 2008 rok przyszły starosta wpisał przychód i dochód z działalności gospodarczej 0 zł. Rzeczywiście, chyba nikt nie uwierzy, że w Stachera nie sprzedał przez rok ani jednej pizzy! Jak ustaliliśmy na wezwanie Urzędu Skarbowego, który weryfikował oświadczenia radnych pod kątem zgodności z PIT-em, 3 radnych powiatu zostało wezwanych do złożenia poprawek: Łukasz Stachera, Anna Socha, Ryszard Woszczyk. Stachera aneks do oświadczenia złożył 28X, na dwa dni przez sesją. 3.XI aneks ukazał się w powiatowym BiP-e.
-Zrobiłem błąd, został poprawiony jeszcze przed sesją. Pizzeria za 2008 rok nie przyniosła dochodu, więc wpisałem O zł, ale nie wpisałem przychodów, które wyniosły 134.628, 73 zł.
Również oświadczenie Stachery za 2007 rok zawiera podobną pomyłkę, do dzisiaj niepoprawioną, co zauważyliśmy teraz. Radny wpisał dochód z działalności gosp. 22 tys. zł, ale nie wpisał przychodu (obrotów) firmy. Okazuje się, że nie tylko Stachera myli zysk z obrotem…
CZEGO NIE WPISAŁ RADNY HUTNIK
Po wyborze Stachery na starostę jak Rejtan odwołując się do uczciwości, sumień i wykształcenia (jego braku) wystąpił radny PIS w Sejmiku Śląskim Andrzej Hutnik. Sprawdziliśmy więc rzetelność oświadczeń majątkowych Hutnika. Udziałowiec transportowej spółki Eurotrans sp. jawna (po 50% z Jolantą Polak), w oświadczeniu za 2007 rok wpisał dochód 38.809,63 zł. Informacji o obrotach (przychodach) brak. Nie wiadomo ile wyniosła dieta radnego. W rubryce „inne przychody” wpisał 40.026,23 zł. Może w tej kwocie jest dieta (ok. 27 tys.) ale skąd radny czerpał te inne przychody z oświadczenia nie wynika.
Jeszcze bardziej tajemnicze jest oświadczenie Hutnika za 2007 rok. Radny nie wpisał wcale ile spółka zarobiła, jakie miała obroty. Wiemy za to ile otrzymał diety radnego sejmiku: nieco ponad 27 tys. zł.
I najnowsze oświadczenie Hutnika: 2008 rok. W spółce zarobił 146.247,38 zł. Jakie były obroty firmy- brak. Tam gdzie powinna być informacja o dietach radnego- żadnych kwot. Równie mętne dane o dochodach w oświadczeniu Hutnika na początek kadencji, z grudnia 2006.
Nie będziemy już pastwić się nad panem inżynierem, który nie odróżnia obrotów od zysku i nie wie gdzie dietę wpisać. Odniesiemy się jeszcze tylko do ataku Hutnika-Rejtana, który po wyborze Stachery na stanowisko starosty powiatu, żalił się, że wszystko potoczyło się tak, jak przewidziała Gazeta Myszkowska, która (gazeta lub jej naczelny Jarosław Mazanek) uzurpuje sobie prawo rządzenia powiatem (zdaniem Hutnika, to naczelny Mazanek, rozdaje karty w powiecie, co miał potwierdzić w rozmowie z Hutnikiem i Wiśniewską w przerwie obrad).
Rzeczywiście, w kuluarach sesji rozmawialiśmy o roli jaką w życiu społecznym odgrywają: poseł, radny Sejmiku i też ukazująca się od 16 lat Gazeta Myszkowska. Czy gazeta rządzi powiatem? Może radny Hutnik rozmawiał z innym Mazankiem, ale ode mnie takich przechwałek nie usłyszał. Mówiliśmy za to o roli jaką jego partia PiS i sama poseł Wiśniewska odegrali w myszkowskiej awanturze o mieszkania zakładowe. Spytałem, czy poseł Wiśniewskiej nie jest wstyd, czy nie czuje brzemienia odpowiedzialności za to, że 11 mieszkań na Sikorskiego kupili ludzie mający powiązania ze światem przestępczym. A to właśnie Gazeta Myszkowska od 3 lat pisała, ze w sprawie mieszkań posłanka mąci biednym ludziom w głowach, namawiając ich do procesowania się ze spółdzielnią Mystal. A Andrzej Hutnik? Był prezesem piłkarskiego MKS-u- porzucił klub bez wyjaśnień. Był wiceburmistrzem razem L. Okraską. Zrezygnował ze stanowiska z do dzisiaj nieznanych przyczyn. O „osiągnięciach” w PKS-ie gdzie był prezesem też nie warto się rozwodzić. Jako radny Sejmiku od 3 lat nie potrafi poprawnie wypełnić oświadczenia majątkowego. Kto rządzi powiatem Myszkowskim? Na pewno nie radny województwa Hutnik, który na sesji Rady Powiatu pokazał się 2 razy: gdy przyjechał rozliczać radnych, kto skierował wniosek o odznaczenie dla starosty Wróbla, który z powiatu trafił do Marszałka Województwa i gdy przyjechał oglądać klęskę Wróbla, w chwili jego odwoływania.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze