W alejach, z widokiem na Jasną Górę lider Polska 2050 zapowiada wyraźny rozdział Państwa i Kościoła:
Lider ruchu Polska 2050 będąc dziś w Częstochowie, przedstawił kandydatów, którzy mają się znaleźć na liście Polski 2050 w wyborach do parlamentu. Podkreślił, że osoby te mogą się jeszcze zmienić, używając terminu “kandydaci na kandydatów”. - „Chcemy, żeby nasi kandydaci byli ludźmi, którzy są blisko was, z którymi macie kontakt, będziecie mogli rozmawiać. Gdy będziemy układać listy, to się może jeszcze zmienić” - zastrzegł. - „Dzisiaj te osoby są kandydatami na kandydatów. Ta dwójka to Małgorzata Imiołczyk i Piotr Strach. Znam ich jeszcze z kampanii prezydenckiej, razem zaczynaliśmy tę podróż w politykę. Łączy nas to, że nie mogliśmy już dłużej patrzeć, jak sprawy w Polsce się mają” - powiedział Hołownia. Hołownia dodał, że Polska 2050 przyciąga osoby wcześniej nie związane z polityką, że nie jest „lądowiskiem”, nie przyjmuje „spadochroniarzy” uciekających z innych ugrupowań.
Dwójka kandydatów zaprezentowała swoje pomysły. Małgorzata Imiołczyk mówiła o osobach niepełnosprawnych, nauczycielach, rolnikach i służbach mundurowych. Wspomniała również o swoich rodzinnych stronach i tym, czego jej zdaniem potrzebuje Lubliniec. Drugi z kandydatów na kandydata Piotr Strach mówił o ochronie środowiska oraz stworzeniu nowoczesnego stadionu dla Rakowa, który byłby innowacyjny i proklimatyczny. Obaj kandydaci na kandydatów, nie wspomnieli za dużo o innych kwestiach związanych z okręgiem 28, skupiając się na polityce krajowej czy temacie Częstochowskiego stadionu.
Szymon Hołownia, będąc w Częstochowie, zarysował program Polski 2050 - „Częstochowa to takie miejsce, w którym prosiłoby się, żeby porozmawiać o relacjach państwo-Kościół. To stolica polskiego katolicyzmu” - mówił. Zapowiedział, że - „Polska 2050 przygotowała konkretny plan rozdziału Kościoła i państwa, sprawienia, żeby Polska była państwem świeckim, ale przyjaznym wszystkim wyznaniom”. Polska 2050 zakłada m. in. likwidację funduszu kościelnego i zastąpienie go odpisem podatkowym albo zwiększeniem darowizn oraz uregulowania religii w szkołach czy cenników na cmentarzach.
Ważnym elementem spotkania było podkreślenie wartości pracy oraz sytuacji pracowników i pracodawców - „Praca jest rzeczą fundamentalnie ważną w Polsce. To ona, nie surowce i nie kapitał, buduje dobrobyt w Polsce. Praca powinna być wykonywana w godnych warunkach i godnie opłacana” - powiedział Szymon Hołownia. Podkreślił ciężką sytuację przedsiębiorców, ciągłe zmiany podatków, jak i wysokie koszty prowadzenia działalności przez rosnące ceny rachunków za energię i gaz.
Kryzys energetyczny: to rozłoży PiS
W trakcie spotkania poruszono również temat kryzysu energetycznego. Szymon Hołownia krytykował rząd za to, że nie radzi sobie z brakami węgla, wspomniał, że choć niebawem rurociąg Baltic Pipe będzie gotowy, to wciąż nie ma kontraktu na gaz. - „Morawiecki, obrażałeś Norwegów na prawo i lewo, a podpisałeś z nimi kontrakt na gaz, bo Niemcy podpisali” - przypomniał. - „Polaków obchodzi to, czy zimą będą mieć w domu 12-16 stopni, czy 20. To ludzi interesuje. Nie gadajcie z Kaczyńskim o wyborach, tylko o gazie, prądzie i cenach życia, które wam zgotował. Morawieckiemu peron coraz dalej odjeżdża. Rozjeżdżają mu się dwa światy. W jego świecie ceny maleją, płace rosną, jesteśmy potęgą, a widzimy, co się dzieje” - w ostrych słowach mówił lider ruchu Polska 2050 o polityce energetycznej rządu.
O Glapińskim i śwince skarbonce
Pytany o ocenę ostatnich wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego, który mówił że „wyngla” (pisownia oryginalna) nie braknie, a Polska jest w rozkwicie Sz. Hołownia mówił: -Takiemu człowiekowi nie powierzyłbym świnki-skarbonki. Adam Glapiński powinien przed Trybunałem Stanu dopowiadać za granie na obniżenie wartości złotego.
O edukacji: -Minister Czarnek nie wychodzi od nauczycieli, MEN skupia się na obronie podręcznika do HiT, który do niczego się nie nadaje. Zniszczono gimnazja, które wyrównywały szanse młodzieży, zwłaszcza z mniejszych miejscowości, wiosek. Bez dobrej edukacji będziemy tylko montownią.
Szymon Hołownia zapytany o kwestie wyborów i ewentualnie wcześniejszych wyborów parlamentarnych i z kolei perspektywy przesunięcia na 2024r wyborów samorządowych czego chce PiS: - „Jeżeli w obozie Zjednoczonej Prawicy „pojawi się rysa”, opozycja powinna szybko zaproponować konstruktywne wotum nieufności i doprowadzić do powołania rządu technicznego, a następnie jak najszybciej uruchomić środki z Krajowego Planu Odbudowy”. Ocenił, że gdyby PiS, za zgodą prezydenta, chciał zmienić ordynację wyborczą do parlamentu - „wtedy uzasadniona byłaby wspólna lista wyborcza opozycji. Wtedy jesteśmy na wojnie o demokrację”.
„Tak ułożyli kadencję, przedłużając kadencję samorządów do 5 lat, że wiadomo było iż w 2023 roku zbiegną się wybory parlamentarne i samorządowe. To mogło dziecko przewidzieć. Wystarczyło otworzyć kalendarz. Wiosną 2024, kiedy PiS chciałby zrobić wybory samorządowe będą też wybory do Parlamentu Europejskiego. Sami namieszali i obudzili się „z ręką w nocniku”.
I ocenił możliwość współpracy z PiS przy np. ordynacji wyborczej i kalendarzu wyborczym: -Nie zmienia się zamków z włamywaczem. Po drugie, uważam, że Kaczyński wrzuca takie tematy, jak piłki, żebyśmy za nimi ganiali, ale chodzi tak naprawdę o odwrócenie uwagi od głównych problemów: inflacji i braku węgla, drogiego prądu i gazu. Kupiliśmy węgiel czy nie? Mamy zagwarantowany gaz z Norwegii? My obrażaliśmy Norwegów, a w tym czasie Niemczy zagwarantowali sobie gaz od nich.
O koniecznych oszczędnościach, nie tylko energii
„Żeby przejść przez rozwijający się kryzys musimy oszczędzać, a nie budować Pałac Saski i CPK. Ławeczki po 100 tys. sztuka! Co to, ludzie nie ma ją na czym siedzieć?” -mówił Hołownia. Ławeczki patriotyczne w kształcie konturu Polski z barwach flagi ruskiej co prawda, z których farba spływa po tygodniu to już pośmiewisko ogólnopolskie. Wydano na nie 1,6 mln zł.
Polska już nie demokratyczna ale czy faszystowska? Pytamy
Wśród wielu dziennikarzy, którzy zadawali pytania, nasza redakcja zadała jedno: Czy lider Polski 2050 zgodzi się z nami, że obecny wybór przed jakim stoją Polacy nie jest tak naprawę pomiędzy prawicą, lewicą czy „centrum” tylko że to wybór cywilizacyjny. Czy Polska będzie częścią świata zachodnich demokracji, czy stoczy się w stronę krajów takich jak Węgry, Białoruś, Rosja. Czy można jeszcze mówić o Polsce jako kraju demokratycznym skoro np. ujawnienie, że staroście (myszkowskiemu) gminna spółka karczuje pole za pieniądze podatnika, i prokuratura nie wszczyna w tej sprawie śledztwa, gdzie od 4 lat radni powiatowi funkcjonują (powiat zawierciański) choć ich mandaty wygasły, albo gdy prokurator (z Zawiercia) spowoduje dwie kolizje to karą osobę którą rozjechał albo (druga kolizja) policja z Myszkowa „nie wykrywa sprawcy”. Polska jest jeszcze „trochę” demokratyczna czy już w pełni autorytarna, faszystowska?
Szymon Hołownia: -To efekt wymontowania bezpieczników. PiS wszystko centralizuje, to czysty komunizm. Oczywiście w normalnym, demokratycznym kraju zadziałałyby procedury, prokuratura zbadałaby sprawy o o których pan mówi. A jest tak, że prokuratura jest podporządkowana Kaczyńskiemu, Ziobrze, więc takich spraw nie rusza. W PiS działa mentalność zdobywcy. Dlatego najbliższe wybory mają takie znaczenie. To wybory ustrojowe, pokoleniowe. nie możemy ich przespać.
Kamil Ambroży
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze